Witaj Halinko dawno Cię nie było , zgadzam się w pełni z Twoimi słowami, ja osobiście nienawidzę chemii boję się jej, może dlatego że na lekcjach Produkcji roślinnej i ochrony roślin uczono mnie że z tym nie ma żartów, jak nie daję rady zwalczyć chorób czy szkodników sposobami naturalnymi, żegnam się z kwiatkiem nie chce narażać siebie i moich bliskich na chorobę, zatrucie bądź jakieś nieprzyjemności. Pamiętam jak pisałaś o swoich podopiecznych i o Twoje ciężkiej walce, czasami niestety to nas przerasta, czasami mimo chęci mamy tylko niepowodzenia dlatego czasem trzeba odejść od kochanych roślinek w stronę innych , może taka odskocznia też coś daje ? mnie dała na pewno
Dzięki serdeczne Halinko za troskę
Ja staram się kierować zdrowym rozsądkiem i nie przesadzać w żadną stronę. Nie martw się, będzie dobrze
Tęsknię za Tobą i Twoimi wypowiedziami pełnymi humoru i dobrego
Witam wszystkich po przerwie Henryku, żeby nie być gołosłowną wstawiam fotkę mojego sabotka Niestety już nie jest pierwszej urody, znaki czasu dają się we znaki. Powoli zaczyna przekwitać
Jeszcze jedno maleństwo, o którym zapomniałam, że cieszył swoim kwitnieniem
Pędzik miał 5 kwiatuszków, które rozwijały się jeden po drugim. Szkoda, że nie równocześnie wszystkie.
To wszystko u mnie, skromnie, ale bywa i tak czasami.
Do miłego
Halinko, jak ja się cieszę, że nasz Henryś, doprowadził do tego, że się odezwałaś
Dla mnie jesteś częścią tego forum i brakuje tu Ciebie
Pięknego sabotka pokazałaś [ten najbardziej ze wszystkich mi się podoba] i wcale nie widać, że przekwita
Malutka perełka urocza
Halinko śliczny sabotek - zielony ,czyli mój ulubiony ;) Jednak wygląda jakby kwiatki się na siebie obraziły - bo są zwrócone do siebie "plecami" Leptotes bicolor słodziutki! U mnie na parapecie też niedawno kwitł , więc wiem jaka to malizna przesłodka
Halinko,muszę się powtórzyć.
Czy Ty serca nie masz,że nie chciałaś pokazać nam takiego pięknego sabotka?!
Tym bardziej,że nie pamiętam,żeby komuś kwitł teraz Paphiopedilum.
Kolejne kwitnienia proszę ;:107 pokazać już bez dopominania się.
Halinko miło znów zagościć na Twoich parapetach.
Sabotek śliczny mojego takiego właśnie reanimuję ale efekty widać.
Leptotes też miałam tą przyjemność.
Wow, ależ gości mnie odwiedziło
Dziękuję wszystkim za miłe słowa Muszę Was zmartwić, ale długo jeszcze nic nie pokażę, bo zastój u mnie w kwitnieniu, a i na parapetach pusto się zrobiło Jak tylko coś zechce zakwitnąć, to obiecuję pokazać tutaj na forum
No i trzymamy Cię Halinko za słowo. Zobacz, że nie tylko ja tęskniłam za Twoimi roślinkami i komentarzami pełnymi humoru i dobrego słowa
A kwitnienia, choć niewiele, ale jakie piękne
No i jestem ponownie Co mnie sprowadza? Otóż to, że chciałam się pochwalić moją wielką radością. Ale co tutaj dużo pisać, sami proszę obejrzyjcie jaki wspaniały prezent otrzymałam
Vanda ma ponad 150 cm wysokości łącznie z korzeniami, rozpiętość liści ponad 60 cm. Kwiaty bardzo duże, zapachu na razie nie wyczuwam.
Jeszcze inne fotki, moje własne kwitnienie -Ceratostylis rubra
- fotka robiona z lampą fotka robiona bez użycia lampy.
Jeszcze niespodzianka, zapowiedź kwitnienia mojej malutkiej jeszcze Phal. fasciata
Zapowiada się jeszcze jedno kwitnienie, lecz to nie moja zasługa. Kupione niedawno Phragmipedium besseae wypuszcza malutki pędzik. Sama nie wiem jak długo będzie trwało oczekiwanie na finał Fotki na razie nie posiadam.