U oster

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
x-S-l
---
Posty: 2084
Od: 2 sie 2011, o 15:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: U oster

Post »

oooooo
no więc, zbierasz kwiaty bzu kiedy kwitną, muszą być rozwinięte, bo wtedy są najsmaczniejsze, robisz ciasto jak na naleśniki, musi być odrobinę gęstsze, maczasz w tym kwiaty i smażysz po obu stronach na złoto, teraz albo posypujesz cukrem pudrem, albo miodem, albo syropem klonowym, czym tylko chcesz i gotowe ;:137
moja mama odcina zielone pędy i moczy same białe kwiatki ale ja wole takie

wiem Osterku,bo inaczej jest trujący ;:196
x-S-l
---
Posty: 2084
Od: 2 sie 2011, o 15:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: U oster

Post »

Jest to przysmak cesarza Franciszka Józefa, serwowany tradycyjnie w sezonie kwitnienia krzewu. Dziś jeszcze chętnie smażone w okolicach Cieszyna przez starsze gospodynie i szefów kuchni w niektórych restauracjach - ku radości smakoszy. ;:137
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
TerDob
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9593
Od: 13 sty 2008, o 17:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc

Re: U oster

Post »

Oster ;:167 ;:167 Dziękuję bardzo . ;:108 Miałam na myśli soczek ,ja też robię placuszki podobnie jak Marta .
Jeszcze zapytam nie słodzony nie psuje się ???
Pozdrawiam i całuski dla Marysi ;:196 ;:196
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Martuś, dzięki za przepis ;:180
Szkoda, że teraz nie można go wypróbować. Nawet mi przez myśl nie przyszło, że takie
cudeńka można jeść.
Raz jeszcze dzięki
x-S-l
---
Posty: 2084
Od: 2 sie 2011, o 15:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: U oster

Post »

nie ma za co, tu masz dokładniejszy jakbyś chciała,no i fakt, szkoda, że bez nie kwitnie aż do póżnej jesieni......bym jeszcze ich zjadła ;:196
Składniki
- 16 kwiatostanów czarnego bzu (ile tam urwiesz)
- 250- 300 g mąki
- 2 jajka
- 1,5- 2 szkl. mleka, maślanki
- 3 łyżeczki cukru (jak chcesz)
- trochę wody mineralnej, gazowanej
Sposób przygotowania
Przygotować ciasto jak na naleśniki. Ubijać jajka trzepaczką, dodając mleko, następnie dodawać mąki, cały czas ubijając ciasto. Powinno mieć konsystencję śmietany, jeśli będzie za rzadkie, trzeba dodać trochę mąki, jeśli za gęste - trochę mleka.

Kwiatostany czarnego bzu delikatnie opłukać i osuszyć papierowym ręcznikiem, tak aby nie odpadały kwiatki. Jak chcesz to możesz obrać je z zielonych łodyg i same białe kwiaty wrzucic do ciasta. Zanurzać je w cieście (po wyjęciu chwilę odczekać, aż nadmiar ciasta ścieknie). Układać na dobrze rozgrzanej patelni i smażyć na margarynie, oleju 3-4 min. Po usmażeniu odłożyć na papier kuchenny, by odsączyć nadmiar tłuszczu. Przed podaniem posypać cukrem pudrem. Tak usmażone naleśniki pełne są aromatu i smaku czarnego bzu.
Smacznego ;:137
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Tereniu, rozumiem, przejęzyczenie :)
A co do słodzenia soków, kompotów:
trzydzieści lat temu, kiedy cukier był na kartki, nie starczało na bieżące potrzeby, a cóż dopiero na przetwory. Ktoś mi właśnie mówił, że bez cukru nie utrzyma się. Ale nie było wyjścia, były owoce a nie było cukru, to co? Wyrzucać owoce, bo się nie da w weki? Spróbowałam i się udało. I od wielu lat nie słodzę przetworów. Nic mi się nie psuje, przynajmniej wprost proporcjonalnie do słodzonych. Zdarzy się, że słoik się nie zamknie, trudno. Ale tak nie miałam żadnych problemów z wekami.
Próbowałaś, jak pyszny jest sok z wiśni nie słodzony? Powiem przewrotnie: "miód w gębie" ;:108
:wit :wit
Marysia na razie OK. We wrześniu wizyta w poradni Parazytologicznej celu diagnostyki serologicznej.
Nie mam pojęcia, jakiego testu użyją do badań. Mam jednak nadzieję, że wszystko będzie dobrze i bez żadnych powikłań. Dzięki za pozdrowienia dla niej. Ucałowana podwójnie ;:196 ;:196
:wit
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Martuś, Dzięki już skopiowałam do przepisów ;:196 ;:138 ;:138
:wit
Awatar użytkownika
TerDob
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9593
Od: 13 sty 2008, o 17:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc

Re: U oster

Post »

Oster ;:167 Dzięki za podpowiedź , tego potrzebowałam . ;:196 ;:196
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Niestety, jaki lipiec/sierpień jest, każdy wie.
Wykorzystałam dziś piękna pogodę i godzinę udało mi się pokosić:
oczywiście, pomocnik był również: zasuwa, aż mu galotki spadały:
Obrazek Obrazek

No i trzy maleńkie elementy ogrodowe już widzą, dzisiejszej nocy kończą 10 dni :tan
Obrazek Obrazek

Niedługo będzie ich wszędzie pełno, a póki co, wylegują się przybierając komiczne pozy
Obrazek Obrazek

Idzie burza, gaszę wszystko, bo burza to jedno ze zjawisk, które budzi we mnie podziw i lęk.
Idę spać, spokojnej nocki :wit
x-S-l
---
Posty: 2084
Od: 2 sie 2011, o 15:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: U oster

Post »

haha z jakim zapałem pomocnik kosi....kosiarka trochę za duża :;230
zaś kotki śliczne, a jak słodko ziewają......jejku.......no pozy komiczne, nie da się ukryć.....pewnie masz ubaw po pachy jak się nim przyglądasz - ja już bym dawno pękła ze śmiechu :;230
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Najgorsze są wędrówki mamuni z dziećmi. Jak pisałam, moje zwierzęta traktują mnie jak matkę, krok
w krok wszędzie za mną. Śpię w pokoju dziewczynek, więc mamunia w nocy bierze jednego za "pióra"
i przechodzi z nim do naszego pokoiku, kładzie się na dywaniku i tak do rana. Na dzisiejszą noc całe
towarzystwo dla świętego spokoju przeniosłam do nas na noc. Rano mamunia spała w kartoniku a
reszta rebiaty na dywaniku poza legowiskiem
Obrazek Obrazek

Żeby nie było, że o zoo a nie o roślinkach: zamówiłam roślinki/nadwyżki u Danusi. Jadę po ich odbiór do synka, dokąd zostały dostarczone. Dziękuję Danusiu :!: :)
Po południu umieszczę fotki.
_____________________________

No i wróciłam. Uzupełniam, com obiecała :)
Tawułka i maleńka thuja teddy:
Obrazek Obrazek

wymarzone: budleja i wisteria
Obrazek Obrazek

i jeszcze czaber górski
Obrazek

Skróciła się lista marzeń :tan
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

No, i wszystko powsadzane na miejsce, choć powiem szczerze, miałam z tym problem. Nie z racji braku miejsca, bo tego jeszcze długo będzie sporo, ale z tego powodu, ze chciałam już to jakoś planowo zrobić. I tak jestem pewna, że wiosna przyniesie kolejną turę przesadzeń.
Zrobiłam nową rabatkę pod sumakiem dla żurawek: rozdzieliłam tylko jeden krzaczek ;:138
Obrazek Obrazek

Wiem, nie jest cudem, ale chciałam zobaczyć, czy się da. I sie dało :tan
Jednak ta rabata będzie wymagała większego zaangażowania. na razie tak zostanie

Budleja i thuja
Obrazek Obrazek

Dla wisterii muszę znaleźć specjalne miejsce: tak by się ze złotokapem spotkały za jakiś
czas, dlatego miejsce jej zmienię, muszę jednak przemyśleć to dobrze.
Obrazek Obrazek

Zapomniałam obfocić czabera w jego docelowym miejscu, ale za to kilka innych
fotek:
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

A to mój kot, który nie był w stanie podzielić się wpływami na podwórku i władzą nad samiczkami,
choć były dwie. To dziwne, bo jeszcze w zeszłym roku był mieszkańcem, a teraz przychodzi, jakby
chciał odwiedzić dziewczyny, nie korzysta z jedzenia dla kotów szykowanego, nie śpi u nas. I zachowuje
się, jak dziki kot. W zeszłym roku bardzo poturbował młodego wówczas Rudzika. Wyrwał mu dziurę w
skórze na łopatce wielkości 5-złotówki, ale od tej wiosny już rzadko się pokazywał. Teraz omija nas
szerokim łukiem. Miałam naprawdę dużo kotów, ale takiego, jak on nigdy. Rudzik dostaje kociokwiku :shock: ,
tak się go boi.
Obrazek Obrazek

No i zebrałam fasolę z płotu:
Obrazek Obrazek
haszka
200p
200p
Posty: 427
Od: 5 cze 2011, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: U oster

Post »

Witaj Osterko........sporo nowych roślin dosadziłaś z pomocnika masz pociechę ;:63 ...koteczki prześliczne...mojej w dalszym ciągu nie widzę na bank urodziła i pilnuje jak troszkę podrosną z pewnością je pokarze...a kocur niezły"bamber".Śliczny masz kolor aksamitek...lubię jasne a w tym roku mam większość ciemnych. ;:223
Pozdrawiam Halina.........

Druga miłość Haszki - ogród
x-S-l
---
Posty: 2084
Od: 2 sie 2011, o 15:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: U oster

Post »

właśnie to najbardziej lubie - nowe roślinki i potem cała ta zabawa gdzie je posadzić, to planowanie, ta sama radość sadzenia a potem patrzenie jak to pięknie rośnie..... ;:138 ;:138
a fakt, że tych roślinek to miałaś całkiem sporo, muszę to przyznać ;:196
Osterku, czyżbyś planowała jakiś ogródek ziołowy? nie ma jak własne ziółka z własnego ogródka, szczególnie, że cząber jest wieloletni a potem zimą dodajesz własne ziółka to do spagetti, pieczeni i innych smacznych rzeczy ;:137
ale ten kot to normalnie łobuz, już zresztą ta jego postawa - ja tu rządzę! :;230
on ma chyba zielone oczy? ale fakt, że jest piękny :uszy
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

No widzisz, Halinko, dzięki temu forum można naprawdę w bardzo szybki sposób powiększać
kolekcje czy uzupełniać roślinki ze swoich marzeń. Takie zbieractwo to dobry sposób na wybranie
tych roślin, które u nas się sprawdzą. Szkoda męczyć te roślinki, które się źle czują w mojej ziemi,
zrezygnować z nich a pozostawić te, które bez większych zachodów utrzymają się.
Kicia może przyjść już z dzikimi kociaczkami. Ale chyba lepiej jak dzikie, niż za bardzo ufne. Nie
musimy przecież głaskać wszystkiego, co żyje. Jeże też są śliczne, ale co do głaskania...
Tak, z kocura niezły wichurnik. Szkoda mi go, bo wychowany i wychuchany na moich rękach,
a taki zadymiarz. Ale z pewnością jest mu teraz lepiej, bo nie odchodziłby. Teraz jest panem
na kilku hektarach :;230
Aksamitki, no właśnie, wszystkie jasne, tylko jedek maluśki krzaczek trafił mi się taki nakrapiany, prześliczny.
Ale darowanemu koniowi.... :P W przyszłym roku może uda mi się,coś wysiać... choć ja nie mam gdzie wystawiać,
od południa mam tylko jeden parapet. Jakoś to będę musiała to sobie poukładać.
pa, miłego dnia
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”