Dzięki dziewczynki za odwiedzinki.
Moniczko dzięki.

Niestety nie wiem jak się nazywa ale mogę się dowiedzieć

a nawet powinnam. Też bardzo mi się podoba. Wielka buźka.
Tośka na jesieni będzie nowy rzut....ale ja nie chcę jeszcze jesieni.
Jadźko a trzecie to już powinno być zdecydowanie lepsze

...lilia cudowności można się pogubić w liczeniu i podziwianiu piegów.
Izka 
zdziwiłam się bo mówiłaś, że nie masz Piano....to żeśmy się dogadały.

A wiesz moje lilie chyba jednak podmarzły wtedy kiedy taka fala przymrozków przeszła pod koniec kwietnia. To będzie ta przyczyna. Ja też mam nornice

chyba bo miała takie długie zęby...Diobliś jedną złapał. A co do mrówek to istna plaga ...wszelkiej maści: czarne, żółte większe... mniejsze zgroza świata. A Biedermeier...co tu dużo mówić tfu tfu...brzidal.

Dzięki za radę odn. Trudki GJ...niektóre pędy za krótkie żeby przywiązać ale z czasem urośnie...w końcu źreć dostaje.
Liliowce pospolite bo pospolite ale tworzą już bardzo ładną łączkę....zaledwie 4 rodzaje a już cieszą.
Lilak Meyera "Palibin"
Syringa meyeri "Palibin" zaczyna kwitnienie

a tu Giardina się wdzięczy.

Wypuściła długachny pęd conajmniej 1 metr w górę

po prawej stronie mchowa Muscosa...na razie biere na sia żeby w przyszłym roku zakwitnąć.
