Iwonko, brakuje tym moim zdjęciom ostrości, głębi, wszystkiego

ale ja się jeszcze nauczę...
masz rację, najważniejsze że są bez kropel deszczu, mimo pochmurnego nieba...
co do krzewuszki, to u mnie co roku powtarza kwitnienie i w zasadzie kwitnie do pierwszych przymrozków... czy to normalne zjawisko?
udanego wieczoru
Juluś, popada i przestanie... deszcze Cię dotychczas nie umęczyły a i gleba dobrze je zniesie... cieszę się z Twojego białego floksa!

ja zauważyłam, że niedługo obsypie się kwiatami Bonica oraz Bremer Stadtmusikanten... Chopin - jeśli nie będzie padać - może nawet jutro rozkwitnie, a pąków ma kilkanaście

ps. jutro dostanę przesyłkę z nowymi różami
