Witam wszystkich! Korony cesarskie już chcą być posadzone (puszczają korzonki) a tu taka wilgoć w ziemi, że aż się boję. Wystarczy popatrzeć na dalie - kolejne gniją. I perukowiec też

Za to inne rośliny rosną wyśmienicie, tylko muszę wszystko wiązać i palikować. Po niedzielnej burzy wyższe byliny leżały. Na szczęście nie połamane.
Grażynko-Kogra, ub. roku jesień była piękna i długa więc może i w tym roku będzie powtórka. Wiele roślin zakwitło wcześniej ale też wiele wiosennych powtórzyło kwitnienie dzięki deszczom. Teraz u mnie kwitną sasanki, floks szydlasty, smagliczka, chabry górskie. Nie jest źle
Grażynko-Fragolu, cieszę się, ze wszystko się przyjęło. Pogoda sprzyja. O szałwii poniżej.
Halinko, a wiesz, gdzie posadziłaś tego przetacznika

Niemożliwe, by zniknął bez śladu
Iza, kolorowe nachyłki, znaczy się nie żółte

Bo żółte będę miał na pewno (barwierski i 'Sterntaler' dobrze się sieją), a różowy zobaczymy, czy się zregeneruje po tegorocznym dzieleniu. Ale zapisuję sobie
Piterku i wszyscy pytający o
szałwię. Salvia coccinea - szałwia szkarłatna w polskich warunkach jest rośliną jednoroczną. Niby piszą na opakowaniu, że w sprzyjających warunkach przezimuje ale ja w to wątpię. Przynajmniej ja nie mam sprzyjających warunków

Już to kiedyś przerabiałem z szałwią błyszczącą, która ma dokładnie tak samo. Owszem - chowana na zimę przeżywała ale w następnym sezonie była łysa (listki opadły), cherlawa więc nie warto! Lepiej zebrać nasionka i posiać na nowo
Marcin, szczawik rzeczywiście dusi się w mieszkaniu więc wystaw go, jak możesz.
Geniu, jak wyżej; szczawik bardzo dobrze rośnie na zewnątrz latem więc po co go męczyć w mieszkaniu
