Mój Aloe aristata nie był zimowany , cała zimę stał na oknie w łzience .
Z tym ,że na noc kaloryfery były trochę przykręcone (ale nie za bardzo ,bo on stoi u nie pracy w przedszkolu ) i rano odkręcone.
Stoi tam maja największa Hawortia,dwa małe Aloesiki(jeden też kwitł)zdjęcia były zamieszczene i własnie ten .
Kaktusy mam od bardzo dawna ,ale nie te , które teraz kwitną .Te kupiłam w tamtym sezonie jakoś tak na wiosnę część latem i jesienią. I postanowiłam za namową forumowiczów zimować.
Zimowałam i większość ... zakwitła

.Radzę spróbować to działa .
Też miałam wątpliwości czy u mnie mogą zakwitnąć ,jednak tak .
Może nie od razu burzą kwiecia ,ale na pewno kwiatki będą
...a jeszcze co do hawortia, którą dostałam od Ciebie-
wyciągnęła się,ale ma odrościki i górą robi sie juz ładna rozetka ,jak podrośnie to może ją skrócę i ukorzenie jeszcze raz i będzie ok.
A może odrościki tak urosną ,że zasłonią jej nie doskonałości .
wszystkie inne maja się dobrze , trochę słabo rośnie ta mała E.Hybryda .
