Długo myślałem nad moim mieszańcem bez nazwy i doszedłem do wniosku, że skoro to nowa hybryda a osoba która ją stworzyła nie bawi się w nazywanie nowych krzyżówek to postanowiłem sam ją nazwać. W końcu swoboda w przypisywaniu coraz to nowych nazw coraz to nowym hybrydą jest powszechnie znana więc czemu tak okazale kwitnąca roślina miałaby pozostać tylko Ch. hybrid. W związku z tym po długich poszukiwaniach czy czasem moja propozycja nie jest już w obiegu (a nie jest) przedstawiam:
A dlaczego nie po Polsku 'Zachód Słońca'
Z drugiej strony jak każdy zacznie sobie nazywać to co ma i nie wie co to jest i skąd pochodzi to zrobi się jeszcze większy bajzel niż jest obecnie.
Osobiście jestem sceptycznie do tego nastawiony. Podstawowe pytanie: czemu ma służyć ta nazwa
Wydaje mi się że tak oznaczona roślina, nawet jeżeli jest to jakaś krzyżówka powinna mieć znanych rodziców, czyli mieć jakiś rodowód, wtedy miałoby to jakiś sens.
Pozdrawiam
Marek
Sukulenty zwyczajne i niezwyczajne part 1part 2
Czemu nazwa angielska? Takim kaprys :P
Znani rodzice - fakt, zgodzę sie z tym, ale czy ma to jakieś istotne znaczenie skoro ze skrzyżowania osobnika A i B może wyjść coś zupełnie innego niż produkt który mamy przed sobą? Zawsze mogę spytać tego hodowcy co z czym krzyżował (jeśli pamięta) będzie ku temu okazja we wrześniu (02-04) na Zoo Botanica we Wrocku.
Kasia, część roślin eksmituje do kolegi a wolne miejsce zajmują nowe (wartościowsze). Aktualnie eksmitowałem resztki marketowców i roślin bliżej nie określonych oraz dużego E. multiplex nie kwitnącego - prawdopodobnie zdegenerowanego. W kolekcji mam innego Echinopsis multiplex tyle że z nasion (tak przynajmniej mi sie wydaje) - z Rumii.
Kilka fotek z grupowego wypadu do Rumii. Dzięki Tomkowi dostaliśmy 'vip-owskie wejściówki' dzięki czemu mogliśmy wejść do części 'zamkniętych' dla pozostałych zwiedzających. Poniżej rośliny, które można tam zobaczyć:
Parodia
Pozostałe:
Na koniec szklarniana kura uciekająca przed obiektywem mojego aparatu
Rzecz jasna nie wróciłem z pustymi rękami ale to później.
też bym chciała tam pojechać. Może jak będę kiedyś na wczasach nad morzem to namówię mojego TŻ Fotorelacja świetna, tephorocactus - ten różowy jest świetny
Jest możliwość wyboru roślin spoza listy zamieszczonej w sklepie internetowym ale to już na miejscu trzeba obgadać z właścicielem Tak udało mi się zdobyć jedną z trzech ostatnich P. maxima Mu 49.1 (z numerkiem polowym A. Muchy/z nasion pobranych z natury)