Ale za to mączniak na floksach i pysznogłówkach się pojawia dość obfity.
A tu pryskać nie ma kiedy bo ciągle pada....

Niestety nawet grzyby nie rosną u nas - sprawdziłam.
Iwonko - sama się dziwię, że tyle ich już mam a jeszcze zamówiłam.
Setka pęknie jak nic.
Zbieram trzeci rok, ale dość intensywnie.

Moje lilie rosną w wiaderkach, bo nie ma ich już gdzie posadzić....

Ryśku - u mnie też tak leje, ale padało już i mżyło na przemian od rana.
Brakuje setki roślin jakie kiedyś miałam a pozbyłam przez ślimaki.
Więc skupiłam się niejako z przymusu na bylinach, za którymi ślimaki specjalnie nie przepadają.
Te hektary to zaledwie jakieś 750 metrów kwadratowych.
Ale zagęszczenie za to takie jak w buszu....

Stawek to zaledwie 5 x 4 m w kształcie nerki.
Kwitnie na razie jeden hibiskus reszta jeszcze w pąkach czeka na lepsze czasy.
Podobno jutro ma być lepiej.
Ilonko - od czegoś trzeba zacząć.
Dobrze, że masz ogólny plan, wtedy łatwiej wszystko zagospodarować.
Domownicy zawsze stawiają opór, bo są świadomi że to odbije się to na czasie im poświęcanym do tej pory.
Ale Ty też masz prawo do zrobienia sobie samej przyjemności, która przecież i tak będzie służyła wszystkim podnosząc standard i wartość całej posesji.
Ból głowy......jakże znajoma reakcja na widok cudownych kwiatów....

Ale tak mają wszyscy, którzy tu trafią.....bez wyjątku

