Olibabko, nachyłki to wdzięczne kwiatki i bezpretensjonalne
Gdyby na popsutych widokach się skończyło, to machnąłbym ręką, bo to mały problem. W przyszłym roku zakwitną liliowce jeszcze piękniej. Ale gniją mi dalie w ziemi i mogę je stracić bezpowrotnie
Irenko, dziękuję

Granatowa lobelia już o połowę mniejsza (podzieliłem ją) ale nadal ładnie kwitnie. Czerwona również ale to młoda sadzonka więc kwiatostanów jeden czy dwa. I mam jeszcze lobelię wielką, która będzie kwitła na błękitno.
Geniu, na szczęście 'Bela Lugosi' rośnie bardzo szybko. To dobra, stara i mocna odmiana.
Agness, wśród nachyłków istnieje duża różnorodność. Wielkokwiatowe zwiewne ale wydające olbrzymią ilość kwiatów. Niektóre natomiast mało odporne na mróz. Bordowego straciłem i 'Early Sunrise' ledwo się wylizał po ub. zimie. Nachyłek
tinctoria czy 'Sterntaler' mocno się nasiewają. Więc nachyłki to indywidualiści.
Dziękuję
Jolu 
Myślę, że jest wiele nachyłków, których jeszcze nie znam. Ale podstawowy ich kolor to tak jak Twoich ulubionych słoneczników - żółty
