Mam problem i chciałem prosić o pomoc. Otóż mam cztery krzaki borówki amerykańskiej. Dwie mające parę lat, pięknie owocujące i dwie zasadzone na wiosnę. Około dwóch tygodni temu, dwie starsze, były piękne, zielone i miały bardzo dużo owoców, młode były również piękne i zielone, bez owoców. Nagle ze starszymi stało się coś złego, owoce nieco zmalały, w zeszłym roku były większe. Po pierwszym deszczu, wszystkie owoce i liście ze starszych krzaków opadły. Z młodymi nic się nie stało. Ponadto trawa wokół starszych uschła.
Stało się to około tydzień temu. Teraz widzę, że na dwóch skrajnych gałązkach, jednej ze starych borówek, pozostały liście i owoce.
Nie wiem co się stało? Tak mi szkoda owoców i nie wiem co zrobić z krzakami - wykopać?
W załączeniu przesyłam zdjęcia i proszę o opinię i ewentualne rady.
Pozdrawiam






PS. Z góry przepraszam za wszelkie niedociągnięcia, to mój pierwszy post.