Ogród Moni cz.4

[Tamaryszek]

Witaj Moniu! Znam przecież Twój ogród, ale za każdym razem , kiedy go odwiedzam , nie mogę wyjść z podziwu nad koncepcją całości i konsekwentną realizacją . I Twoją energią! Przepraszam,że się powtarzam, pisząc to, ale nie moge się powstrzymać.
Teraz , kiedy już tam mieszkasz, możesz stale cieszyć się każdym kwiatem.
Siedziba wygląda bardzo okazale. Podobają mi się takie klasyczne rozwiązania.
I jestem bardzo ciekawa postępów w realizacji przedniej części ogrodu - jestem fanką Twojej koncepcji połączenia ciemnej zieleni i białych kwiatów.
Zapisałam sobie nazwę pięknej piwonii Festiva Maxima. Może wreszcie odważę się je posadzić.

[Alania]

Kasiu, Agatro - Witaj A gdzie Twój wątek? Chętnie i ja Ciebie odwiedzę. Nie zazdroszczę tworzenia od podstaw, zwłaszcza dużego ogrodu. Popierwsze to ogromny wydatek, nawet jeśli rozłożony jest w czasie, po drugie ciężko walczyć z chwastami - zarówno na rabatach , jak i w trawniku, no i ogrom pracy trzeba w to włożyć. Są oczywiście pozytywne strony tej inwestycji, na szczęście i tego się trzeba trzymać, a wtedy wszystko się uda

Małgoś, a wszystkie petunie tak pachną? Nigdy ich nie sadziłam nawet do donic, ale jeśli pachnące, to białe bym chętnie posadziła na obrzeżach z przodu domu.

Wandziu, to prawda - ogród przy domu to wielki skarb

Maju, dziękuję Podjazd nawiązuje do dawnych dworkowych podwórek. Taki był zamysł i konsekwentnie się tego trzymam. Lubię retro. W domu również mam wszystko 'w starociach', takich oryginalnych, starych. Dobrze się czuję w takim klimacie - tak spokojnie i przytulnie. Zresztą częściowo są to rodzinne pamiątki, a więc wiążą się z nimi wspomnienia

Izuś - dziękuję Myślę,że w tym roku za wiele nie podziałamy, ale coś na pewno. Będę pokazywać jak tylko będzie co

[Margo2]

Monia, niestety pachną tylko te


No i te które już masz cytrynki też pachną.

[Alania]

Piękne, ale u mnie takie ciemne nie pasują A są cytrynowe petunie pachnące, czy tylko surfinie?

[Margo2]

Dlaczego nie pasują?
Ten kolor pasuje i do różu i do żółtego i do białego.
Cytrynowe tylko chyba surfinie, ale spróbuj powachać u mnie pachną.
Chociaz w tym roku cos im u mnie nie słuzy i wszystkie w koszyku już zginęły.

[Agatra]

Witaj. Nie mam wątku bo nie ma co pokazywać. A ogród uparłam się zakładać zanim z budową ruszyliśmy. Dlatego z takim przejęciem czytam teraz twój wątek- aktualnie drugą część. Mąż przyjął do wiadomości, że drzewa rosną dłużej niż domy. Mamy więc już coś na kształt sadu i części ogrodu. Gosia mnie dopinguje, bo to moja przyjaciółka. Nawet róż mam już sporo. Tylko wszystko małe. Dwuletnie. A na środku wyrosły fundamenty, więc jest bałagan. A i mam coś co mnie bardzo cieszy- duży warzywnik. I nawet ziemniaki- bo duży teren mamy.
Superancki ogród . Pozdrawiam serdecznie. Kasia

[malgocha1960]

Monia, ja mam petunie białe i kremowe i pachną bosko,a zwłaszcza białe pełne.Koleżanka w ubiegłym roku miała białe wsadzone w ziemię wzdłuż drogi , a wiosną znalazło się ogrom samosiejek.Podzieliła się ze mną nimi i białych akcentów petunii mam pełno w ogrodzie.Jedne są większe,inne mniejsze,ale z 15 sztuk mam.Swoje doniczkowe też powtykam w sierpniu do ziemi,żeby zobaczyć czy będę miała samosiejki w przyszłym roku.

[Alania]

Dlaczego nie pasują?
Ten kolor pasuje i do różu i do żółtego i do białego.
Cytrynowe tylko chyba surfinie, ale spróbuj powachać u mnie pachną.
Chociaz w tym roku coś im u mnie nie słuzy i wszystkie w koszyku już zginęły.

Nie pasują, bo stanowiłyby zbyt mocny akcent na rabacie, a wszystko mam utrzymane w jasnych pastelach. Musiałabym skomponować rabatę, do której dodałabym więcej takiego ciemnego i wtedy OK.
Myślę, że ciekawa byłaby rabata z białych kwiatów z takim fioletem. Jak kontrast to na całego Hmm, może faktycznie dosadzę takie w przyszłym roku na białej rabacie

Witaj. Nie mam wątku bo nie ma co pokazywać. A ogród uparłam się zakładać zanim z budową ruszyliśmy. Dlatego z takim przejęciem czytam teraz twój wątek- aktualnie drugą część. Mąż przyjął do wiadomości, że drzewa rosną dłużej niż domy. Mamy więc już coś na kształt sadu i części ogrodu. Gosia mnie dopinguje, bo to moja przyjaciółka. Nawet róż mam już sporo. Tylko wszystko małe. Dwuletnie. A na środku wyrosły fundamenty, więc jest bałagan. A i mam coś co mnie bardzo cieszy- duży warzywnik. I nawet ziemniaki- bo duży teren mamy.
Superancki ogród . Pozdrawiam serdecznie. Kasia

Kasiu, dobrze jest tworzyć ogród wraz z domem. Mój M. wciąż to potwierdza za mną, choć wcześniej wkurzał się czasami, że sadzę rośliny dookoła domu i jak trzeba będzie wjechać koparką, to nie będzie jak. Teraz chwali, bo naprawdę przyjemnie jest tuż po przeprowadzce posiedzieć w 'zrobionym' już ogrodzie Sad rośnie bardzo wolno, niestety i też dobrze, że już go tworzycie. U nas też powstał od razu, na końcu ogrodu. Niestety część drzewek zniszczyły sarny i zające, odzierając pnie z kory. Stąd nie mam już porzeczek na pniu, jednej czereśni i brzoskwini. Muszę jesienią dokupić. Teraz pnie zabezpieczyliśmy szarymi, piankowymi rurkami (takimi jak do instalacji wod-kan) i jest spokój od tamtej jesieni.
Winorośle polecam - szybko rosną i owocują

Monia, ja mam petunie białe i kremowe i pachną bosko,a zwłaszcza białe pełne.Koleżanka w ubiegłym roku miała białe wsadzone w ziemię wzdłuż drogi , a wiosną znalazło się ogrom samosiejek.Podzieliła się ze mną nimi i białych akcentów petunii mam pełno w ogrodzie.Jedne są większe,inne mniejsze,ale z 15 sztuk mam.Swoje doniczkowe też powtykam w sierpniu do ziemi,żeby zobaczyć czy będę miała samosiejki w przyszłym roku.

Czyli przy zakupie trzeba będzie 'poniuchać' petunie, czy są zapachowe

[Alania]

Wiecie co? Przekopałam w niedzielę całą jedną rabatę. W deszczu, w niedzielę ... trzeba mieć nierówno pod sufitem , prawda? Po prostu podczas porannego spaceru zaczęłam myśleć co i gdzie przesadzić i jak zaczęłam, tak przekopałam wsio. Chodzi o to, że było tam pełno wsadzonych roślin, na które nie było pomysłu lub też trzeba było zakopać na już, bo np.z gołym korzeniem i nie było czasu zastanowić się gdzie toto dać, część to prezenty niespodzianki, a część jeszcze inne. Takim sposobem powstała mało przemyślana rabata z miszmaszem, na której było masę roślin niekoniecznie pasujących do siebie. Niby nie wyglądało źle, ale jakoś tak... jarmarcznie. Przekombinowałam zupełnie inaczej. Sprawę nieco utrudniała sosna, która ma już dwa metry, wielki, gruby pień i sporą szerokość, a korze pewnie olbrzymi po 4 latach. Rosły przy niej rhododendrony. Dosadziłam między nimi hosty, tawułki, komponując tak, żeby pasowały kolorystycznie i odmianowo, a całość od przodu obsadziłam półkoliście dwoma rzędami żurawek. Brakło mi jeszcze 3 sadzonek, które muszę dokupić. Teraz mi się podoba W pozostałej części (to była olbrzymia rabata) będą rosły róże z bylinami, podzielone na kolorystyczne kwatery obsadzone bukszpanowymi obwódkami. Powinno być dobrze.

[majka411]

Witam Moni, właśnie poczytałam. Jesteś dobra w deszcz przekopać rabatę. Aby Tobie nic nie wylazło po tej robocie bo roślinki na pewno bardzo zadowolone.

[dodad]

A zdjęcia gdzie?

[Aszka]

A ja żeby pobyć w epoce dworkowej po raz kolejny czytam do poduszki Noce i Dnie
Poranne spacery sprzyjają rozmyślaniom.Dzisiaj na porannym spacerze w towarzystwie Tobiego odkryłam kolejną możliwość i pomimo zapewnień "że już na razie nic" czekam aż ręce i plecy odpoczną :P ale u mnie nie sosna tylko Miłorząb rośnie.

[majka411]

Aszko, już Cię wzięło, odkryłaś nowe mozliwości . Ogród Moni jest doskonałą inspiracją do nic nie robienia.

Moniczko pozdrawiam, pewnie się kurujesz po tych kopaniach w deszcz.

[Soczewka]

Ja też jestem ciekawa rezultatów tych niedzielnych wykopków

[Margo2]

Monia, czyli nam obu odbiło.
Ja tez kopałam.
Ale na 100% moja rabata nie umywa się do Twojej.
Moja jest o wiele mniejsza. I w dodatku zrobiłam własnie taki miszmasz