Dereń jadalny(Cornus mas) - wymagania,rozmnażanie Cz.I
Re: Dereń jadalny - odmiany
Też podjadam owoce derenia,ale to nie to co wiśnie czy inne.Nie da się całej garści wsypać
do dziuba i porozgryzać wszystkie trujące pestki.
do dziuba i porozgryzać wszystkie trujące pestki.
- esony1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1302
- Od: 27 lis 2010, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wawa
Re: Dereń jadalny - odmiany
u mnie owoce derenia już pluskają się w dość mocnym stężeniu alkoholowym ( nie ma to jak rodzina która ma w ogrodzie 20-letni okaz owocujący niezawodnie ) .... niestety mój dereń po bardzo obfitym kwitnieniu zawiązał tylko parę owoców ( pierwsze obfite kwitnienie po paru latach swobodnego wzrostu ), jeżeli w przyszłym roku roku też zrobi taką zmyłkę to dostanie towarzystwo aby się wymieniali pyłkami. 

pozdrawiam
Edyta
Edyta
- Entek
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 30 sie 2011, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Peryferia W-wy
Re: Dereń jadalny - odmiany
W szkółce w Milanówku, gdzie kupowałem sadzonki mają kilka wieloletnich drzewek. Miałem zatem okazję pozbierania trochę owoców z ziemi. I całe szczęście, bo moja małżonka była bardzo sceptyczna wobec moich planów kupna dereni
. Poleciałem z sadzonkami w jednej ręce i owocami w drugiej (nawet nie wiem jakiej odmiany) do kochanej małżonki i ... po spróbowaniu kilku owoców lody zostały przełamane. Tego samego dnia posadziłem drzewka już z namaszczeniem mojej drugiej połówki... ufff, jaka ulga 


- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Dereń jadalny - odmiany
Ja też byłam zaskoczona smakiem tych owoców. Trochę jak wiśnie, bardzo fajny smak (zwłaszcza, że spodziewałam się jakiegoś wykręcającego twarz kwasiora
). Jestem pewna, że nalewki będą faktycznie rewelacyjne, ale moim zdaniem, owoce nadają się jak najbardziej do jedzenia na surowo. Pestki takie normalne, jak to u pestkowców
Szczerze mówiąc zaskoczyło mnie, że narzekacie, że taka wielka. Na pewno nie jest to skóra i pestka. No ale wielkość pestki to cecha odmianowa, więc różnie może być.
Mam Szafera i Koralowego Marka
Szafer niestety był trochę porażony jakąś chorobą (dolne liście). Dostał oprysk Topsinem, liście z plamami oberwałam. W tym roku mam zresztą podobne objawy na swoim dzikim dereniu. Chyba na wiosnę zrobię im profilaktyczne opryski.
A mój dziki dereń (w formie drzewka) ma sporo pąków kwiatowych (w tym roku miał tylko 1 kwiatek). Dziwne, bo ma jakieś małe liście i miałam wrażenie, że coś mu nie pasuje. Chyba dam mu Dolomit jesienią.



Mam Szafera i Koralowego Marka

A mój dziki dereń (w formie drzewka) ma sporo pąków kwiatowych (w tym roku miał tylko 1 kwiatek). Dziwne, bo ma jakieś małe liście i miałam wrażenie, że coś mu nie pasuje. Chyba dam mu Dolomit jesienią.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dereń jadalny - odmiany
Dominika, mój dziki tez ma małe liście, mi się wydaje że to może dzikie tak mają. Biorąc pod uwagę, że mają również mniejsze owoce to by miało sens.
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Dereń jadalny - odmiany
Możliwe, możliwe. Ale wydaje mi się, że miał większe liście w zeszłym roku, jednak głowy nie dam
Zobaczymy, czy będą jakieś owoce za rok. Nie ukrywam, że liczę choć na 2 :P - jestem bardzo ciekawa, jakie będą.

- kresowiec
- 50p
- Posty: 61
- Od: 6 wrz 2011, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Porta Westfalica
Re: Dereń jadalny - odmiany
Czołem!jata pisze:Hm... Ale mało wpisów jak w temacie, czyli odmiany derenia jadalnego. Czy jakieś polecacie, a jakie odradzacie, czy jakieś odmiany są lepszymi zapylaczami dla innych./.../
Posiadam kilkanaście odmian derenia, większość to tzw. wielkoowocowe. Można powiedzieć, ze na punkcie dereni mam niezłego fijoła. Tym, którym odbija z innego powodu a chcą robić nalewki odradzam rujnowanie się na derenie za 40 Euro. Właśnie zebrałem owoce z derenia "Kazalanskiego", 'Schönbrunner Gourmet-Dirndl', nadal zrywam, zbieram upadłe owoce "Jolico". Owoce z "Flavy" już dawno moczą się w spirytusie. Moich własnych selekcji już nie wspominam. I chociaż wielu znajomych zazdrości mi tych austriackich i bułgarskich dereni, to moim absolutnym faworytem jest dereń rodem z Berlina o korzeniach a właściwie pestce rodem z Gruzji. Selekcja ta o imieniu "Typ Kaukasus" ma dosyć duże, ciemnoczerwone, spiczaste owoce. Nie są tak duże jak u wspomnianego "Kasanlak" ale za to nie są tak "wodniste". Miąż jest twardy, jak u dzikich dereni i łatwo oddziela się od malej pestki. Również aromat i cierpkość jak u zwykłych dereni. Ostatnio rozmnażam właśnie tego derenia najwięcej, bo na mój gust właśnie z tego derenia nalewka wychodzi najsmaczniejsza. Podobnie konfitura. Mam tez taka swoja selekcje o gruszkowatym wyglądzie. Małe owoce ledwie 5g ale tez twarde, łatwo odchodzące od pestki. I ponoć słodkie. Naturalnie nadal będę kupował kolejne odmiany. I będę się rozczarowywał. Ale skoro nie pale, to na co mam wydawać? Radze Ci kupić jakaś siewkę za parę złotych i odczekać do pierwszych owoców. Jeśli Ci będą smakować, to zostaw. Jeśli nie to posadź w rzędzie na żywopłot.
k.
kresowiec
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dereń jadalny - odmiany
Kresowiec, zamiast wyrzucać wydłubywane nasiona zbierz je razem, pomieszaj i dorzuć do zimowej akcji forumowej wymiany nasion, obstawiam, ze będą atrakcją. 

Re: Dereń jadalny - odmiany
...A później rozczarowaniem,jak się okaże,że pestki derenia przynajmniej dwa latka w ziemi leżą,loeb pisze:Kresowiec, zamiast wyrzucać wydłubywane nasiona zbierz je razem, pomieszaj i dorzuć do zimowej akcji forumowej wymiany nasion, obstawiam, ze będą atrakcją.
zanim wykiełkują.
Irek,i co Ty z tym zrobisz,jak spirytusem zalejesz?Będzie sie nadawało na paliwo do jakiejś lampy,na pewno nie do picia.Nalewki są po to,aby ze smakiem wypić kielonka,aby się narąbać,
to czysta zagryziona piwem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dereń jadalny - odmiany
No to niech leżą kto im broni:) A później jeszcze będą rosły z 8 aż zaczną owocować, ale niektórzy lubią niespodzianki i adrenalinę ;) No dobra to luźny pomysł był.
- kresowiec
- 50p
- Posty: 61
- Od: 6 wrz 2011, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Porta Westfalica
Re: Dereń jadalny - odmiany
Ależ ja nic nie wyrzucam! Pestki zbieram na podkładki lub do mojej mini szkółki na selekcje. Dorzucić mogę ale wprzódy musi do mnie moja nowa przyjaciółka dojechać, żeby te owoce wydrylować. Jeśli nie macie nic przeciwko Niemkom, to pokaże na zdjęciu, jak mi pomaga i jak atrakcyjna.loeb pisze:Kresowiec, zamiast wyrzucać wydłubywane nasiona zbierz je razem, pomieszaj i dorzuć do zimowej akcji forumowej wymiany nasion, obstawiam, ze będą atrakcją.
k.
kresowiec
- kresowiec
- 50p
- Posty: 61
- Od: 6 wrz 2011, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Porta Westfalica
Re: Dereń jadalny - odmiany
Znowu mnie zaczepiasz?! Ledwie coś napisałem. Ty mnie już nie kochasz! A ja dla Ciebie 'Flave' zarezerwowałem a Cerapadusa nadal szukam. Tak poważnie, to właśnie zbierałem się do Ciebie pisać, bo w tym roku ferie jesienne są pod koniec października wiec świetnie pasuje, żeby jakieś badziewie wykopać i wysłać. Naturalnie jeśli chcesz.mirzan pisze: Irek,i co Ty z tym zrobisz,jak spirytusem zalejesz?Będzie sie nadawało na paliwo do jakiejś lampy,na pewno nie do picia.Nalewki są po to,aby ze smakiem wypić kielonka,aby się narąbać,
to czysta zagryziona piwem.
PS. Narąbać to się można wszystkim trzeba tylko chcieć.
kresowiec
Re: Dereń jadalny - odmiany
Mam nowy wynalazek na nalewkę,po prostu cudo.I nie trzeba czekać tak długo jak na dereniówkę.
A dereni mam pięć,w tym jeden żółty,ale jeszcze nie owocuje.Nie wiem kto to wszystko wypije,
jak zaczną wszystkie owocować.Czeremszanka już obciągnięta z owoców. Na cerapadus straciłem
nadzieję.Wysiałem ponad sto pestek i próbuję nauczyć derenia aby się ukorzeniał.Pozdrowienia.
A dereni mam pięć,w tym jeden żółty,ale jeszcze nie owocuje.Nie wiem kto to wszystko wypije,
jak zaczną wszystkie owocować.Czeremszanka już obciągnięta z owoców. Na cerapadus straciłem
nadzieję.Wysiałem ponad sto pestek i próbuję nauczyć derenia aby się ukorzeniał.Pozdrowienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dereń jadalny - odmiany
Agd zawsze mile widziane;)kresowiec pisze: Ależ ja nic nie wyrzucam! Pestki zbieram na podkładki lub do mojej mini szkółki na selekcje. Dorzucić mogę ale wprzódy musi do mnie moja nowa przyjaciółka dojechać, żeby te owoce wydrylować. Jeśli nie macie nic przeciwko Niemkom, to pokaże na zdjęciu, jak mi pomaga i jak atrakcyjna.
k.
Mirzan a co to masz za wynalazek?
- kresowiec
- 50p
- Posty: 61
- Od: 6 wrz 2011, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Porta Westfalica
Re: Dereń jadalny - odmiany
A ten żółty to Flava czy Jantarnyj? Bo jak juz Flave masz, to Ci tego berlińskiego 'Gruzina" podaruje. Cerapadusem chwalą się już w sieci prywatni Rosjanie, wiec nadal jestem przy nadziei. Owoców derenia wcale nie trzeba tylko zalewać. Mozna tez z nimi kurczaka po armeńsku przyrządzić. Mozna tez pysznej wódki napędzić. Ja tez nie wiem, kto to wypije. Od lat trenuje jak skutecznie bić i kopać a jeszcze nikomu w mordę nie dałem. Czasami wypije z przyjaciółmi karafkę i czasami założę jakiemuś chamowi dźwignie. A mógłbym się upić i pobić.mirzan pisze:Mam nowy wynalazek na nalewkę,po prostu cudo.I nie trzeba czekać tak długo jak na dereniówkę.
A dereni mam pięć,w tym jeden żółty,ale jeszcze nie owocuje.Nie wiem kto to wszystko wypije,
jak zaczną wszystkie owocować.Czeremszanka już obciągnięta z owoców. Na cerapadus straciłem
nadzieję.Wysiałem ponad sto pestek i próbuję nauczyć derenia aby się ukorzeniał.Pozdrowienia.
A masz śliwę Lubaszkę? Mi obrodziła tego roku obficie. To taka słodsza tarnina. No i czekam na dojrzale owoce derenia 'Shan' i 'Pancharevo'. Ktorys miał mieć do 15 g. W zeszłym roku najcięższy miał 9g. Ale plusem jest to późne dojrzewanie, po 'Jolico' i innych.
k.
kresowiec