praktyka podpowiada mi, że najlepiej radzą sobie krzewy autochotoniczne i nawet dzikie, w miejscach o najtrudniejszych warunkach. Ale uznałem, że np. mirabela, kwitnie, wygląda i smakuje, dzika róża też nie wspominając o nalewce z płatków itd. Do tego lilaki, ta najdziksze są najpiękniejsze i "najpachniejsze". I z wielu nasadzeń, w tym egzotycznych spowodowanych na wskutek uwiedzenia opisami portali aukcyjnych...ostatecznie najlepiej radzą sobie te mniej fantazyjne, ale za to mniej kłopotliwe w utrzymaniu...i chyba wdzięczniejsze w eksploatacji...a za to ostatecznie lepiej rosnące i zdrowsze krzewy, które już dawno ktoś wymyślił na takie warunki...chyba sama natura nawet

i Kwitną i pachną już wtedy, kiedy tamte "lepsze" po raz piętnasty odbijają z korzenia mimo wszelakich zabiegów kondycyjnych