Nie wiem czy w dobrym miejscu zadam to pytanie, ale próbuję. Mój M entuzjastycznie zapragnął w ogrodzie winorośli, wymyślił, że obsadzi nimi drewutnię. Posadził dwa lata temu, ubiegłej wiosny ciął radośnie aż sok płynął strumieniami. Ja na winoroślach nie znam się absolutnie, to miała być jego uprawa ( jedyna w całym ogrodzie ) za za którą będzie odpowiedzialny od początku do końca. W lecie pytałam czy nic nie trzeba wyłamywać wilków, bo tak o uszy mi się obiło. Zapewniał mnie, że wszystko jest pod kontrolą. Teraz tak patrze sobie na te winorośle i pytam mojego M jak ma zamiar dalej je prowadzić i słyszę: nie wiem , weź coś z nimi zrób , bo ja nie mam pojęcia. Autorska uprawa przeszła pod moje skrzydła, mój M przerzucił się na brzoskwinię, tylko ja po przeczytaniu wszystkiego w czterech częściach wątku o winogronach i wszelkich możliwych poradników nie spotkałam się z takimi rozwiązaniami jak w przypadku naszych winorośli. Wiem, że muszę inaczej poprowadzić druty, zdjąć to co jest i no właśnie, winorośle mają i łozy i czopy tak mi się wydaje i wilki i jeszcze nieprawidłowe podpory, jak dla mnie to za dużo błędów do naprawienia jednocześnie. Właściwie to wyglądają jakby rosły w buszu, muszę je doprowadzić do porządku. Co mogę poprawić już teraz a z czym poczekać? Nie chce zbyt inwazyjnie ciąć bo boje się, że tego nie przeżyją. Mam 3 ofiary wymagające pomocy. Wstawię zdjęcia, tylko dla ludzi o mocnych nerwach.
Ofiara pierwsza Iza:

może być tak ?

i zbliżenie
Ofira 2 : nieznana

a tak?

i zbliżenie:
Tu zupełnie nie wiem co dalej. Ofiara 3, nieznana, jakaś deserowa bezpestkowa tak twierdzo twórca tego nasadzenia, nie wiem zupełnie co z nią zrobić, miała mieć podporę na ścianie przy której obecnie leży drewno, może ją przesadzić?

może być?

Ja o winoroślach nie mam bladego pojęcia , jednak nie chciałbym ich jeszcze bardziej o ile to możliwe okaleczyć. Pomocy.