Moja muzyka cz.2

[Delete]

Zaraziłem się bluesem i jego odmianami.

Joe Bonamassa - The Great Flood.
http://www.youtube.com/watch?v=cU9KOzTjvn0

[carrot]

A za mną ostatnio chodzi TEN KAWAŁEK http://www.youtube.com/watch?v=PaLRGc0NF0Y

[Odszedlem2]

Coś na dzień dobry.
http://www.youtube.com/watch?v=zvbKKKADN3g

[carrot]

odświeżę stary kawałek
http://www.youtube.com/watch?v=3YxaaGgT ... r_embedded

Świetne! Zawsze mi się ten kawałek podobał

[ganio4]

AMY nie ŻYJE....
http://www.youtube.com/watch?v=Ll7UFxqI2pM
miała tylko 27 lat, historia się powtarza, Hendrix, Morrison, Joplin, Cobain, Winehouse sami geniusze odchodzą w tym wieku...

[dawidbanan]

Jakby nie ćpała, chlała, to by jeszcze żyła...

[Monika76]

Jakby... jakby.
Kasiu, chciałam wkleić to samo.
http://www.youtube.com/watch?v=JOgIPZP- ... re=related

[Grzesik]

I tak nikt nie zrozumie co czuję jak tego słucham, ale posłuchajcie ;) http://www.youtube.com/watch?v=V2NVsr8hyps

[ganio4]

Jakby nie ćpała, chlała, to by jeszcze żyła...

Inteligentny komentarz. Skrojony na miarę fana Rabczewskiej. Przykre...

[bishop]

Dziś się dowiedziałem. Wielka strata
Za życia przypominała Janis Joplin, i jak Ona odeszła. Nawet w tym samym wieku...

[meluzyna]

Powiększyła Klub 27. Jakie życie, taka śmierć.

[100krotka]

To wielki cios dla muzyki, cóż tu można więcej powiedzieć...ja jednak wolałąbym, aby tacy, jak Cobain, Janis, Jimi owiani byli mniejszą legendą, ale żyli do dziś. Czego mógłby dokonać Hendrix, mając dostępne współczesne rozwiązania techniczne - pytanie chyba retoryczne, możemy sobie pomarzyć. Pewnie nikt by się nie podniecał tym, że grał zębami i rozwalał gitary, ale za to ile wspaniałych rzeczy mógłby zrobić? A jakby go tak postawić z Kirkiem Hammetem, o mamo...a co mógłby robić Freddie Mercury, który odszedł u szczytu formy twórczej...

Czy tak musi być? Dlaczego niektórzy muszą się tak szybko wypalać?

To retoryczne było...ale fakt, jest to smutne...

[meluzyna]

Czy żyliby do dziś, to mam spore wątpliwości, ćpanie i alkohol zrobiłoby z nich w najlepszym przypadku wraki. Pomoc ze strony przyjaciół tak jak było np. z Johnem Frusciante czy próby wyjścia z nałogu jak w przypadku Claptona, Hetfielda czy Coopera dały jednak rezultaty. Tylko gdzie tak naprawdę byli ich przyjaciele i czy w ogóle tacy byli? Z Mercurym, to już zupełnie inna bajka.

[100krotka]

Myślę, że niezupełnie inna. W tych wszystkich przypadkach ludzie twórczy i wybitni przekraczali granice, za którymi stała śmierć, bo może myśleli, że ich to nie dotyczy, że im krzywda nie grozi... a dookoła mnóstwo ludzi, którzy w imię poprawności nie skrytykują, nie potrząsną człowiekiem, który idzie na dno, bo takie to fajne, jak ktoś łamie kolejne tabu...

[meluzyna]

Freddie, to wg mnie z krwi i kości libertyn. Żył jak chciał dopóki nie dopadło go Aids.