Już od dłuższego czasu podglądam Wasze kolekcje i czytam na temat tych pięknych kwiatów, które zawładnęły moim secem. Moja kolekcja jest bardzo skromna, gdyż liczy 8 sztuk ale to i tak dużo, bo moja przygoda ze storczykami zaczęła się niedawno, bo w styczniu tego roku...Zaczęła się trochę nietypowo, ale od typowego storczyka. Nietypowo, bo sama go sobie kupiłam - typowo, gdyż mój wybór padł na białego phalaenospisa. Kupując go byłam kompletnym laikiem, jeśli chodzi o uprawę tych kwiatów, nie wiedziałam na co zwracać uwagę przy zakupie, jak powinien wyglądać zdrowy okaz. Storczyk był przeceniony, ale dziś wiem, że 17 zł za przekwitającego storczyka z czterema kwiatami to zadna przecena. Nie nacieszyłam się za długo jego kwiatami, bo utrzymały się zaledwie miesiąc. Ale za to z tym moim pierwszym storczykiem nie miałam jak dotąd żadnego problemu. Po przekwitnięciu zaczął obrastać w liście i korzonki, mimo mojej niewiedzy ani go nie zalałam, ani nie ususzyłam. Pod koniec kwietnia ujrzałam maleńki pędzik, a dziś mój pierwszy storczyk prezentuje się tak 
Uploaded with ImageShack.us
c.d.n
kwitnie 6 kwiatami ma jeszcze jeden pączek i delikatnie pachnie takim cytrusowym zapachem
Uploaded with ImageShack.us
Mój laptop uległ awarii i obecnie jest reanimowany..Ale będę wstawiała bieżące fotki plus nieliczne, które mam na moim starym stacjonarnym kompie 
poza tym wcale mu nie pomagałam, gdyż myślałam, że to z braku wody i więcej go podlewałam 
Dopiero tu na forum dowiedziałam się, że to z przelania i marszczące sie liście sa efektem złego stanu korzeni. Szybko go przesadziłam, korzenie miał fatalne - został mu jeden dłuższy i 2 krótkie - myślałam, że go stracę...Gdzieś wyczytałam, że aby pomóc roślinie trzeba jej uciąć pęd i to z desperacji zrobiłam - czego potem strasznie żałowałam....Ale twarda z niego sztuka, trochę trwało ale się pozbierał i jakiez było zdziwienie moje jak ujrzałam w maju zaczątek pędu 
Czekam na więcej 
mąż postanowił pocieszyć mnie jeszcze raz i na Dzień Kobiet znów uraczył mnie orchideą. Prezent trafiony, aczkolwiek do mej kolekcji dołaczyła wtedy kolejna biała orchidea...Ktoś kiedyś napisał, że nie ma 2 identycznych storczyków i tak jest z moimi, bialasek nr 2 jest dużo większy ma ciemniejsze liście i ogromny pęd . Niestety i jego omal nie ukatrupiłam, choć bardzo się starałam aby go nie zalać, to jednak wkrótce liśćie mu się pomarszczyły, a kwiaty przywiędły. Byłam totalnie załamana, nastąpiła powtórka z rozrywki, przesadzanie przycinanie korzeni (tym razem pędu nie obcięłam bo chciałam dłużej popatrzeć na jego piękne kwiaty, żal mi strasznie było), postawiłam na podstawce z wilgotnym keramzytem, robiłam okłady na pomarszcone liście...Bialasek2 o dziwo nie stracił ani jednego kwiatka, trochę trwało zanim liście odzyskały ładny wygląd, ale fakt miał wiecej korzeni niż ciapek - cieszy swoimi kwiatami do dziś, bo po tym, jak opadły mu te sklepowe, to rozkwitły następne na przedłużeniu i wkrótce rozkwitną kolejne na drugim pędzie, który wypuścił już u mnie..Jutro wstawię jego aktualne fotki, bo muszę nowe porobić, dziś tylko taki lekki rzut na jego kwiaty...
