Aneczko witaj.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Sądząc po kwiatach, jeszcze bardzo kolorowo, szczególnie jak róże kwitną, ale te liście z jesionu, które w nadmiarze myślę opadają i zawalają mi rabaty, to już jesiennie się robi.
Agniesiu masz rację.
Trawy w ogrodzie o tej porze ładnie wyglądają, choć może nie takie roztrzepańce jak spartiny, ale na rozplenicę może się skusisz ?
Ona nie wędruje i się nie wykłada.
Jak się zdecydujesz, to służę sadzonką.
Marcinku witaj.
Dziękuję za odwiedziny.
Róże w tym roku wyjątkowo zdrowo rosną, chociaż kilka odmian także już prawie bez liści.
Pozbyłam się Dorothy Perkins, które najwcześniej zaczynały chorować.
Latem podlewałam gnojówką z pokrzyw, no i nie cierpiały na wskutek suszy w tym roku, co na mojej piaszczystej działce nie jest bez znaczenia .
Aguniu dziękuję.
Jesteś bardzo miła.
Maryniu cieszę się, że Wnusia zdrowieje.
Mój starszy wnuczek, jak był malutki, to mnie bardzo chętnie ,,pomagał,, w ogrodzie.
Teraz mi także chętnie pomaga, ale jak mam problemy z internetem.
Drugi wnuczek (2 l.) bardzo chętnie ''pomaga'', mówi ja siam, ja siam.
Ale za kilka lat z pewnością także przestanie.
Dla
Agusi i Marcinka za nić porozumienia, która nawiązała się w moim wątku.
Martusiu spartinę trzeba ujarzmiać za młodu, dopóki za bardzo się nie rozrosła.
Moja zaczęła wrastać w róże okrywowe, a kłącza ma bardzo mocne.
Nie wiem, jak M sobie z nią poradzi wiosną.
A pędy się bardzo wykładają, co mnie także denerwuje, myślę, że miskanty są mniej ekspansywne, tyle, że potrafią wymarzać.
Moje róże już mi się opatrzyły, chciałabym nowości, a szkoda wykopywać.
Aguś dziękuję za odwiedziny.
Trawy w ogrodzie jesienią muszą być, zimą także ładnie wyglądają przesypane śniegiem.
Uleńko witaj.
Cieszę się, że Ci się podobają moje trawy.
Najbardziej rozwichrzonej spartiny nie obfociłam, gdyż mnie denerwuje, bardzo się rozrosła.
Ta przy mostku także będzie wiosną ograniczona.
Nie wiedziałam, że one takie ekspansywne, ale na wietrze wspaniale szumią.
Moim zdaniem najfajniejsze są jednak rozplenice.