Majeczko, podoba ci się James? To jeszcze jedna fotka do zakochania

Kupowana u nas w ogrodniczym z licencją Austina. Niestety nie pamiętam z jakiej firmy sprowadzają róże ale sprawdzę po południu.
Jola, Piruette rzeczywiście kształt kwiatów ma śliczny. Już wyobrażam ją sobie kwitnącą os stóp do głów

U mnie na razie wybił jeden długi pęd, mam nadzieje, że zimą nie przemarznie.
Tajeczko, witam i dziękuję za miłe słowa.
Lilie wszystkie zimują w oczku, nie byłabym w stanie ich wyciągnąć. I tak w tym roku jesienią czeka mnie dzielenie kłączy, już mi cierpnie skóra na samą myśl.
Chętnie wymieniłabym się za jakąś słabo rosnącą odmianę białą lub żółtą.
Mój Westerland oszalał u wypuścił pęd długości 2,5 m. zakończony bukietem pąków. Czekam aż się rozwiną
Martuś, mój piruecik młodziutki, ale mam nadzieję, że się rozkręci. Angielki rzeczywiście trochę długawe mają te pędy, ale za to jaki widok jak zakwitną

James na razie wypuszcza proste długi pędy, słabo się krzewi i chyba to będzie taki "chudy" krzew. Przynajmniej tak jest opisywana. I tak będę musiała czymś podeprzeć, bo tam trzy róże rosną więc każda chce mieć trochę przestrzeni.
Ciekawie zapowiada się u mnie drugie kwitnienia Pastelli. Ma bardzo dużo pąków, ale miejsce niestety niezbyt dobre, zasłaniają ją inne rośliny. Będzie przesadzanie
Coral Palace też cała obsypana pąkami. bardzo lubię tę różę. Trochę nie pasuje mi kolorystycznie w tym miejscu, ale się jeszcze zastanowię nad przesadzaniem
