Krysiu cieszy, cieszy. Nawet jak nie zakwitnie, to już jakiś postęp. Zwłaszcza dla takiej emerytki.
sari pisze:popatrz nie kwitła zaraza jedna ale teraz jak jestes na FO to nawet nie wypada żeby taki numer odstawiła i wzięła się w garśc i pokazuje co potrafi
Beatko chyba zacznę wierzyć w cudowne moce FO.
Ale to prawda. Sporo moich zielonych ma się całkiem lepiej od kiedy tu jestem. Więc coś w tym jest.
agarow78 pisze:Piękności same ... no powiem że trzykrotki mi się baaardzo spodobały - suepr okazy z nich:)
Agnieszko bardzo dziękuję. Trzykrotki to ciekawe roślinki, tylko trzeba je co jakiś czasodmładzać. Moje są młode więc na razie pięknie wyglądają.
mniodkowa pisze:no i powiedz mi jak Ty to robisz, że Twoja trzykrotka pasiatka taka ładna ciemna zielona....
moja coś nie chce ze mną się dogadać i wypatrzyłam żółknięcie.... jakoś szczególnie trzeba o nią dbać aby tak się spisała jak Twoja...?
Agnieszko w zasadzie to nic jej nie robię. Nie podlewam za dużo. Wisi niedaleko okna. Sama się dziwię, że tak się rozrosła. Podlewam raz na jakiś czas biohumusem i to wszystko.
Na urlopie nie da się nic nie robić niestety, bo trzeba załatwić wszelkie zaległości jakie mamy. Ale i tak troszkę odpoczywam, przynajmniej psychicznie.
Anjja pisze:nie wiem ale nigdy mi się nie udało skrzydłokwiata w domu doprowadzić do tak obfitego kwitnienia jakie widuję w sklepach
Aniu ja jeszcze niedawno myślałam, że one w ogóle potem nie kwitną. A swoją drogą, ciekawe jakie środki im dają, że tak obficie kwitną. Pomyślcie jakbyśmy taki mieli taki cudowny środek wszystkie kwiatuchy zakwitły.
Stokrotkania pisze:Skrzydłokwiaty to kapryśne roślinki.
Raz kwitną co chwilę, a za jakiś czas ten sam kwiat potrafi przez dwa lata nie zakwitnąć.
Aniu w pełni się z tobą zgadzam. Mam tylko nadzieję, że na tym jednym kwiatku się nie skończy.
kociara pisze:Ale patent z tym przekrojonym jabłkiem w doniczce działa - sprawdziłam na swoim (kwiatku,oczywiście)
Krysiu a ja kilka razy miałam taki zamiar i oczywiście zawsze odpuszczałam. Ale skoro piszesz, że to działa, to następnym razem spróbuję.
Adamie dziękuję za pochwały.
mniodkowa pisze:Krysia - a jak to szło z tym jabłkiem?
Agnieszko odpowiem za Krysię. Kładziesz do doniczki ze skrzydłokwiatem przekrojone na pół jabłko. Enzymy, które się z niego wydzielają powodują to, że skrzydłokwiat zakwita. Trzyma się je tam dopóki nie zacznie gnić.
Arletko 
fiołeczek to totalne zaskoczenie. od kiedy zakwitł ten pierwszy "owieczkowy" na kilku innych widzę już pączki. To chyba zaraźliwe jest.
A teraz co by wam nie było smutno moje reo w kilku wydaniach.
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
zamiokulkas po kąpieli wygląda super 
też będę nic nie robić 
po parapetach FO 
o jajku zapamietałam, ale o jabłku zupełnie zapomniałam i coś słyszę ten dzwon ale nie wiem gdzie on.... 
