
Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
MAJKA ja miałam w 1 dziurce 3 sadzonki i je po roku rozdzieliłam . Z początku trochę marudziły ,ale potem wyszły na ludzi np . ta Twoja -moja Bonica ale one rosły w ziemi a nie w doniczce .
Czytałam u rose Marka ,że po 3 miesiącach powinny pojawić sie korzonki a one nawet tyle nie mają . Szkoda byłoby je zniszczyć

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Jadziu to zostawię je w spokoju do wiosny. Na zimę zakopię je z doniczkami do ziemi i przykryję dodatkowo gałęziami.
Anetko pączki ma coraz większe i chyba na każdym pędzie będą, będzie cudny widok a to przecież nówka.

Anetko pączki ma coraz większe i chyba na każdym pędzie będą, będzie cudny widok a to przecież nówka.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Iga właśnie byłam u Ciebie.
Jakiej futrzastej różyczki bo jakoś dzisiaj nie kumam.

Jakiej futrzastej różyczki bo jakoś dzisiaj nie kumam.

- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Dobre
, gdzie taką różycę można kupić?? 


-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 45
- Od: 20 sie 2011, o 13:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: BOCHNIA
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Mam na imię Iwona, mieszkam w Małopolsce. Nick się wziął od mojego (za) miękkiego serca dla kotów, ale w login "Ę" nie wchodzi. Kocimiętki nie mam , bo by mi kociska ją zamiziały na śmierć. Lonicerę (wg mnie) masz na zdjęciu na 14 stronie pod miętą i irgą płożacą. Dopiero niedawno trafiłam na to forum i tak sobie popatruję, podczytuję, podziwiam i nieśmiało zagaduję, bo "za miedzą" nie mam zbyt wielu pasjonatów ogrodnictwa. Aaa, i też lubię sobie wtykać ułamane patyczki, czasem nawet podpórka do lilii z ułamanej gałązki forsycji mi wypuściła listki. Powtórzę się, ale Twoje pnącza robią wrażenie wręcz bajkowe.
Iwa

Iwa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Witam Cię Iwonko.
Czyli jesteś 'mientką' kociarą, to prawie tak jak ja. Mój nick to kot a właściwie kocur o imieniu Edul a to ten leń we własnej osobie

O Kocimiętkę się nie martw, u mnie zawsze było dużo kotów ale kocimiętki jeszcze więcej i nigdy jej nie zagrażały. Co prawa lubią sobie ją poskubać albo w niej się pokulać ale szkodnikiem kocimiętki są jakieś glizdki i mącznik szklarniowy, a poza tym zachowuje się u mnie jak chwast i rozsiewa się dosłownie wszędzie a podejrzewam że to właśnie koty przenoszą nasionka na sierści we wszystkie rejony całego obejścia.
Co do tego Suchodrzewu chińskiego to masz absolutną rację, poczytałam i pooglądałam i jestem na 100% pewna że to on. Wcześniej już szukałam nazwy tej roślinki ale nie trafiłam na Suchodrzewa. Bardzo Ci dziękuję za rozpoznanie.
Przyznam się że jak myślałam nad tytułem mojego wątku to właśnie słowo 'bajkowy' przerobiłam na Majkowy i mam takie wrażenie czasami że jestem zaszyta w jakiejś baśniowej krainie.
Co do patyczkowanie i ukorzeniania wszystkiego to cieszę się że Tobie też się udaje. Pisz jak najwięcej żebyś mogła pokazać nam swój ogród.

O Kocimiętkę się nie martw, u mnie zawsze było dużo kotów ale kocimiętki jeszcze więcej i nigdy jej nie zagrażały. Co prawa lubią sobie ją poskubać albo w niej się pokulać ale szkodnikiem kocimiętki są jakieś glizdki i mącznik szklarniowy, a poza tym zachowuje się u mnie jak chwast i rozsiewa się dosłownie wszędzie a podejrzewam że to właśnie koty przenoszą nasionka na sierści we wszystkie rejony całego obejścia.

Co do tego Suchodrzewu chińskiego to masz absolutną rację, poczytałam i pooglądałam i jestem na 100% pewna że to on. Wcześniej już szukałam nazwy tej roślinki ale nie trafiłam na Suchodrzewa. Bardzo Ci dziękuję za rozpoznanie.

Przyznam się że jak myślałam nad tytułem mojego wątku to właśnie słowo 'bajkowy' przerobiłam na Majkowy i mam takie wrażenie czasami że jestem zaszyta w jakiejś baśniowej krainie.

Co do patyczkowanie i ukorzeniania wszystkiego to cieszę się że Tobie też się udaje. Pisz jak najwięcej żebyś mogła pokazać nam swój ogród.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Iwonko skoro chcesz zobaczyć tę futrzaną 'różę' to pokażę historyjkę jak ta 'róża' pomaga mi w ogrodzie.
Przygotowywałam nową rabatkę i musiałam wykarczować trochę niby trawnika i zdziczałego migdałka. A tak pomagał mi mój Goldi.
trzeba głęboko kopać
ale to męczące
jeszcze głębiej
udało się mam kawałek korzenia
a teraz troszkę odpocznę w cieniu na mokrej ziemi
czekam na pochwały i nagrodę za ciężką pracę
A tak teraz wygląda ten kawałek ogrodu.


Aniu nie wiem gdzie można kupić taką 'różę', ja nią zostałam obdarowana przez ludzi którym ta 'róża' przeszkadzała. I cieszę się że do mnie trafiła.
Przygotowywałam nową rabatkę i musiałam wykarczować trochę niby trawnika i zdziczałego migdałka. A tak pomagał mi mój Goldi.
A tak teraz wygląda ten kawałek ogrodu.
Aniu nie wiem gdzie można kupić taką 'różę', ja nią zostałam obdarowana przez ludzi którym ta 'róża' przeszkadzała. I cieszę się że do mnie trafiła.

- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Majeczko, fajowski ten Twój leniuch, a pracowity Goldi może Ci pomóc przy kopaniu dołeczków pod nowe różyczki hihi..hi
Leniuch tylko tak udaje, on jest czujny, jak by co np. myszka polna to już jego.

Leniuch tylko tak udaje, on jest czujny, jak by co np. myszka polna to już jego.

- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Mój piesek też pomaga w kopaniu a właściwie w wyrywaniu chwastów.Jak nie mogę się opędzić to rzucam mu wyrwane a on szczęśliwy.Swoją drogą niewiele takiemu pieskowi potrzeba do szczęścia.Kawałek trawki
chociaż ja też się cieszę jak kupię doniczkę z trawą.Hm...mamy wiele wspólnego.
Kocimiętka u mnie rozsiewa się i muszę stwierdzić,że ....nie podoba mi się.Wygląda jak chwast i nieporządnie

Kocimiętka u mnie rozsiewa się i muszę stwierdzić,że ....nie podoba mi się.Wygląda jak chwast i nieporządnie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12831
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Witaj Maju 
Wróciłam po urlopie i przypędziłam do Ciebie.
Piekne róże (jak zwykle) i oczywiście "ogrodnik" Goldi. Ma taki cudnie uśmiechnięty pysk
U nas na wsi pięknie urosły Twoje malwy przedszkolaki, a łubin chyba zakwitnie!


Wróciłam po urlopie i przypędziłam do Ciebie.
Piekne róże (jak zwykle) i oczywiście "ogrodnik" Goldi. Ma taki cudnie uśmiechnięty pysk

U nas na wsi pięknie urosły Twoje malwy przedszkolaki, a łubin chyba zakwitnie!

- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Majeczko, czy Ty już wszystko pozamawiane. Czekam kiedy Gosia nas powiadomi i nie mogę się doczekać.



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ..... cz. 2
Witajcie drogie dziewczyny.
Majeczko Goldi rzeczywiście chętny do kopania tylko nie tam gdzie mu karzę chociaż czasami zacznie kopać ale szybko się nudzi, no chyba że w ziemi czeka jakaś nagroda w postaci korzenia albo nornicy to kopie aż się dostanie. Dlatego cały jeden bok granicy z sąsiadem jest podkopany. Leniuch Edul to najchętniej upolowałby jakiegoś cudzego kota co się zapędzi na jego terytorium, ale nie powiem, ostatnio co wieczór przynosi mi kolację w postaci jakiejś myszki tylko czasami Goldi mi ją zabierze i też bawi się jak kot z myszką.
Obydwa urwisy są udane.
Co do róż to zamawianie skończyłam, czekam na potwierdzenie jakie będą dostępne. A co do kupna to jak trafię na jakąś pięknotkę to nie odmówię.
Olu też tak robię z Goldim, dostanie jakąś kępkę trawy lub ucięty badyl i biega z tym jak szalony. Bo tak naprawdę to psom niewiele potrzeba do szczęścia, trochę szaleństwa przede wszystkim ze swoim panem.
W porównaniu z tym co jeszcze zostało to było kawałek trawki. A trawki ozdobne to podziwiam np u Igi i już planuję jakieś zakupy ale to dopiero na przyszły rok. Kocimiętka nie ma w sobie wdzięku ale sama sobie rośnie a na moich piachach taka roślina to jest skarb bo nie muszę się o nią starać.
Iguś w pierwszej chwili pomyślałam że to Goldi. Piękny był Twój pupilek, a można wiedzieć dlaczego odszedł?
Asiu jak po wczasach, trafiłaś na wspaniałą pogodę to pewnie opalona jesteś jak z ciepłych krajów. Goldiemu pysk zawsze się śmieje jak może z panią trochę poszaleć i pokopać, a potem położyć się na moich nogach i spać.
Cieszę się że roślinki ładnie rosną.

Majeczko Goldi rzeczywiście chętny do kopania tylko nie tam gdzie mu karzę chociaż czasami zacznie kopać ale szybko się nudzi, no chyba że w ziemi czeka jakaś nagroda w postaci korzenia albo nornicy to kopie aż się dostanie. Dlatego cały jeden bok granicy z sąsiadem jest podkopany. Leniuch Edul to najchętniej upolowałby jakiegoś cudzego kota co się zapędzi na jego terytorium, ale nie powiem, ostatnio co wieczór przynosi mi kolację w postaci jakiejś myszki tylko czasami Goldi mi ją zabierze i też bawi się jak kot z myszką.

Co do róż to zamawianie skończyłam, czekam na potwierdzenie jakie będą dostępne. A co do kupna to jak trafię na jakąś pięknotkę to nie odmówię.
Olu też tak robię z Goldim, dostanie jakąś kępkę trawy lub ucięty badyl i biega z tym jak szalony. Bo tak naprawdę to psom niewiele potrzeba do szczęścia, trochę szaleństwa przede wszystkim ze swoim panem.
W porównaniu z tym co jeszcze zostało to było kawałek trawki. A trawki ozdobne to podziwiam np u Igi i już planuję jakieś zakupy ale to dopiero na przyszły rok. Kocimiętka nie ma w sobie wdzięku ale sama sobie rośnie a na moich piachach taka roślina to jest skarb bo nie muszę się o nią starać.
Iguś w pierwszej chwili pomyślałam że to Goldi. Piękny był Twój pupilek, a można wiedzieć dlaczego odszedł?
Asiu jak po wczasach, trafiłaś na wspaniałą pogodę to pewnie opalona jesteś jak z ciepłych krajów. Goldiemu pysk zawsze się śmieje jak może z panią trochę poszaleć i pokopać, a potem położyć się na moich nogach i spać.
Cieszę się że roślinki ładnie rosną.
