Też tak myślę Krysiu :P to tylko zwierze i nigdy do końca nie wiadomo jak zareaguje
Kacper zawsze leciał do wszystkich przechodniów na osiedlu, bo musiał się przywitać :P taki lizak :P
Kiedyś weszłam z nim do sklepu i trzymałam go na ręku i jak ekspedientka chciała go pogłaskać to warknął tak jakby mu coś zrobiła , a nawet go nie dotknęła widocznie miał zły humor
Ale skoro to był wasz własny pies, to dochodzimy do absurdu, bo czy w domu tez ma nosić kaganiec? Moim zdaniem kaganiec powinien być obowiązkowy dla wszystkich psów, ale tylko w zatłoczonych miejscach. Jeśli idziemy do parku, i chce się pobawić patykiem czy piłką, i tak musi być na smyczy - ale jak ma to robić w kagańcu?
Dzieciątka są takie urocze, i takie maluuuusie. Cudne Figowe dzieciaczki
Tamko, masz rację szczeniaczki są urocze.Mogę patrzeć i bawić się z nimi cały czas.Ale zrobić im zdjęcie, to nie jest łatwe.Chyba, że śpią. Ale postaram się z całych sił.
O kagańcach.Ja również jestem za odpowiedzialnością właścicieli psów.Jeżeli pies chodzi w miejsca publiczne, gdzie przewija się dużo osób, jest ścisk, to jak najbardziej, powinien on mieć kaganiec.Myślę, że każdy zna swojego pupilka i podejmuje odpowiednie zabezpieczenia, aby nie było nieszczęścia.A jeśli idziemy na luźny spacerek, w miejsca "niezatłoczone", to przecież należy mu się swoboda, prawda?
annodomini pisze:Jakubie, gdyby Twoja bokserka "złapała" zapalenie ucha to myślę, że byś to rozpoznał bez pytania na Forum. Pies bywa wtedy agresywny, drapie uszy, potrząsa głową. Oczywiście nie można wykluczyć jednostki chorobowej - ale... miałem kiedyś w rodzinie sunię boksera, która zawsze, kiedy się czemuś z zaciekawieniem przyglądała, przekrzywiała głowę mocno na bok.
Zapomniałem dodać, że przekrzywiony łeb ma ciągle a w dodatku często ma zachwianie równowagi.
Nie jest to moja suczka ale żal mi jej jak na nią patrzę.
Szukałem w necie ale nie znalazłem diagnozy.
Jakubie, a czy ta bokserka miała RTG głowy i odcinka szyjnego kręgosłupa, bo moja bernardynka czasami przekrzywiała głowę i podczas jedzenia odnosiłam wrażenie, że ją boli głowa, bo tak dziwnie jadła, no i jak się potem okazało to prawdopodobnie na skutek guza mózgu musiała boleć ją głowa, może podajcie jej pyralginę (prawdopodobnie najlepszy lek p/bólowy dla zwierząt- stosowałam u moich psów wg zaleceń pani weterynarz) i wtedy zobaczcie czy nadal przekrzywia głowę, bo na zapalenie ucha to nie wygląda, bo pies wtedy cały czas drapie ucho i trzepie głową. No i moja pani dr od pieska zawsze zleca badanie krwi , koszt niewysoki, a jak jest jakiś stan zapalny to zaraz wszystko wychodzi z wyników krwi
Oczywiście ja nie stawiam diagnozy, że to guz mózgu, jedynie piszę jak było z moim psem.
Więc tak wyglądają małe Yorki? Szok, inaczej sobie je wyobrażałem, ale sympatyczne maluszki. Coś jak pierwszy raz widzieć gołębia po wykluciu... Niesamowity wygląd.
Każda gmina ma swoje przepisy tzw. Uchwały w sprawie uchwalenia regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy czy Miasta. Takie Uchwały chyba ustanawia się co roku, a pisane są na podstawie art. 18 ust. 2 pkt. 15 oraz art. 40 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (t.j. Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1591 z późniejszymi zmianami) oraz art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (t.j. Dz. U. z 2005 r. Nr 236, poz. 2008 z późniejszymi zmianami).
W takich Regulaminach jest dokładnie napisane, że osoby utrzymujące zwierzęta domowe są zobowiązane do zachowania bezpieczeństwa i środków ostrożności, zapewniających ochronę przed zagrożeniem lub uciążliwością dla ludzi oraz przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do użytku publicznego, ponoszą też pełną odpowiedzialność za zachowanie tych zwierząt.
Np. w jednej z Gmin pod Warszawą odpowiedni punkt Regulaminu brzmi:
"Do obowiązków właścicieli utrzymujących zwierzęta domowe należy:
1) w odniesieniu do psów:
- prowadzenia psa na smyczy, a psa rasy uznawanej za agresywna lub zagrażającemu otoczeniu do nałożenia kagańca,
- prowadzenia psa bez smyczy tylko w miejscach mało uczęszczanych, pod warunkiem, że pies ma kaganiec, a właściciel (opiekun) sprawuje kontrole nad jego zachowaniem"
W różnych gminach może być nakazana smycz ALBO kaganiec, lub smycz I kaganiec. Problem zaczyna się na miejskich łąkach (miejsca mało uczęszczane) gdzie bywa Straż Miejska i nie znając konkretnych zapisów Regulaminu Gminy czepia się np. goldenów, że jako potencjalnie agresywne mają mieć kaganiec i smycz! A w przepisach nic na ten temat nie napisano, więc o tym, czy pies JEST czy NIE JEST agresywny podejmuje zgodnie z obowiązującym (bez)praw(i)em strażnik miejski. jeśli boi się psów, to każdy pies ma przechlapane, od mandatu dla właściciela, do odwiezienia psa do schroniska włącznie!
Na terenach zalesionych obowiązują jeszcze bardziej restrykcyjne przepisy (np. łowieckie), ale to dłuższa historia. Należy tylko pamiętać, że w lesie pies MUSI być na smyczy, szczególnie wiosną. Każdy pies!
Jestem na bieżąco, bo właśnie ostatnio szukałam "przepisów sanitarnych", na które powołuje się taka Uchwała. Szukałam po Ustawach, odwiedziłam Główny Inspektorat Weterynarii, Główny Inspektorat Sanitarny, różne strony "prawne". Niestety, to trochę jak Święty Graal, nigdzie nie ma rozwinięcia tematu, a tylko podawane jest hasło "przepisy sanitarne", no i nadal nie wiem co dokładnie w nich jest. To trochę nie na temat kagańca, ale jak najbardziej na temat zwierząt domowych (konkretnie psów). Może ktoś z forumków mi podpowie?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Ja mam nadzieję, że im jest jeszcze kaganiec nie potrzebny, chociaż skubańce gryzą mnie po piętach.Były dzisiaj po raz pierwszy na zewnątrz i chyba im się podobało.Udało mi się pstryknąć kilka fotek.
Eleka no brak mi słów na te piękności , mordki kochane są tak urocze , że na pewno znajdziesz domek dla każdego ale mają jeszcze trochę czasu więc ciesz się razem z nimi .
Nalewko nie bardzo rozumiem o co chodzi z tymi przepisami sanitarnymi jakbyś jaśniej napisała to łatwiej byłoby odpowiedzieć. Bo mi przychodzi na myśl Uchwała Rady Miasta Sopotu o tym , że każdy właściciel pieska ma obowiązek sprzatać po nim "nieczystości"do specjalnie sprzedawanych woreczków a Straż Miejska to egzekwuje . Będąc w Sopocie widziałm i wcale źle to nie wyglądało. Starsi sopocianie przywiązują wagę do tego zalecenia nie wiem jak młodsi