
Rozchodnik Frosty Morn także bardzo mi się podoba, ma tak lekko wybarwione na różowo kwiaty.
Niestety bardzo powoli się rozrasta .

Agnieszko- agatka rozchodniki są pięknymi kwiatami jesieni, w słoneczny dzień oblepione przez pszczoły.
Koniecznie posadź, choć mi się wydaje, że je widziałam u Ciebie.

Misiu witaj.

No sama widzisz, Twoja wizyta trwała tak króciutko, że nawet roślinek nie obejrzałaś.
Gdybym wiedziała, że że Ci się podobają rozchodniki, to z pewnością bym Ci je wcisnęła.

Ale jeszcze nie ma nic straconego.

Maryniu dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.

Bardzo lubię te czerwone owocki na cisach, mam dwie owocujące odmiany, podobno osłonki są jadalne.
Biało kwitnącego rozchodnika Stardust spotkałam w sklepie i jakoś nie zrobił na mnie wrażenia, więc nie kupiłam,


Aguś także bardzo lubię byliny rosnące w dużych grupach, wtedy jest efekt.
Gdy tylko założyłam ogród, to miałam całe łany bylin, bardzo dużo z własnego siewu, ale w miarę upływu czasu i kurczenia się miejsca w ogrodzie na nowe roślinki, pozbywałam się nadmiaru, wyrzucając na kompost.

Wandziu witaj.

Rozchodniki i u mnie potrafią się wykładać, ukazując puste gniazdo w środku, bardzo tego nie lubię, szczególnie, gdy są deszcze.
Rozchodniki są oblegane przez roje pszczół i motyli w ciepły słoneczny dzień, bardzo ładnie to wygląda.
Hortensja Vanilla Fraise najwcześniej się u mnie wybarwiła.
Prawda, że jest śliczną odmianą?
Myślę, że jeśli tylko znajdziesz jeszcze trochę miejsca na nie, to z pewnością więcej bukietówek dokupisz, są tego warte.
Pozdrawiam Cię serdecznie .
