Izo, dziękuję.
A tak wygląda po zmroku:
Krysiu, zaaresztuj lepiej fachowców, którzy potrafią jednym uderzeniem młotka rozpłatać trzymany w dłoni kamień. I wymurować z tego zgrabne murki, terasy i schody
Ewo, słonecznik to przypadek. Tak jak tytoń, który chyba kolorami nie pasuje. Nie znam się
Gdybym wiedział, że to się będzie zgrywać to wsiałbym tam tego słonecznika:
Magdo, to północna strona, więc nie do końca idealne...
Sądzę, ze dałoby się wykopać samemu studnię, w końcu nie święci garnki lepią.

Tylko... co zrobisz, jeśli coś pójdzie nie tak? Jeśli rura się skrzywi, albo zaklinuje? Poza tym wybieranie urobku z dna takiej klaustrofobicznej rury wcale nie jest przyjemne ni łatwe...
Ewo, na marginesie robi się następująco: kupuje się (np. na all) formę do płytek. A lepiej 5

Ja mam akurat takie o nazwie "kamień łupany". Przy okazji można sobie kupić u tego samego sprzedawcy barwnik do betonu.
Później miesza się na sucho piasek z cementem, do części tego dodaje barwnik, rozrabia obie części z wodą i wkłada do formy. Na spód to z barwnikiem, na wierzch zwykły beton. Chwilę wibruje na stole wibracyjnym (samoróba) i zostawia na dobę do stwardnienia. Koniecznie na płaskim, wypoziomowanym podkładzie. Ja tego nie przestrzegałem rygorystycznie i niektóre płytki mam zwichrowane
Potem pozostaje tylko wyjąć
A'ha - dobrze jest posmarować wcześniej formę szmatką zwilżoną w oleju napędowym. Łatwiej wyciągnąć płytki:
A z innej beczki (roślinnej): Ta malwa kwitnie już kolejny miesiąc. Czy jest szansa, że jej nasiona powtórzą kolor?
