Nie tylko liliowce część 12.

[kogra]

Imwsz - są bardzo słodkie.
A ponieważ drzewko ma dopiero 3 rok, więc owoców starczyło tylko na zjedzenie.
Do słoików będą owoce z innych brzoskwiniowych drzewek.

Klio - witaj.
Bardzo się cieszę, że kogrobusz zrobił takie wrażenie.
Oczywiście wklej jego fotkę, nie mam nic przeciwko temu.
Z chęcią porównam z moim , który pierwszy raz zakwitnął.

Daluś - morele, żeby dobrze owocowały potrzebują zapylacza w postaci drugiej odmiany.
Najlepiej kupować odmiany póżne, bo te nie ścinają przymrozki tak jak te wczesne.
Albo jedną póżną i jedną wczesną, wtedy zawsze któraś ma więcej owoców.

Jadziu - to prawda.
Tylko mało kto już o tym pamięta.
Wszyscy zdążyli przyzwyczaić się już do śmieciowego jedzenia z farm i hipermarketów.
Kto chociaż raz skosztował swojej sałaty czy rzodkiewki , ten wie, że smakuje inaczej.
Nie mówiąc już o zdrowotności.


No to dalej kilka liliowców.


Pierwszy to starej odmiany Sammy Russel.
Jak nazwa wskazuje od Russel-a z 1951 roku.
Średnica kwiatu 13 cm, wysokość70 cm.
Wdzięczny i niezawodny jak rdzawy.





Następny to chyba wszystkim znany z wyglądu, ale też NN.
Stosunkowo niewielki o wysokości 50cm, kwiat średnicy 13 cm.





Ten to Double Firecracker.
Od Brown-a z 1978 roku.
Średnica kwiatu 13 cm, wysokość około 60 cm.
Może na rabacie robić za różyczkę jeśli rośnie w dobrej ziemi.




Następny to Bill Sharmon.
Bardzo fikuśny liliowiec, posadzony w cieniu udaje pająka, bo wytwarza wąskie płatki.
Wysokość około 60 cm, średnica kwiatu 13 cm.
Twórcy tej odmiany nie udało mi się znależć.





I to tyle na dzisiaj.

[mag]

Oj, to ja bym od razu przesadziła pięknego Billa do cienia

[kogra]

Madzik on u mnie trafił tam przypadkiem, bo inne ładniejsze zajęły jego miejsce.
No i okazał się być ładniejszym po przesadzeniu.
A tak niewiele brakowało by zasilił kompost.
Czasem warto eksperymentować.

[nyskadu]

Znowu załapałam się na wspaniałą ucztę liliowców, Double Firecracker- jest na czym oko zawiesić

[AloesIk]

, Brzoskwinki wyglądają smakowicie , moje jeszcze malutkie , liliowce ładne

[Hanka 1]

Oj Grażka będziesz mnie mieć na sumieniu. Nie przyznam się ile zamówiłam liliowców.Nawet adres przesyłki podałam na moją Kancelarie coby M nie dostał zawału

[tadeo]

Witaj Grażyno.Piękna brzoskwinia.Ale czy wiesz co to za brzoskwinia.A więc taka brzoskwinia została wyhodowana tylko dla cesarza Chin,a płaska dlatego aby cesarz nie musiał wysilać się otwierając usta.No i mamy sedno- Twój M już tak Cię rozpieszcza że nawet nie pozwala Ci szeroka otwierać ust.Ale zapomniał bym jeszcze zapytać cię o jedno,o ile wiem to stosowałaś u siebie na ogrodzie EM,jeżeli tak to proszę Cię napisz co sądzisz,czy zauważyłaś na ogrodzie jakieś zmiany.Pozdrawiam Tadeusz

[kogra]

Agnieszko - owszem ładny.
Ale na necie widziałam ładniejsze.
Lecz gdy się nie ma co się chce, to się lubi co się ma......

Aloesik - miło, że wpadłeś.

Haneczko - to dobrze, że masz kancelarię.
A ja się cieszę, że w przyszłym roku pooglądam twoje cudeńka.
Ja z kolei zamówiłam / oprócz liliowców / róże i to na Nelę, żeby M nawet nie widział....

Tadek - a może to ja zamówiłam dla swojego cesarza te brzoskwinki ?
Wiesz, jego ogród za bardzo nie interesuje.
A z prac ogrodowych najbardziej lubi leżakowanie i zjadanie owoców.
Chociaż dzisiaj zabrał się nawet za koszenie.


Dawno nie było mowy o balkoniku a tam jedynie dało się spędzać miło czas pośród zieleni.
Chociaż też w tym roku atak przypuściły mszyce i przędziorek.
Jakby tego było mało nie wiadomo skąd łażą po balkoniku mrówki.
Przewróciłam wszystko do góry nogami, ale gniazda nie znalazłam.
Muszą chyba wchodzić przez szpary z zewnątrz.
Kilka roślin musiałam eksmitować, ale i tak jest dalej przyjemnie posiedzieć i podjadać owoce z ogródka lub popijać kawkę.





I moja pieszczoszka.
Ulubienica nad liliowcami, różami, żurawkami, funkiami ......itd......
To moje oczko w głowie - Casablanca.
To ona podnosi mnie na duchu w deszczowe dni i leczy z deszczowego doła.
Pokazuje teraz swoją najlepszą stronę oczywiście na balkoniku.

[AloesIk]

,Casablanca wygląda bajecznie , widzę też chyba pelargonie o kolorowych listkach

[kogra]

To nie pelargonie, tylko bluszczyk kurdybanek.
Ślicznie zwisają długie na prawie dwa metry jego pędy.
Bardzo go lubię i mam każdego roku na balkoniku.

[Grzegorz B]

Grażynko ale smakowicie u Ciebie a jeszcze te baletnice i balkonowe piękności. Barwny świat to piękny świat ... i niech już tak zostanie

[heliofitka]

Grażynko już nie raz pisałam, że uwielbiam Twój balkonik.
Nie dość, że pełno kolorowo kwitnących kwiatów, to nie pada na głowę...no może te mrówki zbyteczne
Czy na pierwszym zdjęciu jest begonia koralowa ?

[EwkaEs]

Kogro-to Casablancę masz wiaderkową?Moja krótki tegoroczny żywot spędziła cała w deszczu.Dzięki za takie urocze widoki balkonikowe na dobranoc!Nawet jak się wysilić to jakby subtelny zapach lilii dobiegał?Mrówki zbiegły na piętro przed deszczem,a może na butach tam dotarły?Nie mają gniazda w jakiejś doniczce czy wiaderku?

[JAKUCH]

Moja Casablanca w tym roku jakaś taka niedorobiona . W ubiegłym roku i 2-3 lata temu była sliczna i wysoka a w tym nie wiem co z nią . Może czas ja przesadzić tylko ,że moje rosna w ziemi a Twoje Grażynko w wiaderkach . Pachnąco na balkoniku za sprawą Casablanki i nie tylko . W tym roku mrówy wchodzą do mieszkań u nas tez całe gniazdo razem z fruwającymi wlazło synowi do mieszkania . Co to było za zdziwienie jak na podłodze było czarno

[an-ka]

O,już lubię kurdybanka Fajna nazwa.Grażuś ja też mam Casablankę ale moja ma 5 kwiatów a u Ciebie jest taki bukiet ,że podejrzewam,że to nie jeden egzemplarz.
Przy takim zapachu to długo tam nie posiedzisz bo odurzenie gotowe.