
Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
- fera64
- 500p
- Posty: 631
- Od: 5 sty 2011, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pszczyna, Śląskie
Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
Justyna czarniej to już nie będzie. Możesz przyciemnić za pomocą programu graficznego. 

Fanka Mammillarii
Pozdrawiam Kasia.

- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
Za małe człony, by nazwać tę roślinkę Opuntia ficus-indica. Opuncja figowa ma talerze średnicy nawet 30cm. Ta roślinka bliżej ma do Opuntia vulgaris, ale nie jest to typowa rośłinka oznaczana tą nazwą, bo człony ma zbyt kompaktowe i pokrój jest zbyt krępy. O.vulgaris ma spore tendencje do płożenia się a tutaj tego nie widać.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
Bardzo dziękuję Wojtku za pomoc :P
Zaczęłam pokazywać moje największe okazy od opuncji, to teraz jeszcze Astrocylindropuntia i kolumnowce. Pozostałe to już kaktusy o małych rozmiarach.
Astrocylindropuntia subulata f.monstruosa w najwyższym miejscu ma 28 cm, średnica doniczki 19 cm

Niestety nazw kolumnowców nie znam, więc gdyby ktoś podpowiedział byłabym wdzięczna

Najwyższy kaktusik ma 43 cm, z tyłu jest taki sam egzemplarz, ale po ubiegłorocznym przesadzaniu miałam z nim duuuże kłopoty, a że wtedy jeszcze nie wiedziałam co robić to mało z niego zostało. Wcześniej miał ponad pół metra
Kaktusikowi "waciastemu" brakuje centymetra do 40. Tego ostatniego kupiłam w zeszłym roku i ładnie widać ile od tego czasu urósł, teraz mierzy 29 cm.
I wielka niespodzianka, kaktus "waciasty"
puszcza odrościk. Bardzo jestem szczęśliwa, bo ten kaktus jest u mnie w mieszkaniu bardzo bardzo długo, na pewno z 10 lat ma

Zaczęłam pokazywać moje największe okazy od opuncji, to teraz jeszcze Astrocylindropuntia i kolumnowce. Pozostałe to już kaktusy o małych rozmiarach.
Astrocylindropuntia subulata f.monstruosa w najwyższym miejscu ma 28 cm, średnica doniczki 19 cm

Niestety nazw kolumnowców nie znam, więc gdyby ktoś podpowiedział byłabym wdzięczna

Najwyższy kaktusik ma 43 cm, z tyłu jest taki sam egzemplarz, ale po ubiegłorocznym przesadzaniu miałam z nim duuuże kłopoty, a że wtedy jeszcze nie wiedziałam co robić to mało z niego zostało. Wcześniej miał ponad pół metra

I wielka niespodzianka, kaktus "waciasty"



Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
Tomku, roślinka w naturze miała o wiele większe talerze i była wielkim krzakiemblabla pisze:Za małe człony, by nazwać tę roślinkę Opuntia ficus-indica. Opuncja figowa ma talerze średnicy nawet 30cm. Ta roślinka bliżej ma do Opuntia vulgaris, ale nie jest to typowa rośłinka oznaczana tą nazwą, bo człony ma zbyt kompaktowe i pokrój jest zbyt krępy. O.vulgaris ma spore tendencje do płożenia się a tutaj tego nie widać.

- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
Nie znam się za bardzo na opuncjach ale na pewno roślina ze zdjęć opuncją figową nie jest. Jeśli chodzi o patyki to waciak wygląda na rodzaj Espostoa a to najcieńsze w środku, wpadające w lekki błękit to rodzaj Cereus sensu stricto.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
Kasiu, właśnie jutro będę "wiercić dziurę w brzuchu", aby mojafera64 pisze:Justyna czarniej to już nie będzie. Możesz przyciemnić za pomocą programu graficznego.


Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
Dziękuję Tomku za pomocblabla pisze:Nie znam się za bardzo na opuncjach ale na pewno roślina ze zdjęć opuncją figową nie jest. Jeśli chodzi o patyki to waciak wygląda na rodzaj Espostoa a to najcieńsze w środku, wpadające w lekki błękit to rodzaj Cereus sensu stricto.

Na szczęście łódzka palmiarnia, która znajduje się 500 metrów ode mnie, umożliwia przechowywanie roślin, więc jak zimą nie zmieści się już u mnie w pokoju to tam trafi, a jak się zrobi ciepło to znów wróci do mnie na balkon

- maryjan13
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3619
- Od: 27 cze 2010, o 22:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
Witam.
Przeglądałem wątek Henryka i Twój ostatni u niego wpis.
Ale Ty jesteś zaborcza.Chciałabyś mieć wszystko co ładnie kwitnie od razu.
Wszystkiego niestety nie można mieć od razu.Pierwsze zauroczenie,a potem czasem się okazuje,
że to jednak nie to ! Powoli i z rozmysłem kupuj nowe rośliny biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw.
Najważniejsze byś zawsze była zadowolona z zakupów.
Pozdrawiam - Marian.
Przeglądałem wątek Henryka i Twój ostatni u niego wpis.
Ale Ty jesteś zaborcza.Chciałabyś mieć wszystko co ładnie kwitnie od razu.
Wszystkiego niestety nie można mieć od razu.Pierwsze zauroczenie,a potem czasem się okazuje,
że to jednak nie to ! Powoli i z rozmysłem kupuj nowe rośliny biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw.
Najważniejsze byś zawsze była zadowolona z zakupów.
Pozdrawiam - Marian.
Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
Oj Marianie, nie zarzucaj mi zaborczości
Henryk ma w swoim wątku piękne zdjęcia Gymnocalycium i jak tylko je widzę to od razu się uśmiechnę. Nie chcę mieć od razu wszystkiego co ładnie kwitnie, gdyż znam swoje warunki zarówno mieszkaniowe jak i finansowe. Moje zakupy są przemyślane i robione raz na jakiś czas w większej ilości. Do marketów już nawet nie chodzę, bo słuchając rad forumowiczów, kupuję kaktusy tylko u sprawdzonych sprzedawców. Zaznajamiam się z tematyką kaktusów czytając dostępną literaturę, to forum i inne strony w necie. Staram się żeby moje zakupy były trafione, to znaczy wybieram kaktusy, które będą rosnąć i kwitnąć w mieszkaniu oraz nie są trudne w uprawie. W kaktusach nie cieszy mnie tylko kwiat, one same w sobie są piękne i fascynujące.
Teraz, po obejrzeniu wątku Tomka - blabla, zaczęłam jakieś tam próby z wysiewaniem kaktusów. Zobaczymy co z tego wyjdzie, w każdym bądź razie, wiem, że znalazłam swoje hobby, z którym nie zamierzam się już rozstawać

Teraz, po obejrzeniu wątku Tomka - blabla, zaczęłam jakieś tam próby z wysiewaniem kaktusów. Zobaczymy co z tego wyjdzie, w każdym bądź razie, wiem, że znalazłam swoje hobby, z którym nie zamierzam się już rozstawać

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1136
- Od: 14 gru 2010, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia / Nowe Polaszki
- Kontakt:
Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
Witaj, bardzo piękna wypowiedź
wiele z tego co napisałaś, powinno stać się moim udziałem
pozdrawiam Artur
wiele z tego co napisałaś, powinno stać się moim udziałem
pozdrawiam Artur
Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
A jakie kaktusy wysiałaś?
Ja na razie jeszcze się nie odważyłam wysiewać, ale myślę, że ta chęć też niedługo mnie dopadnie!
Ja na razie jeszcze się nie odważyłam wysiewać, ale myślę, że ta chęć też niedługo mnie dopadnie!
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20312
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
Dziękuję. Też się uśmiechnąłem. :PHenryk ma w swoim wątku piękne zdjęcia Gymnocalycium i jak tylko je widzę to od razu się uśmiechnę
Swoją kolekcję budowałem kilkanaście ładnych latek. Z tych od początku chyba nie pozostał żaden kaktus - ostatnie gymno mi zmarzły w zimę z 2009 na 2010. Przechodziłem różne gatunki jako ulubione. Nawet teraz ulegam chwilowym zauroczeniom jakiejś grupy roślin. Bo to takie piękne hobby...
Ale trzeba podchodzić do niego racjonalnie jeśli nie ma się hektara szklarni i worka pieniędzy.

- maryjan13
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3619
- Od: 27 cze 2010, o 22:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
Duży szacunek dla Ciebie Justyno już za same próby wysiewów.Justyna86 pisze:
Teraz, po obejrzeniu wątku Tomka - blabla, zaczęłam jakieś tam próby z wysiewaniem kaktusów. Zobaczymy co z tego wyjdzie, w każdym bądź razie, wiem, że znalazłam swoje hobby, z którym nie zamierzam się już rozstawać
Wiosną kupiłem keramzyt,zeolit,wodę utlenioną,bo piach,żwirek,węgiel drzewny,trochę ziemi i preparaty grzybobójcze mam.
Miałem nasiona na Notocactusie,ale nie wiedziałem z czym to zapylone było,więc zrezygnowałem.
Teraz sam pyliłem Lobivię z Echinopsisem,więc może wiosną przyszłego roku ?
Pozdrawiam - Marian.
Re: Moje kaktusy... i początki choroby, którą wszyscy znacie;-P
Witam Was ponownie po długiej nieobecności
Niestety moje zniknięcie było spowodowane brakiem czasu na czynne uczestnictwo w życiu forum. Jednak przez cały ten czas regularnie odwiedzałam ten dział i śledziłam interesujące mnie wątki.
Moja kolekcja się bardzo rozrosła i obecnie w moim zbiorze posiadam już ponad 100 kaktusów. Niestety ich zdjęcia będę mogła wstawiać dopiero na wiosnę jak wrócą z zimowiska, gdyż w drugiej części sezonu nie miałam czasu na fotografowanie nowości.
Teraz gdy kaktusy udały się na zimowy wypoczynek ja w wolnych chwilach dokształcam się w temacie ich hodowli i porządkuję moją klasyfikację.
Właśnie w związku z nazewnictwem miałabym do Was pytanie (tu szczególnie liczę na Tomka - blabla
)
Porządkuję nazwy kaktusów, które posiadam i przypisuję im synonimy żeby omyłkowo nie zakupić takich samych okazów pod innymi nazwami. Posiadam takie oto lobivie:
- Lobivia distefaniana
- Lobivia mairanana
- Lobivia wrightii
i nie mogę ich nazw odnaleźć na stronie, gdzie znajduje się klasyfikacja tego rodzaju http://www.lobivia.pl/ Jakie są ich właściwe nazwy?

Niestety moje zniknięcie było spowodowane brakiem czasu na czynne uczestnictwo w życiu forum. Jednak przez cały ten czas regularnie odwiedzałam ten dział i śledziłam interesujące mnie wątki.
Moja kolekcja się bardzo rozrosła i obecnie w moim zbiorze posiadam już ponad 100 kaktusów. Niestety ich zdjęcia będę mogła wstawiać dopiero na wiosnę jak wrócą z zimowiska, gdyż w drugiej części sezonu nie miałam czasu na fotografowanie nowości.
Teraz gdy kaktusy udały się na zimowy wypoczynek ja w wolnych chwilach dokształcam się w temacie ich hodowli i porządkuję moją klasyfikację.
Właśnie w związku z nazewnictwem miałabym do Was pytanie (tu szczególnie liczę na Tomka - blabla

Porządkuję nazwy kaktusów, które posiadam i przypisuję im synonimy żeby omyłkowo nie zakupić takich samych okazów pod innymi nazwami. Posiadam takie oto lobivie:
- Lobivia distefaniana
- Lobivia mairanana
- Lobivia wrightii
i nie mogę ich nazw odnaleźć na stronie, gdzie znajduje się klasyfikacja tego rodzaju http://www.lobivia.pl/ Jakie są ich właściwe nazwy?