Skromne początki Nowego...ale niekonkurującego z haworcjami - te to nr 1 i zamierzam 'liniowo' rozwijać kolekcję.
Asclepiadaceae docelowo będą w pracy (ceropegie, hoje, stapelie, pirantusy, huernie itp. - może nawet duwalie

(Henryku - gabinet z wielkim oknem jest tylko do mojej dyspozycji, ale rzeczywiście muszę zastanowić się, jak będą odbierać to wchodzący do niego - żeby za każdym razem nie tłumaczyć się ze 'smrodku' - może jakaś tabliczka ostrzegawcza na drzwiach

A co do mnie - to myślę, że w pracy, pochłonięta obowiązkami, łatwiej zniosę zapaszki, niż gdyby miały unosić się w domu - a widoku niesamowitego kwiecia będe miała dość, żeby się nim nasycić - czasem jestem w pracy i po kilkanaście godzin...tym bardziej potrzebuję tam niezwykłych sukulentów)




poza Huernia pillansii (pierwsza fot. ) - reszta do weryfikacji po pierwszym kwitnieniu

(Czy takie 2-3 członowe okazy mogą już w następnym roku zakwitnąć???)