Dodam, że siedzą w wodzie z węglem drzewnym. Strasznie długo na nie czekałam. Z tych, które wsadzałam do ziemi prawie wszystkie padły... Oj ja bym też wyniosła i pies by mi rady nie dała tak w ogóle to kusisz nimi okrutnie płacz masz szczęście że mieszkamy daleko od siebie Wink bo bym ci je wszystkie wyniosła z domu
Po prawie 3 miesiącach stosowania mogę stwierdzić ,że ten preparat jest dobry. Fiołeczki obficie co kilka tygodni kwitną , przyrastają też listki, które wkrótce będę próbowała znowu ukorzeniać , aby "odmłodzić" roślinki.Ewelina pisze:Jeszcze nie wiem, czy tak rewelacyjna, jak to gwarantuje producentale kupiłam taką odżywkę do Sępolii i dziś po raz pierwszy zaaplikowałam.Ma zapewniać obfite kwitnienie. Zobaczymy...
Ten preparat ktoś mi polecił i zamówiłam przez internet odżywkę do Saintpauli i do Kaktusów www.e-hortico.pl ( Wpisać w wyszukiwarce producent:Schultz i kategorię nawozy płynne) . Cena op. 19,- zawartość starcza na 260l.wody,bo to koncentrat.WioLinKa pisze:A ja pytałam o ten nawóz do fiołków w kilku ogrodniczych sklepach i nigdzie nie było
Końcówki ogonków owijasz mokrą ligniną i woreczkiem. pakujesz w płaski kartonik, np od leków i kopertę bąbelkową. Wysyłasz na początku tygodnia, by nie przeleżała na poczcie przez weekend. Reszta zależy od poczty. Jesienia dostałam ok 20 listków, z tego 4 nie przeżyły. Ryzyko zawsze istnieje.mia63 pisze:Czy przesyłając listki fiołka pocztą nie zmarnieją te listki?
. 
