
A to kolejny pomysł,aby nadać charakter ogrodowi.Zestarzał się trochę ,ale jak tu go odnowić,jak ciągle pada

Z obydwu stron posadziłam pomarańczowe róże pnące i wyobraziłam sobie,jak to pięknie będzie,jak będę przechadzać się pod kaskadą róż

Już pierwsza zima pokazała mi ,że od pomysłu do efektu droga daleka.Róże przemarzły,ale,że były dobrze okopcowane ,odbiły.Aby nie dać się zaskoczyć mrożnym zimom przy każdym słupie posadziłam powojniki;różne,bez zbytniego planowania.Nie idą jak burza,trochę chorują ale są alternatywą na ekstremalne warunki pogodowe.Polecam"Błękitnego anioła".Kwiat mniejszy,ale rekompensuje ilością ,no i jakiś odporniejszy,jak na razie
Tak,Kocico,mam ich sporo w różnych odcieniach niebieskiego.Ale podobno są i białe.trzeba rozejrzeć się po punktach ogrodniczych.Bądż cierpliwa a przekonasz się,że pomysł z tymi prezentami na prawdę był trafiony Ale sama przyznaj, że i rodzina skorzystała;ileż to się trzeba nie raz nagłówkować,żeby komuś coś kupić no i żeby obdarowany był zadowolony

Tulipanowca mam trzeci rok,trochę przemarzał,ale jakby się uodpornił.Na kwiaty poczekam jeszcze...12-18lat.Zleci szybko
