Rośliny Krystyny

[heliofitka]

Krysiu spokojnie, Lalunia ważniejsza, przytul futrzaka (pozostałe cztery też), a kwiatek nie zając, nie ucieknie

[nyskadu]

A co właściwie sie stało bo ja nie w temacie Krysiu!

[kociara]

LILA ROSA dziękuję.Kotek to Zuzia,niestety,jak zwykle w kołnierzu
Agnieszko to moja kicia o imieniu Zuzia,alergiczka i pewnie trochę psychiczna,ale kochana
Lalunia idzie jutro rano na operację i do wieczora będę umierać z nerwów
Arletko kiedy jeszcze są w pączku,jak na tym zdjęciu (niedojrzałe) to są różowe,wcześniej były zielone,
kolejno seledynowe,no i wreszcie różowe .
Iwonko dziękuję w imieniu swoim i Laluni.Nawet kwiatek za chwilę,bo jakbym miała nie przeżyć
jutrzejszego dnia to już będzie wrzucone .

Minibell - kwiatuszek jej już przekwita :



ale jest też pozytywnie bo ma nowy pączek (niejeden,ale nie wiadomo ile donosi?)



linearis,niestety,że się tak wyrażę , zdycha



Żeby nie było,że kwitnie tylko minibelle,to gracilis,która niedość,że przebarwia listki to jeszcze straszy pączkami.Tym razem chyba zakwitnie na dobre :





Szczepeczki otrzymałam dzięki dobremu Henryka



Szczepeczki zakupione jakiś czas temu powoli zaczynają pokazywać,że chcą rosnąć :obscura i polyneura





oraz nowy nabytek na najwyższym szczeblu "kwiatkowej drabiny społecznej "

[heliofitka]

O qurcze...trzymam łapki za Lalunię...będzie dobrze, a ty mi się nie smutaj i głupot nie pisz
Henryka musi być ogromne, skoro Ci takie cuda przysłał

[arlet3]

Krysiu a mogłabym prosić o fotkę bez lampy, bo mi coś ten kwiatek nie pasuje do mini bell (może to wina właśnie lampy)
U mnie linka też coś marnieje chyba też ją do hydro przeniosę.
Gracyliska , nowości tez piękne

I nie smutaj się Lalunią, będzie dobrze musi być.

[nyskadu]

Krysiu, nie stresuj tak się, nie wiem co jest kotkowi, ale dachowce to twarde sztuki, nic jej nie będzie, jak to się mówi wyliże się jutro o tej porze będzie po strachu
kwiatuszki cudo, nawet ten "zdychający" wcale źle nie wygląda, gdybyś tak nie napisała, nikt by nawet nie zauważył, że cos z nim źle

[Anjja]

Krysiu, na pewno z Lalunią będzie wszystko dobrze i szybko wróci do formy
Piękne hojeczki pokazałaś i ile kwitnień u Ciebie aż miło popatrzeć i pomarzyć...
Ile nowości do Ciebie zawitało, super paczuszka od Henryka, będziesz miała w tym tygodniu troszkę roboty z roślinkami
Nowy nabytek szybko awansował
ile już liczy gatunków hoi Twoja kolekcja?

[Wiktoria_W]

Piękne szczepeczki , a ilość... porażająca . Kwiatuszek na hojce śliczny, no i gratuluję kolejnych pączków . Widzę, że maluchy też dobrze rosną , a nowy nabytek prezentuje się na górze bardzo dostojnie . Szkoda tej jednej hojki, ale mam nadzieję, że pójdzie po rozum do głowy i odbije.
Choć przede wszystkim trzymam kciuki na futrzaka i za Twoje .

[julita20]

Ale masz piękne szczepeczki, też takie chce.
Trzymam kciuki za futrzaka

[nuta23]

Trzymam kciuki za szybki wzrost maluszków i oczywiście gratuluję pączusiów hojkowych.

[mniodkowa]

Krysiu przybiegłam dzisiaj do Ciebie szybciutko wygłaskać kiciusia daj znać jak poszła operacja - ja tam pewnie bym się tak mi zawsze żal zwierzaków - jak oglądam Animal Planet i np "policja dla zwierząt..." to mi pęka a co dopiero przy własnym...ale jak to dziewczynki piszą, jestem pewna, że "się wyliże" i będą fotki i kiciusia i nowych nabytków w domkach bo widzę, że będzie pracowicie niedługo

[kociara]

Iwonko - bardzo dziękujemy.Wszystko przeszło pomyślnie.W środę do kontroli i na zastrzyk,a do środy musimy się wyspać
Arletko - obawiam się,że jutro już nie będzie co robić a dziś nie było kiedy.Przy następnym kwiatku może złapię w dzień tego kwiatucha
Agnieszko - już wychodzimy na prostą.Linearis połowy nie ma a to co jest
Aniu - jesteśmy w domu.Kwitnień zdecydowanie więcej w marzeniach ale i tak się cieszę.
Nowości już posadzone,bo zdjęcia szczepeczek robiłam parę dni wcześniej.Bardzo mnie Henryk uradował tymi kwiatuchami.Nie liczę hoi - może ze 20 jest , ale przynajmniej połowa to szczepki od jednoliściennej po 3-4 liściennej.
Wiktorio - bardzo,bardzo dziękuję i za miłe słowa o kwiatkach i za dobre słowo dla Lalusi.
julita20 - jak moje urosną na tyle aby miały szczepeczki - to chętnie . Lalunia dziękuje.
Renatko -
Aguś - żyjemy obie i obie będziemy odpoczywać po przejściach.W sytuacji,kiedy wszystko idzie ku dobremu to żadna praca nie jest straszna

[skorpion811-51]

Krysiu rozumiem co przeżywałaś ja tez dwie kicie dawałam do sterylizacji ale za to teraz
spokój nie muszą się męczyć ,też bardzo dobrze zniosły operację kociaki sa odporne,ale u ciebie
nowości kwiatowych będzie co oglądać.Kicię proszę wygłaskać milutko

[nyskadu]

Krysiu, bardzo się cieszę że wszystko ok z cicią. Wiem przez co przechodziłaś, bo sama strasznie przeżywałam kastrację mojego pieska- a było to niestety konieczne, bo w pewnym okresie życia zaczął przeskakiwać czy robić dziury w ogrodzeniu, a że mieszkamy przy ruchliwej ulcy to była tylko kwestia chwili aż potrąci go samochód, bo on niestety nie bardzo przestrzegał zasad ruchu drogowego ;)
I chyba nigdy nie zapomne gdy po zabiegu wnosiliśmy go bezwładnego w kocu z językiem na wierzchu do samochodu i ten straszny smutek w jego oczach I te 2 tygodnie w tym "żyrandolu"
Ale dzisiaj nie żałuję, pies zupełnie zmienił się oczywiście na lepsze, i pewnie dzięki temu zabiegowi żyje.

[julita20]

Ja zawoziłam kotkę i kocurka, najgorsze jak przyjechałam a niby kontaktowały a niby nie dalej kolorowe sny miały, ale moja kotka bardzo dobrze to zniosła, miała takie fajne ubranko.