rapunzel - zielono mi :)
-
- 1000p
- Posty: 3429
- Od: 23 sie 2011, o 13:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: rapunzel - zielono mi :)
Faktycznie fajnie Powiedz jeszcze że mają różne odmiany ?
Pozdrawiam Lidka Mój mały zielony raj część 1 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=47114" onclick="window.open(this.href);return false;
część 2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=48489" onclick="window.open(this.href);return false;
część 3 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=49364" onclick="window.open(this.href);return false;
część 2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=48489" onclick="window.open(this.href);return false;
część 3 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=49364" onclick="window.open(this.href);return false;
- agarow78
- 500p
- Posty: 728
- Od: 22 lip 2011, o 22:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: rapunzel - zielono mi :)
Fajny ten papirusik 

Pozdrawiam i Zapraszam
Kwiatostan Agi - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=45846" onclick="window.open(this.href);return false;
Kwiatostan Agi - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=45846" onclick="window.open(this.href);return false;
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: rapunzel - zielono mi :)
Lidka, odmiana raczej ta sama, a w ogóle to jest pewnie tak, że ktoś robi sadzonki i sobie je potem sprzedaje na tym targu, bo tam nieraz jest ktoś z jajkami od własnych kur lub z kilkoma krajankami twarogu. W zasadzie każdy, kto zapłaci placowe może sprzedawać, co chce. Jak ktoś ma rękę do takich sadzonek, to jak kilka wyhoduje, to zawsze parę złotych ma na czysto, więc dobre i to. oczywiście są i stoiska na skalę przemysłową
Tam np kupowałam śliczne niedrogie bluszcze po 2,50 zł.

-
- 1000p
- Posty: 3429
- Od: 23 sie 2011, o 13:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: rapunzel - zielono mi :)
Fajnie tak ja też bym tak chciała !!!
Pozdrawiam Lidka Mój mały zielony raj część 1 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=47114" onclick="window.open(this.href);return false;
część 2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=48489" onclick="window.open(this.href);return false;
część 3 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=49364" onclick="window.open(this.href);return false;
część 2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=48489" onclick="window.open(this.href);return false;
część 3 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=49364" onclick="window.open(this.href);return false;
- Zenia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4871
- Od: 6 wrz 2007, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: rapunzel - zielono mi :)
I to tak blisko.mniodkowa pisze:ależ Ci fajnie - mieć taki targ....![]()



- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: rapunzel - zielono mi :)
Zenia, to akurat dobrze, bo targ do południa funkcjonuje
A fuksja fajna roślina polecam
Dziś trochę musiałam pogrzebać w ziemi, bo trzeba było zainterweniować w kompozycji skrzydłokwiatu z bluszczem. Bluszcz do połowy oklapł i myślę, że ktoś coś niechcący urwał albo nadłamał, więc kupiłam bliźniaczy bluszcz i całość przesadziłam do nieco mniejszej doniczki. Mam nadzieję, że obie roślinki dobrze to zniosły i będą się dobrze rozwijać.
Ten fragment bluszczu, który wyglądał ok dosadziłam do bluszczu z zielistką i myślę, że da radę.
W ogóle jak coś mnie dopadło to bluszczomania
Natomiast z popularnych tu chciejstw zaczynam odczuwać coś takiego w stosunku do hoi, bo gdzie nie spojrzę, każdy chwali się kwitnącą lub pączkującą hoją oraz do kaktusa wielkanocnego, który ma trudną nazwę na literkę R, ale wyleciała mi z głowy. Popularny tu na forum grudnik też w sumie jest fajny, ale ma nieco inne wymagania, więc coś czuję, że u mnie lepiej by się ten pierwszy sprawdził.
Właśnie zauważyłam, że nie ma mojego postu z wczoraj, no chyba, ze go wpisałam w czyimś wątku
Wczoraj kupiłam sobie w LM 3 fittonie, dwie czerwone z zielonymi żyłkami i jedną zieloną z czerwonymi żyłkami, cena wg mnie przystępna, bo po 3,39 zł.
Jak już przesadziłam te fittonie razem, to skoro już i tak było brudno, wsadziłam jeszcze cytrynę w ziemię do cytrusów też z LM, a niech ma, skoro nic mnie nie kosztowała
Z fiołka afrykańskiego z przeceny buchnęłam dwa listki i włożyłam do kieliszka pod folię, żeby wypróbować nowy sposób ukorzeniania. Mam nadzieję, że ten fiołek nie był fioletowy, bo takiego już mam, a kwiatów na nim nie było, więc jak się ukorzenią listki, to będzie niespodzianka.
Dziś po drodze do domu zwinęłam dwa pędy heliotropu, a nuż się przyjmą i przezimują, a na przyszły rok będę miała heliotropy za free


Dziś trochę musiałam pogrzebać w ziemi, bo trzeba było zainterweniować w kompozycji skrzydłokwiatu z bluszczem. Bluszcz do połowy oklapł i myślę, że ktoś coś niechcący urwał albo nadłamał, więc kupiłam bliźniaczy bluszcz i całość przesadziłam do nieco mniejszej doniczki. Mam nadzieję, że obie roślinki dobrze to zniosły i będą się dobrze rozwijać.
Ten fragment bluszczu, który wyglądał ok dosadziłam do bluszczu z zielistką i myślę, że da radę.
W ogóle jak coś mnie dopadło to bluszczomania

Natomiast z popularnych tu chciejstw zaczynam odczuwać coś takiego w stosunku do hoi, bo gdzie nie spojrzę, każdy chwali się kwitnącą lub pączkującą hoją oraz do kaktusa wielkanocnego, który ma trudną nazwę na literkę R, ale wyleciała mi z głowy. Popularny tu na forum grudnik też w sumie jest fajny, ale ma nieco inne wymagania, więc coś czuję, że u mnie lepiej by się ten pierwszy sprawdził.
Właśnie zauważyłam, że nie ma mojego postu z wczoraj, no chyba, ze go wpisałam w czyimś wątku

Wczoraj kupiłam sobie w LM 3 fittonie, dwie czerwone z zielonymi żyłkami i jedną zieloną z czerwonymi żyłkami, cena wg mnie przystępna, bo po 3,39 zł.
Jak już przesadziłam te fittonie razem, to skoro już i tak było brudno, wsadziłam jeszcze cytrynę w ziemię do cytrusów też z LM, a niech ma, skoro nic mnie nie kosztowała

Z fiołka afrykańskiego z przeceny buchnęłam dwa listki i włożyłam do kieliszka pod folię, żeby wypróbować nowy sposób ukorzeniania. Mam nadzieję, że ten fiołek nie był fioletowy, bo takiego już mam, a kwiatów na nim nie było, więc jak się ukorzenią listki, to będzie niespodzianka.
Dziś po drodze do domu zwinęłam dwa pędy heliotropu, a nuż się przyjmą i przezimują, a na przyszły rok będę miała heliotropy za free

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1965
- Od: 9 sie 2011, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: rapunzel - zielono mi :)
Oj,bardzo pracowity dzień wczoraj miałaś.I nowości się pojawiły.Takie zwinięte najładniej rosną.Już coś o tym wiem 

- Anjja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1738
- Od: 4 sie 2010, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: rapunzel - zielono mi :)
No to choroba kwiatowa się rozwija na całego... i hojoza zaczyna się ujawniać
(zupełnie jak u mnie
)
a wracając do sitowia to dość trudna roślinka... szybko obsychają końcówki i trudno utrzymać dłużej przy życiu... trzeba sporo zabiegać żeby utrzymać ją w dobrej (czyt. cieszącej oko) kondycji.
tu na FO jest fajny tutek o zimowaniu pelargonii na kilka sposobów... na prawdę polecam... też chyba skorzystam


a wracając do sitowia to dość trudna roślinka... szybko obsychają końcówki i trudno utrzymać dłużej przy życiu... trzeba sporo zabiegać żeby utrzymać ją w dobrej (czyt. cieszącej oko) kondycji.
tu na FO jest fajny tutek o zimowaniu pelargonii na kilka sposobów... na prawdę polecam... też chyba skorzystam

Pozdrawiam Anjja - Ania
Moje wątki
Moje wątki
-
- 1000p
- Posty: 3429
- Od: 23 sie 2011, o 13:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: rapunzel - zielono mi :)
Zgadzam się z Agą zwinięte najlepiej rosną .
Pozdrawiam Lidka Mój mały zielony raj część 1 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=47114" onclick="window.open(this.href);return false;
część 2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=48489" onclick="window.open(this.href);return false;
część 3 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=49364" onclick="window.open(this.href);return false;
część 2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=48489" onclick="window.open(this.href);return false;
część 3 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=49364" onclick="window.open(this.href);return false;
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: rapunzel - zielono mi :)
Anjja, co do hojozy to na razie jest to raczej stadium zazdroszczenia innym, ale bardzo możliwe, że przejdzie w stadium pełnoobjawowe
Nie jestem tylko pewna, czy mogłabym zapewnić takiej wymagającej roślinie odpowiednie warunki zwłaszcza świetlne. Natomiast kaktus wielkanocny z tego, co czytałam mógłby u mnie spokojnie funkcjonować
Sitowie to był taki chwilowy pomysł na towarzystwo dla cibory, ale w sumie nie ma musu, żeby tam postawić same bagienne rośliny, więc jeszcze zobaczę. O tym żółknięciu sama już czytałam i też mnie to trochę ostudziło
Wątek o przechowywaniu pelargonii czytałam jako jeden z pierwszych na tym forum, ale myślę, że ostatecznie przezimują trzy rabatowe w moim zimnym przedpokoju, a skrzynka z bluszczolistnymi powędruje na klatkę schodową, mam nadzieję, ze nikt nie ukradnie, bo to w końcu dość dziwne wyjść w środku zimy ze skrzynką 60 cm pod pachą.
aga póki co kradziona psianka przyniesiona w kieszeni się przyjęła w przeciwieństwie do większości własnych pelargonii, więc chyba coś w tym jest.
To kompozycja skrzydłokwiatu z bluszczem po wczorajszym liftingu w kwietniku na nowym miejscu. Miejsce nie jest idealne i na pewno kwietnik będzie przestawiany obok w znacznie głębszy cień, jak ktoś będzie chciał iść na balkon, no ale przez część dnia może sobie stać spokojnie przy drzwiach balkonowych i pewnie przez większość zimy również.

Fittonie z LM

I cytrynka po przesadzeniu już z kolejnym listkiem "w drodze"



Sitowie to był taki chwilowy pomysł na towarzystwo dla cibory, ale w sumie nie ma musu, żeby tam postawić same bagienne rośliny, więc jeszcze zobaczę. O tym żółknięciu sama już czytałam i też mnie to trochę ostudziło
Wątek o przechowywaniu pelargonii czytałam jako jeden z pierwszych na tym forum, ale myślę, że ostatecznie przezimują trzy rabatowe w moim zimnym przedpokoju, a skrzynka z bluszczolistnymi powędruje na klatkę schodową, mam nadzieję, ze nikt nie ukradnie, bo to w końcu dość dziwne wyjść w środku zimy ze skrzynką 60 cm pod pachą.

aga póki co kradziona psianka przyniesiona w kieszeni się przyjęła w przeciwieństwie do większości własnych pelargonii, więc chyba coś w tym jest.

To kompozycja skrzydłokwiatu z bluszczem po wczorajszym liftingu w kwietniku na nowym miejscu. Miejsce nie jest idealne i na pewno kwietnik będzie przestawiany obok w znacznie głębszy cień, jak ktoś będzie chciał iść na balkon, no ale przez część dnia może sobie stać spokojnie przy drzwiach balkonowych i pewnie przez większość zimy również.

Fittonie z LM

I cytrynka po przesadzeniu już z kolejnym listkiem "w drodze"

- elcia1974
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9106
- Od: 23 lip 2009, o 18:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: rapunzel - zielono mi :)
Bardzo ładnie wygląda ten bluszczyk na kwietniku.
Ja je bardzo lubię, ale dałam sobie już z nimi spokój po tym, jak stwierdziłam, że co bym nie robiła i jak o nie nie dbała zawsze
atakują mi je przędziory. Zupełnie nie wiem dlaczego?
Fittonki też bardzo ładne. Według mnie najfajniej wyglądają właśnie tak posadzone po kilka różnych do jednej doniczki.

Ja je bardzo lubię, ale dałam sobie już z nimi spokój po tym, jak stwierdziłam, że co bym nie robiła i jak o nie nie dbała zawsze
atakują mi je przędziory. Zupełnie nie wiem dlaczego?

Fittonki też bardzo ładne. Według mnie najfajniej wyglądają właśnie tak posadzone po kilka różnych do jednej doniczki.

Droga przez las nie jest długa, jeśli kocha się osobę, którą idzie się odwiedzic.
Aktualny wątek: Doniczkowi domownicy Eli cz. 7 Poprzednie części: Spis moich wątków
Wątek sprzedażowy: Sprzedam, kupię, wymienię rośliny doniczkowe
Aktualny wątek: Doniczkowi domownicy Eli cz. 7 Poprzednie części: Spis moich wątków
Wątek sprzedażowy: Sprzedam, kupię, wymienię rośliny doniczkowe
Re: rapunzel - zielono mi :)
Piękne te fitonie mnie też się spodobały i też w LM kupowałam:) ależ one szybko się rozrastają:)
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1965
- Od: 9 sie 2011, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: rapunzel - zielono mi :)
Piękna odświeżona kompozycja,a fitonie przesłodkie.W jakim miejscu ich trzymasz?
-
- 1000p
- Posty: 3429
- Od: 23 sie 2011, o 13:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: rapunzel - zielono mi :)
Piękna ta kompozycja skrzydłokwiatu świetnie wygląda z tym bluszczem
Pozdrawiam Lidka Mój mały zielony raj część 1 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=47114" onclick="window.open(this.href);return false;
część 2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=48489" onclick="window.open(this.href);return false;
część 3 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=49364" onclick="window.open(this.href);return false;
część 2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=48489" onclick="window.open(this.href);return false;
część 3 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=49364" onclick="window.open(this.href);return false;
- rapunzel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3665
- Od: 26 lip 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kalisz
Re: rapunzel - zielono mi :)
Dziękuję bardzo wam wszystkim
Tę fitonię zieloną z czerwonymi żyłkami musiałam rozdzielić, bo nie weszłyby mi one w postaci trzech kółek, znaczy okrągłych doniczek do kwadratowej doniczki. Wiem, że mają nieduże korzenie, więc wykorzystałam doniczkę kupioną pierwotnie do hiacyntów i bardzo dobrze, bo hiacyntom chyba byłoby za ciasno. Zresztą hiacynty już mają kupioną również tylko czekam na skrzynię, żeby zadołować, a poza tym wydaje mi się jakoś jeszcze za ciepło na wsadzanie cebul hiacyntów.
Mam nadzieję, że zielona fitonia mi to wybaczy, zresztą i tak były to przecież oddzielne roślinki. Poza tym to rzeczywiście fajnie wyglądają na przemian posadzone
Filigranowa nie strasz mnie tym rozrastaniem, bo kupiłam z myślą, że są to nieduże rośliny do 30 cm. Fakt, że im jeszcze do tych 30 cm sporo brakuje.
aga, fitonia na szczęście nawet na doniczce miała narysowane czarne kółko oznaczające cień, więc póki co stoi na kwietniku u dzieciaczków. Pierwotnie miała stać w odległym miejscu od okna w moim mrocznym pokoju, ale uznałam, że jest za ładna, żeby ją tak ukarać, skoro nawet zamiokulkasa zabrałam z tego miejsca i postawiłam na miejscu paprotki, której zostały dwa liście
Tak więc jest u mnie spory ruch w interesie, może powinnam otworzyć równoległy wątek pt. Moje porażki, bo skutecznie załatwiłam na razie cyklamena i to zgodnie z do trzech razy sztuka jest ostatni, jakiego kupiłam ( bulwę wyjęłam i za dwa miesiące spróbuję posadzić znowu), wspomnianą wyżej paprotkę i jedną zielistkę, które są ponoć nie do zdarcia.
Myślę, że zielistce i tej pierwszej fitonii zaszkodziło moje niewprawne separowanie od siebie jakiś czas po posadzeniu. Nie widzę innej przyczyny. Bluszcz to inna sprawa, bo rósł ślicznie i nagle padł, więc sobie tej klęski nie przypisuję.
elciu, może u ciebie jest za widno i za sucho dla bluszczy. Może wolą takie mroczne, wilgotne i zimne pomieszczenia w kamienicy, jak u mnie
W sprawie wilgoci to chyba moim pasuje, bo wg wskazań starego termometro-cisnienio-wilgotnościomierza jest u mnie 78 procent wilgotności, a kiedyś było 60 czy 65. Prawie zaczynam podejrzewać, że to sprawka parującego zewsząd keramzytu z podstawek, a może i samych roślin
Lidko, mam słabość do tego skrzydłokwiatu z wyprzedaży i podoba mi się nawet taki niekwitnący. W sumie razem z bluszczem powinny się dogadać, zwłaszcza, że z poprzednim czuły się naprawdę dobrze
Ale się rozpisałam
No to na zakończenie mój darowany fiołek, którego hodowla jest dla mnie prawdziwą przyjemnością od kiedy zainstalowałam knot. jedyna roślina, której z pewnością nie przeleję ani nie przesuszę. jestem ciekawa, czy coś jeszcze można hodować tą metodą, bo jest ona prosta i genialna zarazem.


Mam nadzieję, że zielona fitonia mi to wybaczy, zresztą i tak były to przecież oddzielne roślinki. Poza tym to rzeczywiście fajnie wyglądają na przemian posadzone

Filigranowa nie strasz mnie tym rozrastaniem, bo kupiłam z myślą, że są to nieduże rośliny do 30 cm. Fakt, że im jeszcze do tych 30 cm sporo brakuje.
aga, fitonia na szczęście nawet na doniczce miała narysowane czarne kółko oznaczające cień, więc póki co stoi na kwietniku u dzieciaczków. Pierwotnie miała stać w odległym miejscu od okna w moim mrocznym pokoju, ale uznałam, że jest za ładna, żeby ją tak ukarać, skoro nawet zamiokulkasa zabrałam z tego miejsca i postawiłam na miejscu paprotki, której zostały dwa liście

Tak więc jest u mnie spory ruch w interesie, może powinnam otworzyć równoległy wątek pt. Moje porażki, bo skutecznie załatwiłam na razie cyklamena i to zgodnie z do trzech razy sztuka jest ostatni, jakiego kupiłam ( bulwę wyjęłam i za dwa miesiące spróbuję posadzić znowu), wspomnianą wyżej paprotkę i jedną zielistkę, które są ponoć nie do zdarcia.
Myślę, że zielistce i tej pierwszej fitonii zaszkodziło moje niewprawne separowanie od siebie jakiś czas po posadzeniu. Nie widzę innej przyczyny. Bluszcz to inna sprawa, bo rósł ślicznie i nagle padł, więc sobie tej klęski nie przypisuję.
elciu, może u ciebie jest za widno i za sucho dla bluszczy. Może wolą takie mroczne, wilgotne i zimne pomieszczenia w kamienicy, jak u mnie

W sprawie wilgoci to chyba moim pasuje, bo wg wskazań starego termometro-cisnienio-wilgotnościomierza jest u mnie 78 procent wilgotności, a kiedyś było 60 czy 65. Prawie zaczynam podejrzewać, że to sprawka parującego zewsząd keramzytu z podstawek, a może i samych roślin

Lidko, mam słabość do tego skrzydłokwiatu z wyprzedaży i podoba mi się nawet taki niekwitnący. W sumie razem z bluszczem powinny się dogadać, zwłaszcza, że z poprzednim czuły się naprawdę dobrze

Ale się rozpisałam

No to na zakończenie mój darowany fiołek, którego hodowla jest dla mnie prawdziwą przyjemnością od kiedy zainstalowałam knot. jedyna roślina, której z pewnością nie przeleję ani nie przesuszę. jestem ciekawa, czy coś jeszcze można hodować tą metodą, bo jest ona prosta i genialna zarazem.
