loeb pisze:elzunia70 : jakimi olejkami psikasz, bo też o tym pomyślałam, ale zupełnie nie mam doświadczenia z tym zastosowaniem.
Ja dopiero w tym roku mam prawdziwy warzywniak ale leczenie "eko" zawsze mnie interesowało i tak po analogi do:
Biosept,Grevit 200 SL -olejek grejpfrutowy
i nie pamiętam nazwy ale jest środek ochrony roślin na bazie wyciągu z drzewa herbacianego-to ol.z drzewa herbacinego
uznałam że skoro ol. eteryczne które stosuję w inhalowaniu moich dzieci pomagają szybko i skutecznie to i roślinkom pomogą
i tak na 1l oprysku daję 1ml olejku staram się żeby były oba(grejpfrutowy i herbaciany-na 7l wody-w sumie 7ml olejków) ale jak mi któryś się skończy to wyrównuję innym
jako uzupełniacze stosuję ol.pomarańczowy,goździkowy eukaliptusowy,pichtowy
ale podstawa to grejpfrutowy i herbaciany
i żeby były efekty to trzeba pryskać dość często ok. co dwa tyg.
a jak pada to częściej(do oprysków dodaje czasem różne odżywki ale to poza tematem)
Jednak chcę podkreślić wyraźnie że to jest kuracja wspomagająca i podnosząca odporność ale nie dająca 100%odporności na np.zarazę ziemniaczaną
i trzeba być realistą i jak już jakieś choróbsko dopadnie roślinki to trzeba sięgać po twardą chemie bez rozczulania
(tak jak po antybiotyk kiedy choroba jest poważna)
ekologia jest potrzebna ale nie na wariata tylko z rozsądkiem-to oczywiście tylko moje zdanie
i właśnie wczoraj po kolejnej parti deszczu musiałam użyć Revus i na bakłażany i na pomidory bo to są ponoć kuzyni