ogród Agaty (sure) - cz.2

[Jule]

Limonka ma mniejsze liscie ale jest gesta. U mnie na 18 stronie sa krzaki limonki i dalej Anabelki w tym samym czasie tz przed kwitnieniem. Dla mnie osobiscie limonki sa atrakcyjniejsze w tym czasie. No ale zobaczymy jak krzaczyska sie rozrosna za pare lat.
Co do ciachania, to ja raczej na wiosne ciachne - jak maja zamiar przemarzac, to i tak idzie od gory. Chyba ze kwiaty po zaschnieciu beda na tyle ladne, ze bedzie je mozna do domu dekoracyjnie wykorzystac, to ciachne jesienia hihi

[klarysa]

Zgadzam się z Jule. Poczekaj z cięciem do wiosny. Wtedy będziesz wiedziała w jakiej kondycji krzaki po zimie, no i przemarznie to z góry, a jak ciachniesz to pójdzie niżej.
Ja obcinałam jakies ułamane gałązki, kwiatostany fajnie się zasuszają i trzymają kolor i kształt.

[amba19]

......a to perukowiec pod śmiałkiem darniowym
(mam nadzieję, że niedługo napiszę odwrotnie ;) )
i już wypuszcza peruczki!

jestem pełna podziwu dla Twojego perukowca. Mój ma ze sześć lat i ani widu ani słuchu....kwiatów i peruczek
Moja przyjaciółka ma jego brata ( kupowałyśmy razem) i ten sam problem. Może to nowa odmiana -Perukowiec bezperukowy

[Sure]

Jule, fajna ta limonkowa hortensja. Na 18 stronie jeszcze za bardzo nie kwitła, mam nadzieję, ze już się poprawiła? Ale na razie nowych hortensji nie kupują, w ogóle spróbuję za wiele nowości nie kupować (choć jutro własnie wybieram się do szkółki we Franku).

Justyno, ciachac nie będę na razie, bo nie rozkwitły w pełni jeszcze. Ale na niektórych było trochę suchych liści, musiałam usunąć, bo szpeciły. Spróbuje wytrzymać do wiosny...

Marysiu, może masz inną odmianę perukowca? Mój to Purpureus, niedawno widziałam w Kowalach Young Lady za parę złotych, też miały pełno peruczek (tylko one chyba rosną mniejsze). A Paweł ma żółtolistną odmianę i też mu słabo kwitnie...

[Jule]

To byl jakos poczatek czerwca a limonki ogolnie sa pozniejsze. Teraz kwiatow ma sporo i jak to sie zacznie rozwiajac, to bedzie szal cial A co nowosci, to jak jedziesz - to na pewno cos przytargasz hihi na darmo bedziesz jechac?

[Sure]

No, na darmo to nie ma sensu, nawet jak nic nie kupię, to choć pooglądam i kawę z Alą wypiję! ;)
A Ty kiedy się do nas wreszcie dołączysz?

(tylko licha ta pogoda na spacery po arboretach, rozpadało się - pozytyw z tego taki, że dziś z wężem nie muszę ganiać)

[Jule]

Spoko - wczesniej czy pozniej dolacze musze sie tylko ze wszystkim obrobic sama wiesz, ze jak nie zrobisz odrazu, to pozniej wszystko odlogiem lezy a jeszcze schody mam na wrzesien zaplanowane - bosh ja sie z tej budowlanki nigdy nie wygrzebie. No ale pod koniec roku musialam termin odmowic stolarzowi, bo sie zwalilo - sama wiesz.
Jestem ciekawa co tam traficie ladnego - ja jeszcze mam dwa chciejstwa. Bialo-seledynowy liliowiec i bialo-seledynowa rozyce (nie wiem czy taka istnieje ale moze Anula mi pomoze znalezdz)

[Sure]

Na pewno się powolutku uporasz z budowlanką. Ja tam nawet żałuję, ze większość rzeczy zrobiłam od razu, bo teraz ogrodzenie wywaliłabym w czorty. Ale na razie nie mam wolnych środków, żeby je zmienić. Liczę, że rośliny je w końcu zasłonią, przynajmniej od wewnątrz. W żaden sposób nie pasuje mi ta kostka w wielu kolorach i sosnowe drewno na płocie. Bardziej odpowiednie do stylu rustykalnego, a to głównie przez pomysłowość wykonawcy.

Jeśli nie będzie ulewnie lało, to jutro mam miłą wycieczkę.

[Ignis05]

Agatko, dopiero teraz zaskoczyłam, że po moim wyjeździe otworzyłaś nowy wątek

Mam nadzieję, że Czekoladka już zapomniała o przykrym zabiegu. Czy zauważyłaś u niej jakąś zmianę w zachowaniu ?
Moja kicia z ufnej i rezolutnej koteczki zmieniła się w strachliwą .

Teraz z wiekiem to jest już po prostu zwyczajnie cwana. Jak coś chce, to się przymila,
a jak już dostanie, co chciała, to ma mnie gdzieś.

Życzę Ci na jutro udanej wycieczki i czekam na relację.
Pan od Franka (pewnie on sam ), był też na tej samej wycieczce.
Nawet rozdawał swoją bruszurkę reklamową.

[Sure]

Mała buraska chyba się nie zmieniła szczególnie, ale miała zabieg jako młoda kotka, 5 m-cy, tak zdecydowaliśmy w porozumieniu z wetem. I nadal zachowuje się jak kocia nastolatka, delikatna w obejściu, ale łobuzować lubi. Do mistrzostwa opanowała sposób wyswobadzania się z ubranka pooperacyjnego. Za piątym razem zajęło jej to chyba najwyżej 3 minuty!!
Na szczęście nic się nie stało, gdy na 7 dzień sama sobie zdjęła szwy i jest szczęśliwa!

Mam nadzieję, ze uda mi się dojechać do Franka, ode mnie trochę daleko. Wyczytałam na ich stronie, że to duże centrum z barkiem i placem zabaw. Ale spis roślin taki sobie, mam nadzieję, że na miejscu będzie lepiej!

[Jule]

O to cos takiego jak moj Majewski co go po drodze mam. Powiem szczerze, ze po ktoryms razie to juz mnie nudzi Cos nowego by czlowiek chcial... ale rozpuscil sie czlek jak dziadowski bicz z tymi chabaziami

[Sure]

Na razie mój wyjazd stoi pod znakiem zapytania, bo muszę załatwić jeden temat pozaogrodowy, chyba że uda się komuś zrobić to za mnie...

widzę przez okno, że trawa się bardziej zazieleniła, ładnie popadało przez ostatnia dobę - szkoda, że ma zamiar padać dalej! ;)

[klarysa]

Agato,życzę pogody sprzyjającej wyjazdom
U mnie dzisiaj o wyjeździe można pomarzyć, leje i wieje. I tak ma byc do wieczora.
Będzie czas na inne rzeczy

[Sure]

Ech, niestety przełożyłam tę swoją wycieczkę na inny termin. Z powodów "pogodowych" i innych...

[Jule]

Co sie odwlecze, to .....