Za płotem leżał kawałek nieużytku;ni to łąka,ni to ugór...Położyłam na nim łapę.Chaotycznie tworzyłam rabatki,ziemia byle jaka to i rosło wszystko byle jak.Nic mnie nie zrażało!Z miasta zawsze z czymś wracałam 
Co zdziałałam ,chętnie Wam pokażę jak tylko będę miała o tym pojęcie 
czekamy na ciąg dalszy 
Ja też w łaskę do dziewczęcia mojego łażę, bo nowinki komputerowe to dla mnie czarna magia, ale sie uczę.................. pooooooowoli mi to idzie 
) naklika się na kompie i ja patrząc jak ona z prędkością światła to zrobiła muszę szybko sie nauczyć, bo jak nie zaskoczę to nerwa dziewcze ma, że mamusia jakaś nie kumata 
przecierz wypada oblać ten Twój kawałek ziemi 
do d.... to my jesteśmy Ja też męczarnie przechodzę, aż do łez wręcz Teraz m uczy mnie wklejać zdjęcia, bo dziewcze moje zmęczone, a ja już mam dośc, bo załapać nie mogę trafi mnie zarasz szlaken 
No i bardzo mi sie podoba, to co pokazujesz 
.Sama czasem nie mogę się znalezć,ale nie umiem jeszcze zakładać,czy wklejać 
linku,jaki wszyscy forumowicze mają na dole,ale i to opanuję 
