Zaniedbany ogródek, wątek i w ogóle wszystko. Żeby nie rodzina to nie było by co pokazać ani zebrać. Na szczęście wszyscy pomagają, a ja w tym czasie edukuję się lingwistycznie (ale wymyśliłam sobie zajęcie na lato

), w związku z czym w domu tylko sypiam.
Siostra się postarała i dostarczyła mi zdjęcia, dzięki czemu i ja mogę spojrzeć co mi tam rośnie i kwitnie.
Biała porzeczka
Pomidorowo

Nachyłek z ubiegłorocznych wakacyjnych zakupów
Trojeść z zeszłorocznego siewu

Lebiodka przeżywa istne oblężenie owadów, motyle, pszczoły, trzmiele, rozmaite inne błonkówki, chrząszcze. Niektóre tak ładnie pozują:
Przez kilka dni w schowku na drewno mieszkała u nas rodzina jeży: matka z dwoma młodymi. Tutaj mały jeż na spacerze. Mam nadzieję że zadomowią się na stałe na działce.
Gorzatko 
Agrest obrodził w tym roku więc jest czym zagryzać
Olu, buraczka już mamy objaśnionego w kuchni. Zaś inne moje uwagi na temat jadalności części roślin wynikają z tego, że nie lubię ich tak po prostu wyrzucać - wolę sprawdzić czy znajdzie się jeszcze zastosowanie. W ostateczności kurki zjedzą, albo będzie kompost. Czyli też pożytek.
Aniu, dzięki
Gosiu,

jak widać z czasem jeszcze się pogorszyło, wszystko na potęgę zarasta chwastami, ale po troszku ogarniamy, zbieramy już pomidory i ogórki, cukinie, kabaczek, rzepę, młodą cebulę, cały czas jest szczypiorek, sałata, mizuna.
Patryku, jak mogę być zła? Bardzo się cieszę że masz nowe kurki, niech się zdrowo chowają!

Silki mają granatową skórę, na głowie faktycznie wręcz niebieską, to normalne.
Moje borówki stopniowo dojrzewają, ale są to jeszcze małe krzewy i zanim się rozrosną to minie jeszcze dużo czasu.
Majeczko, bardzo się cieszę z takiej reakcji
Aniu, sprawiłaś mi wielką radość tymi zdjęciami, przepiękne kury, a jaki kogut- dostojny i władczy. Bardzo Ci dziękuję
