Już jestem
Grażuś perskie mamy po 15zł. Po deszczach moje róże też zachorowały ale dzięki deszczom odżyły i kwitną.
Aniu RU muszę bardzo mocno podlewać bo rośnie na patelni i kwiaty jej schną. Giardina jest niesamowita....co za róża

na razie rośnie w górę i mam nadzieję, że skutecznie urodzi piękne kwiaty w przyszłym sezonie.
Izka dzięki.....bardzo jestem ciekawa co to za różyczka.....zmienna bestyjka.
Jadźko u Ciebie też się rozrosną. A z malin robiłach dżemy i soki. W tym roku jeszcze nie mroziłach ...może z tych ostatków coś jeszcze zamroża. Zamrożone maliny są dobre do galaretki i na ciasto...tak mi sie zdo i tak robia.
Izabelko witaj moja śląsko sąsiadko.

Mariatheresia to ślicznotka.....kwiatek mały, słabo pachnie ale płatki ma takie jak nakrochmalone a zarazem delikatne w pięknym kolorze . To niewysoka różyczka ....u mnie sadzona 11/2010 i już miała parę kwiatków, po deszczach listki dopadła czarna plamistość ale liczę, że z czasem nabierze odporności. Cieszę się, że ja mam. Na taką różyczkę warto zapolować. :P
Baśko Ty też doczekasz takich krzaczorów...prędzej niż myślisz.

Wszystkie róże będę kopczykować a tylko Elfe osłaniać włókniną.
......ta, o której pisałaś

.....no popatrz to teraz będziemy razem szukać dla niej nazwy.
Gosiu Aphrodite jeżeli Ci się podoba trzeba mieć

...jest cudna. Pędy i łodygi grube, kwiaty mięsiste, porcelanowa piękność.....to bardzo konkretna róża....no i tylko parę liści od dołu było po deszczach chore.
Z ostatniej chwili
Goryczka kwitnie
Krysia Goryczka byłaby ucieszona.

Rose de Rescht wygrała z przędziorkiem...tu z ośmiałem, który się sam rozsiał.

Młodziutka sadzona na wiosnę Knirps powtarza kwitnienie.
