Oberżyna /bakłażan,psianka podłużna (Solanum melongena) - uprawy z rozsady cz.1

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
gajeczka
200p
200p
Posty: 251
Od: 1 cze 2011, o 22:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

Dziewczyny, jesteście cudowne!! Dziękuję Wam za propozycje z sadzonkami. Na razie rezygnuję, może te kikuty odbiją. A jak nie, to w przyszłym roku inaczej z nimi pogadam. Mam tak samo jak Wy odmianę Black Beauty Ja jakaś zrezygnowana na razie jestem :( Tyle starań, tyle pracy, a tu ciągle deszcz i deszcz. Fasolka szparagowa leży po ziemi i gnije, to samo bób, ziemniaczki młode całe popękane od wilgoci, ogórki już zaczęły żółknąć, bakłażany.. szkoda słów. Dobrze, że w końcu udało mi się wczoraj opryskać uprawy! Choć już widzę, że dwa pomidorki zaczynają nabierać koloru, choć tyle radości.
Awatar użytkownika
gajeczka
200p
200p
Posty: 251
Od: 1 cze 2011, o 22:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

Iwonko, Agulko, a może też pryśnijcie swoje bakłażany czymś, tak profilaktycznie? Po naszych doświadczeniach..
elzunia70
100p
100p
Posty: 157
Od: 18 mar 2011, o 11:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Białystok

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

gajeczka pisze: Ja jakaś zrezygnowana na razie jestem :( Tyle starań, tyle pracy, a tu ciągle deszcz i deszcz. Fasolka szparagowa leży po ziemi i gnije, to samo bób, ziemniaczki młode całe popękane od wilgoci, ogórki już zaczęły żółknąć, bakłażany.. szkoda słów. Dobrze, że w końcu udało mi się wczoraj opryskać uprawy! Choć już widzę, że dwa pomidorki zaczynają nabierać koloru, choć tyle radości.
:cry: Gajeczko strasznie ci współczuje ;:167 i trzymam kciuki
przecież nie może sie zmarnować tyle roślinek :|
ten okropny deszcz ;:14 już lepiej niech nie pada,to same sobie podlejemy tyle ile trzeba i basta :!:
ale głowa do góry może przestanie tak lać
a powiem ci ze fasolce wystarczy parę dni na podniesienie się z kolan,moja tak samo była już padła na ziemie a że mam dość wąskie grządki to ja obwiązałam sznurkiem żeby nie leżała w kałuży błota
a co do pryskania to chyba faktycznie trzeba :?
bo i u mnie na jednym krzaku pojawiły sie jakieś dziwne palmy,które tak od środka zasychają i też kilka liści oberwałam,zobaczę czy ten Amistar pomoże bo u mnie oprysk był już końcówką środka(większość poszło na pomidory)-jak myślicie czy to jakiś grzyb czy zaraza -bo skoro bakłażan to krewny pomidora i brat papryki i ziemniaka to pewnie będzie chorować na to samo co one
a czy wasze bakłażanki są wolne od szkodników? bo u mnie widuje różne takie podobne do biedronki tylko maja inne kolory i nie wiem czy gonić to towarzystwo czy ugaszczać :wink:
pozdrawiam
elżunia
Awatar użytkownika
gajeczka
200p
200p
Posty: 251
Od: 1 cze 2011, o 22:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

Elżuniu, masz rację, same byśmy podlały! Ale i trawniki i wielkie uprawy.. No deszcz też potrzebny. Co do fasolki to tak właśnie zrobiłam, wbiłam paliki tak około co metr i podwiązałam sznurkiem od palika do palika, a pomiędzy właśnie fasolka. Na razie się trzyma. Co do oberżyny to tak samo pomyślałam, że to może być któraś z chorób dotykających pomidory, dlatego tym samym środkiem prysnęłam. No i tylko taki miałam pod ręką. Ale z kolei jeśli kolejne listki padną, to muszę wyrwać wszystko i spalić, bo zaraz obok mam pomidory, a te na razie (odpukać) zdrowe, tylko pojedyncze liście zżółkły.
Awatar użytkownika
Tomek-Warszawa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 11 lut 2008, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

Co to za choroba oberżyny? Dodam że jej liście chorują od dołu i je obrywam

Obrazek
Tu możesz pomóc poszkodowanym w powodzi - viewtopic.php?t=127991

Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
Awatar użytkownika
gajeczka
200p
200p
Posty: 251
Od: 1 cze 2011, o 22:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

U moich zaczęło się podobnie, tylko bardziej żółtawe jeszcze były. Nie wiem co to za choroba, ale obrywanie liści nie pomoże. Ja zrobiłam oprysk Amistarem, jak na pomidorach, bo tylko to miałam. Z całkiem ładnych krzaczków zostały mi tylko czubki z kilkoma listkami, na razie za wcześnie by stwierdzić czy coś pomogło, nie minęło jeszcze 2 dni od oprysku.
Awatar użytkownika
Tomek-Warszawa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3378
Od: 11 lut 2008, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

Ja tez tym teraz opryskałem może pomoże
Tu możesz pomóc poszkodowanym w powodzi - viewtopic.php?t=127991

Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
elzunia70
100p
100p
Posty: 157
Od: 18 mar 2011, o 11:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Białystok

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

kiepsko :| kiepściej :? i tragicznie :cry:
właśnie sama osobiście zobaczyłam jak tak długo wyczekiwane pierwsze kwiatki wcześniej zbrązowiały
a dziś odpadły razem z łodyżką ;:145
o co chodzi :?: co robić :?:
już z tej bezsilności żeby tak nie stać jak głupia i bezradnie nie patrzeć jak kwiatek po kwiatku umierają
dzisiaj jeszcze opryskałam miedzianem w sumie nie widziałam nowych zmian na liściach
tylko te kwiatki mnie powaliły na kolana :evil:
całe szczęście ze roślinki rosną dobrze
i maja sporo nowych pączków kwiatowych
tylko że zanim one rozkwitną znowu czekaj i czekaj
jeśli i one nie padną niespodziewanie
czy ktoś może ocenić czy zastosowałam dobre opryski
a i jeszcze taka inf. dla tych co maja zdrowe kwitnące kwiatki
jak tylko zaczną przekwitać to trzeba pomóc roślinkom pozbyć sie kwiatostanów
pozdrawiam
elżunia
Awatar użytkownika
gajeczka
200p
200p
Posty: 251
Od: 1 cze 2011, o 22:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

Elżuniu, ja tak myślę, że one może mają za mokro i za zimno teraz u nas. Tzn już się ociepliło, ale przy tych deszczach było zimno bardzo, przynajmniej u mnie. U mnie tak samo się zaczęło w sumie. U mnie na wątku możesz obejrzeć wpis, gdzie pokazuję pąki kwiatowe na bakłażanach i one właśnie tak zaczęły brązowieć na czubkach. Zlekceważyłam to, bo nic nie znalazłam na ten temat informacji, no i potem był deszcz, deszcz, deszcz.. Nie wiem co Ci powiedzieć z tymi opryskami, myślę, że musimy próbować i kombinować. Chyba, że znajdzie się ktoś bardziej doświadczony. Ja na moich troszkę już stawiam krzyżyk. Będę na dniach jeszcze je pryskać tym co na pomidorki - dziś kupiłam Indofil 80 wp, takie coś doradzono mi w sklepie. A później potraktuję je środkiem stymulującym wzrost i plonowanie - Aasahi SL. Tutaj czytałam na forum, że wiele osób stosuje ten środek do różnych roślin. Będę eksperymentować po prostu i notować co i jak, a na przyszły rok będę mieć większe doświadczenie.
Awatar użytkownika
KasiaPuk
200p
200p
Posty: 446
Od: 17 sty 2011, o 21:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Planet Thanet ;)

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

Moje oberżyny dopiero kwitną...
Myślicie że mam ciągle szanse na owoce?
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
Awatar użytkownika
gajeczka
200p
200p
Posty: 251
Od: 1 cze 2011, o 22:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

Kasiu, jeśli są zdrowe to czemu nie, jeszcze pół lipca, sierpień, lato jeszcze może potrwa, więc powinny dojrzeć :)
iwonas85
200p
200p
Posty: 294
Od: 27 mar 2011, o 21:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Chełmna/ kuj - pom

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

Kasiu oberżyny chyba mają krótki okres dojrzewania z tego co czytałam na opakowaniu black beauty to 30 dni od kwiatka. Albo coś pokręciłam doczytam jeszcze w domu. i gdyby było inczej dam Ci znać.
Awatar użytkownika
gajeczka
200p
200p
Posty: 251
Od: 1 cze 2011, o 22:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

Albo policzymy sobie, jeśli nam coś zakwitnie :)
Iwonko, a jak tam u Ciebie, rozkwitło coś?
Awatar użytkownika
gajeczka
200p
200p
Posty: 251
Od: 1 cze 2011, o 22:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

Podpatrzyłam jak to u Nitki było :) Pokazywała przecież tu na forum zdjęcia, mam nadzieję, że nie będzie na mnie zła za ściąganie.
3 czerwca pokazała pierwszy kwiatuszek, a 30 malutki owoc już był :) Zakładam, że to mógł być ten sam. Jeśli się pojawi, to zapytamy :)
Alembik

Re: Oberżyna - uprawy z rozsady

Post »

Witam!

Też w tym roku hoduję kilka krzaków oberżyny. Tylko, że posadziłem je chaotycznie. Tzn w różnych miejscach. Oberżyna, która rosła w miejscu zacienionym i dodatkowo zasłoniętym przez niewielki iglak ładnie się utrzymała a oberżyna, która została posadzona w drewnianej skrzyni na piwnicy. Nie śmiejcie się :D myślałem, że skoro dynie świetnie tam rosną to i oberżyna sobie poradzi :D
Ale do rzeczy. Ta która rosła na piwnicy i była wystawiona na silne wahania temperatur pokryła się po ostatnich deszczach brązowymi plamkami. Schną także liście i chciałbym podać swoje spostrzeżenia.

Myślę, że główną przyczyną zamierania oberżyn są silne wahania temperatur, które wiążą się z burzowym klimatem tego lata. Ale mam dobrą wiadomość bo liście oberżyny jakoś tak się mimo tej chorobie odradzają. Nawet te przyschnięte się podniosły chociaż zaraz po deszczu były całkiem zwiędnięte. Prysnąłem je troszkę miedzianem, ale szczerze mówiąc to pryskałem również przed deszczami zapobiegawczo i mimo to plamy się pojawiły i to w oczach, przez jeden dzień, gdy zmoczone liście zaczęło nagrzewać słońce. I tak samo z cukinią. Tak więc teraz nie jestem przekonany czy to naprawdę grzyb jest głównym winowajcą. Prędzej to winowajcą pośrednim. Sądzę, że oberżyna powinna rosnąć w miejscu częściowo ocienionym i osłoniętym od silnego wiatru i przenikliwego deszczu i wtedy ładnie wyrośnie. Zresztą jak ktoś już zaczął spisywać oberżynę na straty to nie zaszkodzi wypróbować tego ocieniania. Można by to było zrobić za pomocą innych, jakichś szybko rosnących roślin. Bo ja wiem... Może kukurydzy czy czegoś w tym stylu. Ja rzuciłem nasiona gorczycy, bo akurat miałem pod ręką i się okaże, czy to ocienianie przyniesie jakieś efekty. A jak tam wasze oberżyny, padły, czy też się z lekka podnoszą?
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”