Anjju- multiflorka mi się bardzo podoba. To jedna z pierwszych hojek, w których się zakochałam. Maleństwo fiołkowe daje radę... pięknie wyprężył listki do słoneczka na drugi dzień po wsadzeniu...widać, chce żyć

Ciekawe, jak tam po przesadzaniu fiołeczków? Ja mam klejne 10 nadwyżkowych sadzonek, ale już są podpisan niektóre "nikami" z forum...Pojadą na wymiany...
Karolinalb- też mi się podoba, jak porośnie ta sadzonka, to dam go w przencie mojej Cioci, Którą po torszku zarażam fiołkomanią i hojobą

Zresztą Ona Ma cudne kwiaty...wielkie, gęste i zielone. Ale tych z ozdobnymi kwiatami mało...to się dzielę nadwyżkami
Cierpliwości...jeśli chodzi o listki fiołkowe- mam 4 odmianowce i kundelka, które są w ziemi od kwietnia i chyba tak stać chcą do końca życia...
Stokrotkania- ja kupuję w hurtowni papierniczej - metki, taśmę klejącą i woreczki samozamykające się na listwę (świetne są na nasionka i do wysyłek listków skrętnikowych

)...
To Masz mniejsze sadzonki fiołeczków? Ciekawe, czy oddzielone od listka - matki...
Julita- ma mnóstwo jeszcze pączków ;) więc kwitnienie długie będzie. Spróbuję ją przezimować i robię też z niej sadzonki ;)
Adam -ten fiołeczek urośnie... wygoogluj sobie jego nazwę: Red Summit - a Zobaczysz, jakie cudne kwiatuszki będzie mieć
Smoczątka - tak nazywamy kwiatuszki hoji multiflory ...bo podobne do smoków są...
Zeberko4- oj tak...kwitnie na całego. Stoi pod zadaszeniem, więc deszcz jej nie przeszkadza. I codziennie jest obsypana mnóstwem kwiatów
Elcia1974- też je uwielbiam. Dostałam sadzonkę innej fuksji- może zdąży zakwitnąć przed zimą
Sari- oby było więcej słońca, a kwiatuszki szybciej się będą otwierać...
Na pewno zakwitnie Ci grudnik - mój kwitł na początku czerwca
Mniodkowa- nie Spóźniłaś się ;)
Roślinki, mimo deszczu, rosną ładnie...a może tez dlatego, że nie ma upałów...
Wanda7- witaj znów ;) Wiesz, jak to jest z czasem...nie da się go czasami rozciągnąć... Może coś skrobnę w ogrodowym, bo fotek z ogrodu około tysiąca już pewnie mam... a może więcej...
Daro72- pasja z zielonymi u mnie trwa, od trzeciego roku życia, kiedy to posadziłam pierwszą moją roślinkę...cytrynę z pestki... I tak mi już zostało...
Dziś pogoda okropna... ale dla Was, dwie fotki. Mój skrętniczek z białą miniaturka falka:
I Ascocenda w słoneczku:
