Pomoc dla laika czyli jak wypełnić donicę?

[LeroyMerlin]

Nie chciałbym wprowadzać nikogo w błąd - to nie moja działka - przyznaję
Pozdrawiam i życzę powodzenia (oraz polecam się na przyszłość w sprawach bardziej ''ogrodowych'').
Pozdrawiam, Wojtek
Ekspert Leroy Merlin

[Pawel Woynowski]

Bardzo dziękuję za pomoc"Najlepszym polskim Fachowcom"...

Jaki niecierpliwy, czy my musimy przeglądać wszystkie posty jakie ktoś napisze w jakimś wątku. Nie nie musimy, bo jest to nie do ogarnięcia, na ten wątek trafiłem przypadkowo, w innej sprawie.

Przekładając to na substrat do wypełniania dużych pojemników,spróbujemy podać skład takiej mieszanki na 100 litrów pojemności:

- 60 litrów piasku średnio i gruboziarnistego .
- 10 litrów gliny granulowanej.
- 5 litrów keramzytu lub podobnego.
-20 litrów torfu odkwaszonego.
-5 litrów grysu dolomitowego.

Pojemnik o objętości 100 litrów powinien mieć około 50-60 cm. głębokości z uwagi na dobre przewietrzanie tylko do 25-30 cm miąższości gleby."
I jak się za to mili Państwo zabrać? Co najpierw a co na końcu? Domyślam się że trzeba zrobić warstwy?Mam też problem ze znalezieniem gliny granulowanej oraz nie wiem jakiego użyć grysu dolomitowego(frakcja)?wiem tylko że w glebie musi być sporo wapna i chyba po to ten dolomit...
Proszę o pomoc i wyrozumiałość,nigdy nic nie sadziłem a moja przygoda z sadzeniem,hodowaniem,itd.dopiero się zaczyna

To jest podłoże do uprawy trufli, o czym świadczy jego skład i połączanie z leszczyną.
Mieszamy wszystkie składnik razem, jak to się mówi "cuzamen do kupy".
Keramzyt służy jako rozluźniacz podłoża, chodzi o dobre przewietrzanie podłoża, a nie drenaż czy magazyn wody, wodę utrzymuje torf, grys dolomitowy odkwasza i utrzymuje pH, a glina to właśnie te 10% części spławialnych podłoża.
Glinę najlepiej poszukać w ...cegielniach, dobra będzie również sucha glina mielona, bo z granulatem to rzeczywiście trudno.
Nie robimy żadnych warstw, my z tych składników robimy w przybliżeniu, taki skład podłoża jaki znajduje się w Jurze krakowsko - częstochowskiej, w tych miejscach gdzie trufle jeszcze występują naturalnie.
Ot i cała tajemnica mieszania poszczególnych składników tego podłoża, żadnej filozofii i tajemnicy co autor miał na myśli, w tym nie ma i nie trzeba nic kombinować.
Można dodatkowo dać na spód donicy pod podłoże warstwę ok 5 cm grubszego keramzytu jako drenaż odwadniający, zabezpieczający podłoże przed zastoinami wody i przykryć go włókniną (zabezpieczy drenaż przed zamuleniem podłożem). Oczywiście w pojemniku na dnie powinno być kilka otworów fi 10 mm do odwadniania. Jeśli to drewniany pojemnik, to powinien stać na podkładkach zapobiegających gniciu i butwieniu dna, leżącego bezpośrednio na płaskiej powierzchni. Pod pojemnikiem powinien być przewiew.
Myślę, że to już chyba wszystko, życzę obfitego "truflobrania"

[SUGAR]

Panie Pawle,na wstępie pragnę serdecznie podziękować za pomoc w moim mało realnym przedsięwzięciu...spodziewałem się bardziej skomplikowanej odpowiedzi.Pocieszył mnie Pan pisząc że można użyć zwykłej mielonej gliny zamiast granulatu którego nijak nie mogłem znaleźć!Mam jeszcze pytanie odnośnie dolomitu,jakiej najlepiej użyć frakcji?Drobnego grysu który często wykorzystują amatorzy akwariów czy czegoś większego?
P.S.Faktycznie,z cierpliwością jest u mnie krucho a dodatkowo potęgował to fakt iż było już ponad 150 odwiedzin a konkretnej odpowiedzi brak...mam nadzieje że nikogo nie uraziłem moim wpisem o fachowcach!

[Pawel Woynowski]

Myślę, że frakcja w granicach 2 x 16 mm powinna wystarczyć, chodzi o to aby grys był zróżnicowany co do wielkości poszczególnych ziaren, aby w partii grysu nie było wyłącznie jednego wymiaru. Grys można kupić w hurtowniach kamienia, w niektórych centrach ogrodniczych lub jeśli jest Pan z okolic Kielc, to bezpośrednio w kopalni dolomitu w Łagowie gminy leżącej przy drodze nr 74 z Kielc do Opatowa.

[x-xm-a]

Rzeczywiście jesteś niecierpliwy ja już zapomniałam o Twoich truflach.
SUGAR ja kiedyś poczytałam o takich sztucznych hodowlach, specjalnie zdradzić nikt nic nie chce, wiadomo. Ale pamietam, że aby cokolwiek z tego było hodowla musi być prowadzone od siewki. W zasadzie zaszczepia się już ziemię, w której się sieje. Ale i tak na dwoje babka wróżyła, że taka symbioza zaistnieje. Wówczas nie jest ci potrzebny od razu duży pojemnik czy doniczka, możesz zrobić kilka/naście takich doniczek i corocznie przesadzać do większych doniczek z mieszanką o składzie z przepisu, ale już nie trzeba szczepić grzybnią. Z tego co pamiętam wszyscy pisali o dębie, może i były próby z leszczyną, nie wiem. To wszystko co pamiętam 'z głowy'

[Pawel Woynowski]

Moniko nie bardzo jeszcze jest co zdradzać. Jak na razie, nikomu w Polsce nie udała się jeszcze taka "domowa" hodowla. Cały problem nie polega na zaszczepieniu mikoryzą korzeni sadzonek, z tym nie ma problemu, chodzi o utrzymanie odpowiedniej wilgotności i temperatury podłoża w ciągu tych kilku lat.

Pierwsze próby hodowli trufli zaczął prowadzić Instytut Badawczy Leśnictwa w Sękocinie k/ Warszawy w 2008r, kiedy to pracownicy instytutu przy pomocy psów które przyjechały wraz z naukowcami z podobnego instytutu w Turynie we Włoszech, zaczęli poszukiwania trufli rosnących w Polsce. Znaleziono ponad półtora kilograma owocników trufli letniej (Tuber aestivum), a także dwóch innych gatunków trufli ? rudej (T.rufum) i wgłębionej (T.excavatum), właśnie w Jurze krakowsko częstochowskiej.

Owocniki Trufli letniej zostały zamrożone i zmielone. Zrobioną z tego materiału szczepionką, zaszczepiono ok 300 drzewek dębu szypułkowego i leszczyny. Po 6 miesiącach uprawy w warunkach kontrolowanych (szklarnia), jesienią 2008 r sadzonki zostały przesadzone na dalszą uprawę w jednym z nadleśnictw Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie, a dokładniej w okolicach Chełma Lubelskiego. Obecnie, po ok. 3 latach hodowli, na korzeniach drzewek znajdują się strzępki mikoryzy trufli, można więc podejrzewać, że za ok. 7 lat dla dębów i 1 roku dla leszczyny grzyby się pojawią. O ile oczywiście wystarczy instytutowi finansów na dalsze doświadczenia.

Niby powstają prywatne ogrody truflowe, bazujące na zaszczepionych dębach i Leszczynie tureckiej, leszczynie drzewiastej (Corylus colurna) mikoryzą Trufli czarnej (T. melanosporum), sprowadzanej z Francji lub Włoch, a co gorsza i z Chin Trufli chińskiej (T.sinense), które jako obce, inwazyjne gatunki mogą stanowić zagrożenia dla naszych rodzimych gatunków.

Podstawową zasadą obowiązującą przy zakładaniu ogrodów truflowych jest to, aby dysponować rodzimym materiałem biologicznym, czyli w naszym przypadku sadzonki i szczepionki mikoryzowe powinny pochodzić z Polski. Z przeprowadzonych badań DNA wynika, że nasza trufla letnia ma odrębny genotyp niż ten sam gatunek występujący w Austrii, Czechach, Słowacji i krajach śródziemnomorskich.

W Polsce w naturalnych warunkach odnotowano występowanie ośmiu gatunków trufli, a z cenionych gatunków stwierdzono występowanie jedynie: Trufli letniej (T. aestivum),Trufli wgłębionej (T.excavatum) i Trufli białawej (T. borchii).

Materiały źródłowe: NET

[x-xm-a]

Paweł ja to czytałam na stronach francuskich, to oni strzegą tajemnicy bo mają spore plantacje, stąd też wiem o siewkach na początku hodowli, może dlatego, żeby ten grzyb nie miał konkurencji w mikoryzie Ale..najbardziej obawiają się zalewu chińskich trufli (hodowlanych) bo ci już też bez problemów hodują i kto wie..może za chwilę będą w marketach jak shiitake.
Nie wiedziałam, że u nas też są takie próby, bardzo ciekawe to co napisałeś

[SUGAR]

Tak,tak Moniko,próbują u nas coś stworzyć ale tak jak napisał pan Paweł,w środowisku naturalnym.Osobiście nie znalazłem żadnych info. na temat prób hodowli w donicach,skrzyniach itp.czyli w sztucznie stworzonym środowisku.Tak na marginesie,kontaktowałem się z Panią doktor z Sękocina(prowadzącą eksperyment) w mojej sprawie ale spławiła mnie,dając do zrozumienia że to nie ma prawa wyjść
P.S. Panie Pawle,jeszcze raz dziękuje za pomoc!

[Pawel Woynowski]

Nie ma za co, cała przyjemność po mojej stronie, polecam się na przyszłość.