Witam,
jak w temacie / brak prądu/. Czy w ogóle warto ryzykować? Planuje same rosliny, rybek nie będe katowac Półcień, wymiary ok. 150 x 100cm, głebokośc max ok 70 cm? Co o tym sądzicie?
giza pisze:Witam,
jak w temacie / brak prądu/. Czy w ogóle warto ryzykować? Planuje same rosliny, rybek nie będe katowac Półcień, wymiary ok. 150 x 100cm, głebokośc max ok 70 cm? Co o tym sądzicie?
Giza Twoim atutem jest Wrocław gdzie zimy łagodne, bez ryb nie ma problemu nawet w Suwałkach
Jeśli nie planujesz oczka zasiedlić rybami, których odchody i resztki pokarmu najbardziej zanieczyszczają wodę, to nie będzie najmniejszego problemu. Ze względu na naprawę swojego oczka w poprzednim roku przez kilka miesięcy rośliny przetrzymywałem w zbiorniku 1m średnicy i głębokości 0,7m przez kilka miesięcy - woda była wręcz "kryształowa".
U znajomego widziałem "sadzawkę" wykonaną w dużej dębowej beczce jedynie z roślinami - woda była również krystalicznie czysta.
giza pisze:Witam,
jak w temacie / brak prądu/. Czy w ogóle warto ryzykować? Planuje same rosliny, rybek nie będe katowac Półcień, wymiary ok. 150 x 100cm, głebokośc max ok 70 cm? Co o tym sądzicie?
Oczko o podanych wymiarach i głębokości w zupełności wystarczy ,przynajmniej na początek.Mnogość roślin wodnych jak i przybrzeżnych z cała pewnością zapewni czystość wody.Nawet można pokosić się na kilka karasków .Jednocześnie należy pamiętać o skąpym karmieniu.Moja teoria jet poparta 8 letnim doświadczeniem.Choć muszę się przyznać że od kilku lat używam pompy i filtra,a i oczko się powiększyło,początkowo też miało być małe.