Majka 411- róże 2011

[majka411]

Witam Jurku, staram sie zawsze podawać gdzie kupiłam daną różę. Istotnie mam kilka ze Świata Róż.
Jeżeli mówisz, ze to od Pana Pruchniaka, to musisz wiedzieć lepiej niż ja. Istotnie poza pomyłką Edenek z Cesarem to jakość róż (czyli szczepienia róż) jest bardzo dobra.

[majka411]

Sesja cieplutkiej Berstein Rose

[oliwka]

Jak na tak paskudną pogodę, to naprawdę świetnie Ci kwitną

[majka411]

Oliwko, kwitną tylko te co wiosną zaczynały jako pierwsze. No i te co im deszcz nie zniszczył pączków.
W moim rejonie jest opóźnienie około 3 tygodni od rejonów południowych. Róże mają pączki więc zakwitną ale muszę jeszcze poczekać.

[_ninetta_]

Majko, u Ciebie to dopiero okazy zdrowia!
Piękna Queen of Sweden, wiem, ze mają ją w Rosarium i chyba sobie jesienią zamówię. Tworzy ładny krzaczek.
Tea Time też ładniutka.

[AniaDS]

Bernstein-Rose to moja ulubiona róża, zdrowa, ciągle kwitnie i nie choruje.
Kolor kwiatów ma prawdziwie letni, zwłaszcza teraz, podczas takiej pogody to można docenić.

Anetko, chodzą słuchy, że Quueen of Sweden już nie ma i nie będzie w Rosarium.

[Alania]

Maju, ależ u Ciebie dużo kwiatów . U nas cały czas ulewy, nawet nie chce się z domu wychodzić. Od jutra poprawa pogody, więc może i nam przyjdzie się cieszyć z takich cudeniek jak u Ciebie

[majka411]

Anetko, Qween of Sweden jak bardzo będziesz chciała to Ci na wiosnę kupię i wyślę.
Róża ta ma wady, łapie ją czarna plamistość, kwitnie jako tako, ale kwiaty szybko opadają. To co pokazuję to dwa krzewy posadzone razem. Moje róże też chorują i tym razem nie popryskałam,

AniuDS dobrze, że ją mam. Prawie mi nic nie kwitnie, dopiero pączki sie zawiązują. Jak pisałam wcześniej w moim rejonie jest około 3 tygodni opóźnienia do rejonu na południu i zachodzie.
Też bardzo lubię tą różę.

Moniczko u mnie też leje. tylko w sobotę i niedzielę były przewy ze słonkiem.
Oglądam kwiaty w Twoim ogrodzie i sama wzdycham dlaczego ja nie mam kwiatów. ale jeszcze będą poczekajmy.
Zamówienie już przygotowałam, o trudno było wybierać.

[majka411]

Pokażę jak rosną różyczki, dopiro mają pączki.

To jest Edenka kupione ostatnio trzy sztuki z R, tu rosną dwie. Z lewj strony ładnie urosła, z prawej stoi jak zaklęta.
Trzecia w innym miejscu dopiero zaczyna mieć chęć rosnąć.



A Shropshire Lad, to co widać na kratce to jej najwyższy przyrost. Pozostałe trochę mniejsze.
W tle dużo nieba, bo jest wycięty już orzech laskowy u sąsiadki. Będzie nowa komórka. Niższa niż orzech.



Obok niej Cesar już ma pączki.



To inny Cesar, kwitnie cały czas pomimo deszczu.

[majka411]

Najładniesza z soboty - Concertto 94







Sophia R.

[PiVi]

Anetko, Qween of Sweden jak bardzo będziesz chciała to Ci na wiosnę kupię i wyślę.
Róża ta ma wady, łapie ją czarna plamistość, kwitnie jako tako, ale kwiaty szybko opadają. To co pokazuję to dwa krzewy posadzone razem. Moje róże też chorują i tym razem nie popryskałam

Patrząc na kwiaty - QoS warta jest zabawy
Chyba ją też "zaproszę" do siebie - w jesiennym domówieniu:P
Lubię taki kształt kwiatów.

Mamy ten sam klimat/region - będę więc czerpał z Twoich doświadczeń..


PE

[Aszka]

Sophia R. elegancka u mnie ma przerwę

[oliwka]

A Shopshire wybujała Ci faktycznie do góry
Moja ma 2 - słownie dwa pędy i żadnych nadziei na kolejne.
Za to trzeba jej przyznać, że nie choruje.

Królowa też kiedyś mi chodziła po głowie, ale uznałam, że zbyt podobna do Heritage i w końcu nie kupiłam.

[_ninetta_]

A to mnie zaskoczyłaś Majko z Queen of Sweden, myślałam, że to okaz zdrowia! A którą z angielek byś poleciła?
U mnie też róże chorują, tym razem dopadł je przędziorek i jak go znam - nie odpuści muszę opryskać!

[Margo2]

Witaj Margo 2 - Gosiu, nie mam na imię Jeny. Na pewno do mnie pisałaś ? Tak czy siak serdecznie Cię zapraszam do mnie. Róż mam dużo muszę je spisać.

Przepraszam, powinnam była zacząć inaczej mój wpis, ale byłam pod wielkim wrażeniem Twoich różyczek, a nie chciałam wzywać imienia na daremno
Powtórzę zatem jeszcze raz.
Maju, niesamowite widoki serwujesz.
I to nie tylko różane.
cały ogród prezentuje się pieknie.

Czytałam, ze pozbyłas się różyczek marketowych.
I słusznie. U mnie rosną już 4 rok i wyglądaja strasznie.
Ale ja jak Twoja siostra. Nie umiem pozbyc sie nawet takich brzydactw.
Ale to do czasu, bo już zaczyna brakować mi miejsca na róże. Zatem te problemowe będą musiały wylecieć