Nie tylko liliowce część 12.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam-dzwonek kremowy rośnie do dużych rozmiarów, ale przemarza?
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Wpadłam żeby zobaczyć nowe liliowce a tu cisza
za dzwonkami nie przepadam choć też jakieś mam
Genia

za dzwonkami nie przepadam choć też jakieś mam

Genia
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Grażynko przyznam, że zawitałam dla przekornego tytułu wątku , dla liliowców właśnie
Od dłuższego już czasu nacieszam oczyska tymi cudeńkami, coś tam powoli zbieram ,ale to wszystko to małe krzaczunie jeszcze. Ale ja mam czas
;:65Zostanę tu chwilę jeszcze
pozdr. Marta

Od dłuższego już czasu nacieszam oczyska tymi cudeńkami, coś tam powoli zbieram ,ale to wszystko to małe krzaczunie jeszcze. Ale ja mam czas


pozdr. Marta

wszystko moje jest tu:
zapraszam
zapraszam
- Andzia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1594
- Od: 15 maja 2009, o 07:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska/Klucze
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Cieszę się niezmiernie, że do Ciebie trafiłam
Każdy tu znajdzie to co lubi.
W oczku wodnym to tylko brakuje romantycznego faceta w białym garniturze
Nie mogę się napatrzeć na liliowce i lilie, szkoda, że nie da się wysłać ich zapachu.
Zaznaczam sobie twój wątek , bo jesteś skarbnicą wiedzy
i od razu mam pytanie. Mam od 3 sezonów pnąca róże kupioną jako Sympathia, ale nie podobna w niczym, moim problemem jest to że co roku ma strasznego mączniaka i to mimo oprysków środkami na tego grzyba. Myślisz, że powinnam ją zlikwidować czy da się temu jednak zapobiec? Zdjęcie jest w moim wątku, tutaj nie chce Ci bałaganić.

W oczku wodnym to tylko brakuje romantycznego faceta w białym garniturze

Nie mogę się napatrzeć na liliowce i lilie, szkoda, że nie da się wysłać ich zapachu.
Zaznaczam sobie twój wątek , bo jesteś skarbnicą wiedzy

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam, Anna
regulamin Andziu
regulamin Andziu
- Iwcia&Patyrek
- 500p
- Posty: 770
- Od: 5 sie 2007, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Chciałam się przywitac serdecznie:).
Grazynko piękne są te wszystkie kompozycje. Ścieżka robi wrażenie, szczególnie fakt, ze sama ją ułożyłaś. Piękne kompozycje z liliowcami:). U mnie nieśmiało zaczynają kwitnąc, chociaż trochę poprzesadzałam i nie liczę na wiele.. Pięknie prezentuje sie seledynowy liliowiec. Grażynko mam pytanie, bo ty sie na tym znasz..
U mnie jakieś paskudztwa dostają się do pąków liliowców, te puchną i się nie otwierają. Obrywam je i wyrzucam. Nie wiem czy jest na to jakiś oprysk?
Pozdrawiam
Iwona
Grazynko piękne są te wszystkie kompozycje. Ścieżka robi wrażenie, szczególnie fakt, ze sama ją ułożyłaś. Piękne kompozycje z liliowcami:). U mnie nieśmiało zaczynają kwitnąc, chociaż trochę poprzesadzałam i nie liczę na wiele.. Pięknie prezentuje sie seledynowy liliowiec. Grażynko mam pytanie, bo ty sie na tym znasz..

Pozdrawiam
Iwona
do szczęscia dużo nie potrzeba
Iwcia&Patyrek zapraszają
Iwcia&Patyrek zapraszają
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12782
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Nie tylko liliowce część 12.
No i znowu fotki mnie powaliły. Ścieżka wygląda naprawdę genialnie.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11637
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Ścieżki kamienne teraz są na topie w forumowych ogródkach no i dobrze bo ładnie się komponują z roślinami , a U Ciebie Grażynko jeszcze murek ...bardzo ładnie to wygląda u Ciebie !


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12831
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Nie tylko liliowce część 12.
No, no Grażynko, pracowita z Ciebie kobieta.
Pięknie wyszło.

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Nie tylko liliowce część 12.

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Witajcie burzowo.
Jadziu - pomidorom rzeczywiście pogoda sprzyja.
moje niedługo sięgną dachu szklarni i chyba trzeba je będzie przyciąć.
Myślałam czy coś tam nie wstawić, ale to cienisty zakątek i skalniakowe raczej w grę nie wchodzą.
Jak widać rosną tam funkie, floksy, tojad, hortensje i takie tam różności.
Neluś - dziękuję.
Taruś - to dzwonek Poszarskiego.
Niziutki ekspansywny maluch, który radzi sobie bez problemu w moich warunkach i zarasta dosłownie wszystko dookoła.
Sadzę go w miejscach, gdzie jest pusto, żeby nie rosły tam chwasty.
Taka zapchajdziura.
Ewuś - tak to wysoki dzwonek.
Normalnie rośnie dobrze, ale tej zimy mi przemarzł i ledwo odbił.
Może to nie skutek przymrozków, ale dwukrotnego zalania jakie przeżył w zeszłym roku.
On ma korzeń palowy sięgający bardzo głęboko i widocznie nadmiar wody mu zaszkodził a do tego wiosenne przymrozki podczas już rozpoczętej wegetacji taki właśnie dały skutek.
Geniu - tak, cisza.....ale dzisiaj nadrobię zaległości.....
Dzwonki są śliczne i ja je uwielbiam.
A mam ich trochę.....dobry pomysł, muszę wszystkie wkleić razem.
Martuś - witaj.
Cieszę się, że wpadłaś.
Murki zawsze były na topie, bo przydają ciepłego i rustykalnego charakteru.
Zaraz nagrodzę twoje czekanie....
Andziu - miło mi,że wpadłaś.
Co do faceta w garniturze, to........przydał by się , ale taki bogaty, żeby spełnił moje ogrodowe marzenia.....
Jeśli chodzi o różę to raczej tak, jeśli nie ma dla Ciebie znaczenia emocjonalnego.
Ja też mam Sympatię, ale moja dopiero jest u mnie rok, więc zobaczymy.
Ta twoja, jeśli jest egzemplarzem stale chorującym to raczej nie ma na nią innego sposobu.
Szkoda, żeby zarażała inne róże i rośliny.
Jest tyle teraz róż odpornych na choroby i to o wiele piękniejszych, więc lepiej kupić nową.
Wylewanie litrów chemicznych substancji i tak nie pomoże a tylko w znacznym stopniu pogorszy jakość gleby.
Iwonko - witaj
Wiem, że seledynowy jest piękny.
Sama tez go doceniam za kolor i zapach.
Cieszę się, że dobrze Ci rośnie.
Te larwy w pierwszych pąkach liliowców to skutek działania much na nich żerujących - to paskudztwo przyszło do Europy prawdopodobnie ze Stanów wraz ze sprowadzanymi liliowcami .
Teraz mogą być skuteczne tylko żółte tablice lepne do kupienia u ogrodnika.
Opryski dopiero jesienią, kiedy skończy się wegetacja.
Dobrze robisz, że obrywasz, ale powinnaś to zrobić już w fazie pąka, kiedy widzisz, że taki zniekształcony i zmiażdzyć ten pąk przed wyrzuceniem.
Inaczej muchy wylecą i wcześniej czy póżniej powrócą.
Loki - dzięki.
Iguś - cieszę się, że jesteś tego zdania.
Dzisiaj popadało i deszczyk wymył wszystkie niedociągnięcia, więc powinno być ładnie.
Izuś - oj tak, hosty zabierają strasznie dużo miejsca.
Ale te trzy olbrzymki jakie mam są takie piękne, zwłaszcza w deszczu, że nie pozbędę się ich za żadne skarby świata.
Izuś wakacje bez kogrobuszu.....
, czy to już nie lekka przesada.....
Ale wdzięczna Ci jestem za taką wierność.....nie dla mnie
, ale dla moich roślin. 
Żeby nie zawieść wiernych bywalców kogrobuszu, następne liliowce.
Jako pierwszy Sherry Lane Carr.
Masłowo zółty kwiat wielkości 17 cm i wysokości całkowitej około 70 cm.
Super witalny - przemarzł do cna i myślałam, że już po nim.
A on się zregenerował i jeszcze dał rady zakwitnąć, otwierając pierwszy kwiat bez zastrzeżeń.
Na dodatek to ev o cudownym, intensywnym zapachu.
Dziecko Carr-a z 1993 roku, ale bardzo udane.
Pięknie wygląda w towarzystwie czerwonych róż drobnokwiatowych.

Popularny w wielu ogrodach Moonlit Masquerade.
Dormant z kolekcji Saltera z 1992 roku.
Kwiat 16 cm wielkości, wysokość około 70 cm.
Zakwita jako pierwszy a w dobrych warunkach kończy jako ostatni.
Piękny liliowiec, który jednak ma problemy w ciężkiej ziemi.
Przemarzł tej zimy i ma problem się pozbierać co widać na pierwszym kwiecie.
Ładnie się prezentuje w zieleni funkii i na tle zielonych krzewów.

I najnowsze moje cacko The Band Played On.
Hodowli Stamila z 2007 roku.
Ev, średnica kwiatu 16 cm, pachnący, wysokość około 60 cm.
Ma jednak problem z deszczem co widać na zdjęciu.
Nie jest to straszna ujma, ale .......nadrabia kolorem, mocno falowaną kryzą z ciemna obwódką, oraz obfitością paków - po 20 na 3 odnogach z jednej łodygi.
Śliczny w towarzystwie gipsówki, białej tawułki i białych róż.

Zapraszam teraz na spacer po zakątkach kogrobuszu.

A na dodatek zapraszam na frytki z fasolki szparagowej.


Jadziu - pomidorom rzeczywiście pogoda sprzyja.
moje niedługo sięgną dachu szklarni i chyba trzeba je będzie przyciąć.
Myślałam czy coś tam nie wstawić, ale to cienisty zakątek i skalniakowe raczej w grę nie wchodzą.
Jak widać rosną tam funkie, floksy, tojad, hortensje i takie tam różności.
Neluś - dziękuję.

Taruś - to dzwonek Poszarskiego.
Niziutki ekspansywny maluch, który radzi sobie bez problemu w moich warunkach i zarasta dosłownie wszystko dookoła.
Sadzę go w miejscach, gdzie jest pusto, żeby nie rosły tam chwasty.
Taka zapchajdziura.

Ewuś - tak to wysoki dzwonek.
Normalnie rośnie dobrze, ale tej zimy mi przemarzł i ledwo odbił.
Może to nie skutek przymrozków, ale dwukrotnego zalania jakie przeżył w zeszłym roku.
On ma korzeń palowy sięgający bardzo głęboko i widocznie nadmiar wody mu zaszkodził a do tego wiosenne przymrozki podczas już rozpoczętej wegetacji taki właśnie dały skutek.
Geniu - tak, cisza.....ale dzisiaj nadrobię zaległości.....

Dzwonki są śliczne i ja je uwielbiam.
A mam ich trochę.....dobry pomysł, muszę wszystkie wkleić razem.
Martuś - witaj.

Cieszę się, że wpadłaś.
Murki zawsze były na topie, bo przydają ciepłego i rustykalnego charakteru.
Zaraz nagrodzę twoje czekanie....

Andziu - miło mi,że wpadłaś.
Co do faceta w garniturze, to........przydał by się , ale taki bogaty, żeby spełnił moje ogrodowe marzenia.....

Jeśli chodzi o różę to raczej tak, jeśli nie ma dla Ciebie znaczenia emocjonalnego.
Ja też mam Sympatię, ale moja dopiero jest u mnie rok, więc zobaczymy.
Ta twoja, jeśli jest egzemplarzem stale chorującym to raczej nie ma na nią innego sposobu.
Szkoda, żeby zarażała inne róże i rośliny.
Jest tyle teraz róż odpornych na choroby i to o wiele piękniejszych, więc lepiej kupić nową.
Wylewanie litrów chemicznych substancji i tak nie pomoże a tylko w znacznym stopniu pogorszy jakość gleby.
Iwonko - witaj

Wiem, że seledynowy jest piękny.
Sama tez go doceniam za kolor i zapach.
Cieszę się, że dobrze Ci rośnie.
Te larwy w pierwszych pąkach liliowców to skutek działania much na nich żerujących - to paskudztwo przyszło do Europy prawdopodobnie ze Stanów wraz ze sprowadzanymi liliowcami .
Teraz mogą być skuteczne tylko żółte tablice lepne do kupienia u ogrodnika.
Opryski dopiero jesienią, kiedy skończy się wegetacja.
Dobrze robisz, że obrywasz, ale powinnaś to zrobić już w fazie pąka, kiedy widzisz, że taki zniekształcony i zmiażdzyć ten pąk przed wyrzuceniem.
Inaczej muchy wylecą i wcześniej czy póżniej powrócą.
Loki - dzięki.

Iguś - cieszę się, że jesteś tego zdania.

Dzisiaj popadało i deszczyk wymył wszystkie niedociągnięcia, więc powinno być ładnie.

Izuś - oj tak, hosty zabierają strasznie dużo miejsca.
Ale te trzy olbrzymki jakie mam są takie piękne, zwłaszcza w deszczu, że nie pozbędę się ich za żadne skarby świata.
Izuś wakacje bez kogrobuszu.....


Ale wdzięczna Ci jestem za taką wierność.....nie dla mnie


Żeby nie zawieść wiernych bywalców kogrobuszu, następne liliowce.
Jako pierwszy Sherry Lane Carr.
Masłowo zółty kwiat wielkości 17 cm i wysokości całkowitej około 70 cm.
Super witalny - przemarzł do cna i myślałam, że już po nim.
A on się zregenerował i jeszcze dał rady zakwitnąć, otwierając pierwszy kwiat bez zastrzeżeń.
Na dodatek to ev o cudownym, intensywnym zapachu.
Dziecko Carr-a z 1993 roku, ale bardzo udane.

Pięknie wygląda w towarzystwie czerwonych róż drobnokwiatowych.


Popularny w wielu ogrodach Moonlit Masquerade.
Dormant z kolekcji Saltera z 1992 roku.
Kwiat 16 cm wielkości, wysokość około 70 cm.
Zakwita jako pierwszy a w dobrych warunkach kończy jako ostatni.
Piękny liliowiec, który jednak ma problemy w ciężkiej ziemi.
Przemarzł tej zimy i ma problem się pozbierać co widać na pierwszym kwiecie.
Ładnie się prezentuje w zieleni funkii i na tle zielonych krzewów.


I najnowsze moje cacko The Band Played On.
Hodowli Stamila z 2007 roku.
Ev, średnica kwiatu 16 cm, pachnący, wysokość około 60 cm.
Ma jednak problem z deszczem co widać na zdjęciu.
Nie jest to straszna ujma, ale .......nadrabia kolorem, mocno falowaną kryzą z ciemna obwódką, oraz obfitością paków - po 20 na 3 odnogach z jednej łodygi.
Śliczny w towarzystwie gipsówki, białej tawułki i białych róż.


Zapraszam teraz na spacer po zakątkach kogrobuszu.










A na dodatek zapraszam na frytki z fasolki szparagowej.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2736
- Od: 17 sie 2010, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kwidzyn
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Grażynko Poglądałem sobie twoje liliowce(muszę ich mieć więcej ,bo są świetne),poprzechodziłem i pozachwycałem się kogro buszem .Po drodze podnosiłem szczęke kilka razy
i się najadłem na koniec (to trzeba spalić kalorie i jeszcze raz się przejść

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12831
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Dzięki za frytki, zjadłam równie kaloryczny kalafior w posypce. 

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Uwielbiam takie frytki są pyszne ,ale muszę jeszcze trochę na nie poczekać . Moja fasolka dopiero rośnie . Znowu grzmi ,ale ta masa wody ,która spadła dobrze zrobi roślinkom . One były już takie spragnione podlewania z nieba . Zakwitnął następny moj liliowiec ,ale jakiś bladawiec może następny kwiat będzie ładniejszy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2736
- Od: 17 sie 2010, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kwidzyn
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Jadziu wyślij troche deszczu do mnie ,bo susza
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie tylko liliowce część 12.
Na taką fasolkę to tez bym miała ochotę .
Liliowce jak zwykle piękne .
Genia
Liliowce jak zwykle piękne .
Genia