Janeczko u mnie już zrobiło się całkiem łaskawie.
Żeby tylko komary nie gryzły!. Mogę już robić, więc sprzątam rozsadzam na nowo.
To co zgniło trzeba posadzić nowe. Może teraz coś innego.
Dzidziu u mnie cały czas mieczyki kwitną, też je podpieram.
Takie już są, że się same nie utrzymają.Ciężkie mają kwiaty.
Olu dereń to na mężowskie przetwory

, Tak mam teraz dużo miejsca, już rozsadzam.
Resztę porządkuję i wiosną będziemy działać. Zobaczymy czy sadzić ryż czy krzewy ozdobne.
To pnącze na świerku nazywane przeze mnie dzikim bluszczem to:
Echinocystis lobata ? kolczurka klapowana -
http://rozanski.li/?p=946
Marolko to nie jest chmiel, odpowiedź wyżej.
Owoc jest kłujący, większy niż kasztan.
U ciebie też widziałam śliczne mieczyki.
Gosiu to na pewno było wtedy. Rowy są za daleko, a nasze działki są w takiej małej niecce.
Zresztą rowy nie były wcale pełne, a nasze działki pod wodą.
Tak roślinki przenoszę, ale nie wszystkie, zresztą sporo można dzielić.
Z działek zrezygnuję dopiero jak odejdę na emeryturę.
Ewo dziękuję ci.
Ale do tej pory nie zalewało, mieliśmy parasol ochronny ORLEN-u,
ale w tym roku coś nawalili i ciągle lało.
To pnącze to nie chmiel, napisałam co to.
Pewnie woda przyniosła, myślałam, że to dziki bluszcz i zostawiłam pod świerkiem.
Pewnie się wysieje.