Aguś ja też bardzo lubię tę różyczkę, bardzo obficie kwitnie, pięknie pachnie, kolorek ma też śliczny, nie jest podatna na choroby, nie przemarza....same zalety

Ale faktycznie gabaryty ogrodu bardz nas ograniczają i trzeba mocno się zastanowić nad nasadzeniami ....
Andrzejku nie ma sprawy....tylko musisz przyjechać i wykopać
Halinko bardzo się ciesze, że moje różyczki swoim widokiem sprawiły Ci przyjemność
Joluś, Ty masz wielkie pole do popisu z nasadzeniami w swoim wielkim wspaniałym ogrodzie

Cudownie zdałyby egzamin u Ciebie duże parkowe róże, są to bajecznie ukwiecone wielkie krzaczory...byłyby widoczne z daleka....ja niestety nie mam na nie miejsca....ale i tak nie podarowałam i posadziłam sobie kilka.....najwyżej będę mocno ciąć
Misiu bardzo się cieszę, ze spodobało Ci się u mnie
Irenko, niby 40 , ale wiele się powtarza, np Niny Weibull , Arthura Bell czy Rumby mam po 4 krzaczki....tak , że odmian nie jest wiele....ale będę kombinować, żeby zrobić miszmasz i znaleźć miejsce dla innych jeszcze pięknotek
Aniu bardzo dziękuję za miłe słowa....często kompozycje są dosyć przypadkowe....ale w końcowym efekcie wyglądają ciekawie....jak coś wybitnie nie pasuje....to wędruje w poszukiwaniu lepszego miejsca
