Adenium - Róża pustyni cz.3
- effcia
- 10p - Początkujący

- Posty: 19
- Od: 15 kwie 2011, o 17:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kwidzyn/Gardeja
Re: Róża pustyni cz.3
To może i ja dołączę do klubu... bo mam to samo
Listki nowe wychodzą, ale za chwile już są plamki... do tego dwa maluchy są w ogóle bez listków... dziwneee... 
- ArkadiuS
- 200p

- Posty: 201
- Od: 25 lut 2011, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wa-wy - Izabelin
Re: Róża pustyni cz.3
o LOL, oficjalnie potwierdzona epidemia !!
Moje młode i stare liście wyglądają dokładnie tak samo. Zaczęło się nagle i coraz więcej roślin na to cierpi. Dodatkowo u mnie występuje to w środkowej części liścia a czubek jest czasem ok.
Idę teraz na pocztę wysłać nasionka, jak wrócę strzelę parę fotek ...
Moje młode i stare liście wyglądają dokładnie tak samo. Zaczęło się nagle i coraz więcej roślin na to cierpi. Dodatkowo u mnie występuje to w środkowej części liścia a czubek jest czasem ok.
Idę teraz na pocztę wysłać nasionka, jak wrócę strzelę parę fotek ...
Re: Róża pustyni cz.3
a moze cos bylo z nasionkami juz nie tak??
- Nagini
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 48
- Od: 12 lip 2011, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętochłowice (śląskie)
Re: Róża pustyni cz.3
Ja nie wysiewałam tych dużych, więc nie wiem, skąd pochodziły nasionka.
A z moimi 2 tygodniowymi (te wysiałam sama) jest wszystko ok...na razie
A z moimi 2 tygodniowymi (te wysiałam sama) jest wszystko ok...na razie
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. ~~~Philip Otto Runge
Re: Róża pustyni cz.3
Jeszcze raz polecam: http://www.tropicanursery.com/adenium/problems.htm
Tam jest napisane co powodują braki poszczególnych związków i witaminek. Jak ktoś ma problemy z angielskim to w necie są programy i strony do tłumaczenia. Tłumaczenie jest bezpośrednie (co w języku angielskim mija się często z celem), ale ogólny sens da się ogarnąć.
Mam podobne objawy jak wszyscy, ale tylko"TFU TFU" na jednej roślince.
Tam jest napisane co powodują braki poszczególnych związków i witaminek. Jak ktoś ma problemy z angielskim to w necie są programy i strony do tłumaczenia. Tłumaczenie jest bezpośrednie (co w języku angielskim mija się często z celem), ale ogólny sens da się ogarnąć.
Mam podobne objawy jak wszyscy, ale tylko"TFU TFU" na jednej roślince.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=43405" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=43707" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=43707" onclick="window.open(this.href);return false;
- ArkadiuS
- 200p

- Posty: 201
- Od: 25 lut 2011, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wa-wy - Izabelin
Re: Róża pustyni cz.3
Wątpię żeby to były objawy braku "witaminek". Zbyt wiele osób ma identyczne objawy a na pewno część stosuje nawozy. Osobiście obstawiam szkodliwe działanie promieni słonecznych. Sugeruję się tu obserwacją Adenium które nie były zbyt często wynoszone na zewnątrz - te mają takie objawy sporadycznie. Natomiast rośliny wynoszone co dziennie (o ile tylko jest słonecznie) mają zdecydowanie większe i więcej takich przysychających końcówek liści (liście młode i stare). Bram mi innych pomysłów. Swoje 2-3 razy doświetlałem lampami - sądziłem że może za ostro i się przypiekły, ale teraz ?? Nie wiem ...
Re: Róża pustyni cz.3
Może i racja! Gdyby im czegoś brakowało, to cierpiałyby wszystkie. Chociaż wszyscy(którzy stosują się do forumowych porad) stosują nawozy z jak najmniejszą ilością N. Niedobór właśnie azotu też może powodować podobne objawy. A może przez to ciągłe zachmurzenie i niewysokie temp. roślinki pomyślały, że to już jesień?
Moje różyczki cały czas są w pomieszczeniu na parapecie i nigdy nie były wynoszone na dworek.

Słabo widać, ale podobne objawy mam na tej 2 z lewej strony. Co prawda to dopiero 2 listki, ale okazy zdrowia.
A tu pozostałość(i albinosik)


Słabo widać, ale podobne objawy mam na tej 2 z lewej strony. Co prawda to dopiero 2 listki, ale okazy zdrowia.
A tu pozostałość(i albinosik)

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=43405" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=43707" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=43707" onclick="window.open(this.href);return false;
- ArkadiuS
- 200p

- Posty: 201
- Od: 25 lut 2011, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wa-wy - Izabelin
Re: Róża pustyni cz.3
Strasznie mi się podoba ta twoja szklarenka na parapecie. Będę musiał sobie coś takiego sprawić ^^.
U mnie to wygląda tak :








Najdziwniejsze są te plamy pośrodku liści.
U mnie to wygląda tak :








Najdziwniejsze są te plamy pośrodku liści.
Re: Róża pustyni cz.3
Rzeczywiście dziwaczne to trochę. Zwłaszcza na tych młodych listkach
Pryskałeś je czymś? Podobne objawy mogą powstać od poparzeń słonecznych, gdy zostaną jakieś kropelki na listkach. Ale to raczej odpada, bo aż tak mocnego słońca nie było.
A to nie tyle szklarenka, co 4 szyby z aptecznych regałów. Chodziło mi zrobienie takiej półeczki na parapecie, żeby mi się wszystko pomieściło.
A to nie tyle szklarenka, co 4 szyby z aptecznych regałów. Chodziło mi zrobienie takiej półeczki na parapecie, żeby mi się wszystko pomieściło.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=43405" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=43707" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=43707" onclick="window.open(this.href);return false;
-
Qodmira
- 100p

- Posty: 183
- Od: 20 sty 2011, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Choroszcz
Re: Róża pustyni cz.3
Choroba genetyczna do szpitala z nimi bo epidemie wywolacie 
- przemo1413
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2064
- Od: 22 mar 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grójec k. Warszawy
- Kontakt:
Re: Róża pustyni cz.3
Nie jestem znawcom i u moich takich objawów nie ma ale myślę że może to być grzyb . Ja bym spróbował opryskać np topsinem i wtedy można by zobaczyć co się stanie . Swoje przypuszczenia mam stąd że jest w powietrzu duża wilgotność i ciągle padają deszcze . Na jabłoniach parch ( grzyb ) wygląda podobnie więc może to jest to .
- effcia
- 10p - Początkujący

- Posty: 19
- Od: 15 kwie 2011, o 17:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kwidzyn/Gardeja
Re: Róża pustyni cz.3
moje są identyczne jak Arkadiusa, może prócz tego gdzie listki żółkną od środka. W moim przypadku byłam przekonana, że to od słonka. Maluchy stoją praktycznie cały dzień w słońcu, nawet już rozważałam by je przenieść w inne miejsce, ale tam już kompletnie za ciemno by było... Na zew nie mogę wynieść, mój nowofundland zjada wszystko, nawet mój prowizoryczny inspekt
Pozostaje chyba zapoznać się z linkiem @flichoo i starać się coś zdziałać.
Re: Róża pustyni cz.3
Po dokładniejszych oględzinach zauważyłem, że u mnie jest więcej takich okazów, ale mają może 1/10 objawów roślinek Arkadiusa.
Wg mnie najprawdopodobniejszym wytłumaczeniem takiej skali tego zjawiska jest właśnie liptonowa pogoda i roślinki zrzucają stare liście, żeby nie tracić energii na ich "utrzymanie". Teraz pogoda ma się poprawić, więc może skala i siła "epidemii" się zmniejszy. OBY!!!
Wg mnie najprawdopodobniejszym wytłumaczeniem takiej skali tego zjawiska jest właśnie liptonowa pogoda i roślinki zrzucają stare liście, żeby nie tracić energii na ich "utrzymanie". Teraz pogoda ma się poprawić, więc może skala i siła "epidemii" się zmniejszy. OBY!!!
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=43405" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=43707" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=30&t=43707" onclick="window.open(this.href);return false;
- przemo1413
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2064
- Od: 22 mar 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grójec k. Warszawy
- Kontakt:
Re: Róża pustyni cz.3
Moje od wiosny cały czas stoją pod chmurką i nic im nie jest . A co do futrzaka to się nie przejmuj podobno audenie są trujące to jak zje to się go przy okazji pozbędziesz , ( będzie futrzak zginął śmierciom tragiczną ) ale mój też jadł wszystko a od kąt na tarasie stoją kaktusy i adenie to jakoś nie je .
- eba
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1241
- Od: 22 lip 2008, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Sochaczewa
- Kontakt:
Re: Róża pustyni cz.3
Żeby odpędzić te wasze choroby pokażę swoje majowe wysiewy:

Cały czas stały na dworzu na słońcu, od kilku dni są w szklarence.
Na razie nic szczególnego na nich nie widać. Jest tu też kilka roślinek z mojego ubiegłorocznego siewu, które "przeskoczyły" roślinki z tego roku. Polecam "Akwelanową" gnojówkę z pokrzywy
.
Cały czas stały na dworzu na słońcu, od kilku dni są w szklarence.
Na razie nic szczególnego na nich nie widać. Jest tu też kilka roślinek z mojego ubiegłorocznego siewu, które "przeskoczyły" roślinki z tego roku. Polecam "Akwelanową" gnojówkę z pokrzywy

