
Ogród Moni cz.4
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Moni cz.4
Dzisiejsi goscie w ogrodzie


- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Ogród Moni cz.4
Moniczko poprzedni post zrobił na mnie wrażenie
, ale ten obrazek też..
Nornice czy myszki polne. Jak te pierwsze to gryzą korzonki.
Nornice czy myszki polne. Jak te pierwsze to gryzą korzonki.
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Moni cz.4
Murek powoli rośnie. Powoli, bo wymaga dużego nakładu pracy - kamień (mimo, ze jest duży) układany jest dwustronnie, więc ściana jest dość masywna.


Rabata, którą tworzę w ostatnim czasie będzie sięgała dalej, znacznie dalej ...
Jutro przyjadą 3 świerki serbskie - posadzone będą w miejsce jodły i dwóch patyków wbitych w ziemię.




Rabata, którą tworzę w ostatnim czasie będzie sięgała dalej, znacznie dalej ...
Jutro przyjadą 3 świerki serbskie - posadzone będą w miejsce jodły i dwóch patyków wbitych w ziemię.


- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Moni cz.4
Myszki - prawdopodobnie leśne, bo mają paseczek na pleckach.majka411 pisze:Moniczko poprzedni post zrobił na mnie wrażenie, ale ten obrazek też..
Nornice czy myszki polne. Jak te pierwsze to gryzą korzonki.
To chyba potomkowie Pawełka (syna) myszek, które kilka lat temu uratował przed kotem
Siedziały sobie tak nieruchomo...

- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Ogród Moni cz.4
Moniczko, niesamowite. I co Ty teraz z tym zrobisz ? moja siostra to by je nakarmiła i jeszcze do weterynarza z nimi pojechała. 
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Moni cz.4
Noo, problem w tym, że ja mam tak samo, a syn odziedziczył tę cechę po mnie.
Myszki, o których wspominałam, że Pawełek uratował, to zapewne na tyle się rozmnożyły, że te myszki będą jeszcze dla nas utrapieniem. Jakieś 8 lat temu, zaraz, gdy kupiliśmy naszą działkę to się zaczęło. Pewnego dnia mój 10-letni wówczas synuś przyszedł z podwórka (w starym domu) z płaczem przynosząc w pojemniku 4 malusieńkie myszątka. Miały zaledwie jakieś 3cm+ogonek. Szlochając powiedział, że uratował je przed kotem, który zjadł ich mamę i że trzeba je schować w domu
Oczywiście nie chciałam się za nic zgodzić, ale też mi się żal zrobiło
. Ostatecznie zgodziłam się wstawić je na sianku w wysokim słoju na balkon. No i wszystko byłoby OK, gdyby nie fakt, że w nocy zaczął padać deszcz i od razu mój synuś w płacz, że myszki się utopią w tym słoiku na balkonie
Pół nocy robiliśmy zadaszenie z folii na balkonie, coby wiatr nie dmuchał i deszcz nie zacinał
Na drugi dzień od razu rano postanowiłam, że przetłumaczę Pawciowi, że myszki nie są przyzwyczajone do życia w słoiku i mogą umrzeć, jeśli je nie wypuścimy. Płaczu było co niemiara, ale ostatecznie udało się przekonać moje dziecię, że myszki zawieziemy na działkę, bo wokół są pola, łąki i będzie im tu dobrze. Tak zrobiliśmy. Od tej pory co roku widuję latem te charakterystyczne pasiaste mysie
No i chyba będzie z tym kłopot przed zimą 
Myszki, o których wspominałam, że Pawełek uratował, to zapewne na tyle się rozmnożyły, że te myszki będą jeszcze dla nas utrapieniem. Jakieś 8 lat temu, zaraz, gdy kupiliśmy naszą działkę to się zaczęło. Pewnego dnia mój 10-letni wówczas synuś przyszedł z podwórka (w starym domu) z płaczem przynosząc w pojemniku 4 malusieńkie myszątka. Miały zaledwie jakieś 3cm+ogonek. Szlochając powiedział, że uratował je przed kotem, który zjadł ich mamę i że trzeba je schować w domu
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Ogród Moni cz.4
Moni,będzie kłopot.Najpierw przychodzi jedna do domu na zwiad i jak jej nie zlikwidujesz to przyprowadzi rodzinę.Co roku to przerabiamy a,że nie mamy kota a nasze psy
więc stosujemy drastyczne środki.No niestety widok ich namacalnych śladów na szafkach powoduje,że ;:5
Może teraz będą się bały Tobiego
Może teraz będą się bały Tobiego
- katja
- 500p

- Posty: 666
- Od: 2 paź 2008, o 13:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/ogród Mazury Zachodnie
Re: Ogród Moni cz.4
Monika, masz może zdjęcie tego rozchodnika, z fotki powyżej, w szerszym planie, może w kompozycji z różami?
Pozdrawiam
Kasia
Kasia
- lemka77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2080
- Od: 30 cze 2009, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród Moni cz.4
Witaj
Ile w Twoim wątku się dzieje ciekawych rzeczy: i murek i nowe rabatki.
Bradzo ciekawa jestem efektu końcowego, zapowiada się świetnie
Pozwolisz że będe zaglądać i kibicować nowym poczynaniom.
Myszki śliczne - też mam takie na działce
Bradzo ciekawa jestem efektu końcowego, zapowiada się świetnie
Pozwolisz że będe zaglądać i kibicować nowym poczynaniom.
Myszki śliczne - też mam takie na działce
Pozdrawiam Ida
-
gloriadei
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Ogród Moni cz.4
Moniu,
piękna lista róż na tej rabacie
Mam z nich mniejszą połowę więc kolejne są już zapisane
Red Eden strasznie powoli rośnie, chyba wolniej od Edena - ale mam nadzieję, że cierpliowść będzie nagrodzona
CHoć myszki słodkie to ja tez radziłabym zastosować ostre środki, bo nie pozbędziesz się ich latami.
W moim starym domu rodzice walczyli bezskutecznie do momentu kupienia kotów. Tylko one sobie poradziły z myszami!
piękna lista róż na tej rabacie
Red Eden strasznie powoli rośnie, chyba wolniej od Edena - ale mam nadzieję, że cierpliowść będzie nagrodzona
CHoć myszki słodkie to ja tez radziłabym zastosować ostre środki, bo nie pozbędziesz się ich latami.
W moim starym domu rodzice walczyli bezskutecznie do momentu kupienia kotów. Tylko one sobie poradziły z myszami!
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród Moni cz.4
Fajna opowieść.
Ale ja też raczej nie jestem zwolenniczką myszy w domu, szczególnie, że mam je jesienią co roku w domu. Mam gdzieś jakąś nieszczelność przez którą włażą. I muszę je niestety likwidować.
Nie zostawiaj broń Boże teraz juz otwartych drzwi balkonowych. Wlezą na mur beton.
Ale ja też raczej nie jestem zwolenniczką myszy w domu, szczególnie, że mam je jesienią co roku w domu. Mam gdzieś jakąś nieszczelność przez którą włażą. I muszę je niestety likwidować.
Nie zostawiaj broń Boże teraz juz otwartych drzwi balkonowych. Wlezą na mur beton.
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Moni cz.4
Myszki zdechły do rana - przypuszczam, że z zimna, bo były bardzo maleńkie
Oczywiscie drzwi tarasowe u nas nagminnie otwarte, więc już wiem, co mnie czeka 
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród Moni cz.4
U mnie też już coś skrobie w domu i tak każdej jesieni, akurat jestem w trakcie poszukiwania pułapek.
Mam wprawdzie zamontowaną moskitierę przy drzwiach tarasowych i w oknach (polecam), ale i tak myszy sobie radzą z dostaniem się do domu.
Uroki mieszkania wśród pól to cisza, spokój i myszy w domu jesienią
.
Mam wprawdzie zamontowaną moskitierę przy drzwiach tarasowych i w oknach (polecam), ale i tak myszy sobie radzą z dostaniem się do domu.
Uroki mieszkania wśród pól to cisza, spokój i myszy w domu jesienią
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- lemka77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2080
- Od: 30 cze 2009, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród Moni cz.4
A ja bym chciała i te myszy i te komary i ćmy, aby tylko wyrwać sie z bloku 
Pozdrawiam Ida


