Dzięki za pomoc, kiedyś spędziłem długie godziny na szukanie po omacku co to za twórz, a tu 5 minut wystarczyło...
Faktycznie opis pasuje.
Opis
Roślina pochodzi z Madagaskaru. Klimat subtropikalny. Pokrój krzaczasty, jego pędy pokryte są ostrymi cierniami. Liście zielone, jajowate długości do 7 cm. Kwiaty niepozorne, żółte, oprócz właściwych kwiatów wyrastają na długich szypułkach piękne czerwone liście przykwiatowe, które stanowią prawdziwą ozdobę rośliny.
Ciekawe czy to to zakwitnie kiedyś....
Uprawa
Stanowisko słoneczne i ciepłe. Dobrze znosi suche powietrze i wysoką temperaturę naszych mieszkań w okresie zimowym. Wilczomlecz lśniący podlewamy umiarkowanie, w zimą ograniczmy do minimum, nie należy tylko dopuścić do przeschnięcia bryły korzeniowej. Roślinę przesadzamy co 2-3 lata, starsze okazy jeszcze rzadziej do uniwersalnej ziemi do kaktusów.
Ciekawe jak "stary" on jest. Na razie całe lato spędził na balkonie, w słońcu (choć w to akurat to lato nie obfitowało), ale nie zakwitł.
To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku. Winston Churchill Ogródkowe chwastowisko
bartii9512 pisze:Rośnie Tomku, rośnie
Tomku, mam 3 lobivki które dwa lata temu dostałem od kolegi, są to kundelki, dałbyś rade określić do jakiego gatunku są one zbliżone?
Tu fotki:
Ja mam to podpisane Echinopsis LAU moje kwitną na ciemny róż.
mam jeszcze raz prośbę o rozpoznanie tego delikwenta, wcześniej na stronie 69 został rozpoznany jako Mammillaria, ale jakoś nie dawało mi to spokoju i po przesadzeniu go do osobnej doniczki chciałbym jeszcze raz prosić o jego identyfikację, zauważyłem że raczej ma żebra niż brodawki (jak u Mammillarii)
To raczej Notocactus scopa. Z takimi kurduplami to zawsze jest problem z identyfikacją. Muszą trochę urosnąć, zakwitnąć. Roślinka ma tendencje do lekkiego wyciągania się. Ja bym mu dał więcej słonka.
Z pewnością nie jest to Mammillaria ja bym obstawiał jakiegoś Notocactus'a, ale co do tego powinny się wypowiedzieć osoby bardziej doświadczone w tym temacie, co do przesadzenia jak najbardziej możesz, a nawet powinnaś, tylko nie do samej ziemi "kaktusowej" a do mieszanki ziemi, piasku i średniego żwirku
Mariusz dzięki zaraz zabieram się do przesadzania, chociaż trochę się boję bo to takie maleństwo
zasuszone i obawiam się żebym nie urwała korzonków. Darku, dzięki za identyfikację. Przeglądałam grafikę Google i tak mi się wydawało, że to jet to ale
nie byłam pewna.
Haniu witam
Ja żeby sobie ułatwić obkruszam ziemię z kaktusów pod bieżąca wodą .
Jak zmięknie to łatwiej można ją wykruszyć.A korzonki i tak trochę ucierpią.
Inaczej się nie da .Potem dobrze je wysuszysz i dopiero do nowego substratu.
Będzie ok
sj410 pisze:chociaż trochę się boję bo to takie maleństwo
zasuszone i obawiam się żebym nie urwała korzonków.
Kaktus nie wygląda na maleństwo a że ziemia jest sucha jak pieprz nie oznacza że kaktusowi brakuje wody, na moje oko to kaktus jest napity więc ze spokojem możesz przesadzać
Przesadź go do suchutkiego podłoża (oczywiście nie samego torfu - torfu najlepiej dać około 30% a pozostałe 70% to piach i żwirek akwarystyczny) a po przesadzeniu nie podlewaj przez 2 tygodnie