Joasiu, liliowce są tak kochanymi roślinami, że zadowala je i pełne słońce, i półcień. Tylko w cieniu nie bardzo. Ja mam kilka posadzonych pod tym moim mniejszym dębem. Mają tam bardzo dobrze, bo dąb jest na razie ażurowy. Myślę też sobie, żeby spróbować posadzić ze dwa [pod dużym dębem. Zobaczę jeszcze.
Jolu, rozpoznać liliowca to jak znaleźzć igłę w stogu siana. Jest ich przecież 60 tysięcy odmian. No ale jak już będę go miała kawałek u siebie, to sprawa będzie nieco łatwiejsza. Wiesz, taki bezpośredni ogląd bardzo pomaga
