W takim układzie, już się nie gniewamy
bo ja jako że się non stop pytam o podstawowe sprawy, odebrałam to jakby do siebie... Dobrze że to Twój mąż
Gdzieś tam już były zdjęcia na "wszystko o pomidorach" albo "choroby pomidorów"
Szukałam czegoś na temat zmian na moim pomidorze, i było coś o podwijaniu listków - ale nie pamiętam jaka na to rada...
anik pisze:czy M nie ukatrupił pomidorów tym nawozem.
Trudno powiedzieć. Nie wiadomo jaki szeroki gest miał Twój M ?. Ile nasypał tego nawozu pod krzaki ?.
A swoja drogą, jak nawozisz pogłównie w warunkach amatorskich,to rozpuść nawóz w wodzie i podlej krzaki. Rozprowadzisz wtedy nawóz w glebie równomiernie wokół krzaka . I zadziała on szybko.Aha, i jeszcze jedno pocieszenie. Im większa roślina tym trudniej ją przenawozić.
Uprawa czysto amatorska. Uprawiam pomidorki pod osłona od kilku lat, ale w tym roku pierwszy raz spotykam się z tymi powywijanymi listkami.
Nawozu jak na moje oko jest podsiane pół garstki na 3-4 pomidory. Czy lepiej rozpuścić go wodą czy pozwolić aby sam się powoli rozpuszczał.
I jeszcze pytanko dotyczące rozrabiania nawozu w wodzie. Jakie trzeba zachować proporcje/
W przypadku saletrzaku nie przekraczać stężenia 0,5 % na 10 litrów wody. W przypadku używania np mocznika stężenie może być większe , ponieważ nie zasala on tak gleby jak inne nawozy azotowe. I nie ma co się tu bawić w aptekę. Po prostu garstkę nawozu na wiadro wody. Chwile pomieszać/ saletrzak się dobrze rozpuszcza/ i gotowe.
PS Pytasz :
Czy lepiej rozpuścić go wodą czy pozwolić aby sam się powoli rozpuszczał.
Pisałem wyżej wyrażnie :
rozpuść nawóz w wodzie i podlej krzaki. Rozprowadzisz wtedy nawóz w glebie równomiernie wokół krzaka . I zadziała on szybko.
chudziak pisze:zauważyłam na pomidorze początki zgnilizny wierzchołkowej i nie mogę znaleźć w jakiej dawce i jaki związek wapnia zastosować.
Masz tu adres strony na końcu której jest tabela ze stężeniami cieczy do oprysków. Zachowaj sobie bo może Ci sie przydać.http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2136PozdrawiamPS Do oprysku saletra wapniowa
forumowicz bardzo przydatna tabela. Nie omieszkam dać sobie do ulubionych i jednoczesnie wydrukować - dziękuję
w tunelu uprawiamy z żoną ogórki melonowe. Mają duże liście oraz łodygi, ładnie się rozwinęły oraz są kwiaty. Problem dostrzegłem jakiś czas temu, ale nie widziałem, żadnych poważniejszych rzeczy, dlatego sprawę zbagatelizowałem.
Otóż, przy łodydze, w miejscu, w którym wychodzi z ziemi od korzenia, powstaje zgnilizna. Normalnie łodyga gnije na odcinku ok 2 - 3 cm.
Do teraz nic się nie działo, ale rano wyjąłem zwiędniętego ogórka, którego łodyga przegniła na wylot i zwyczajnie się oderwał od reszty.
Co to może być? za duża wilgość i coś ogórki łapią od ziemi. Proszę o pomoc.
Pozdrawiam
heh, może inaczej.
Zabrałem się w tym roku za uprawy na ziemi, która nigdy nie była chemicznie testowana. Nikt tutaj niczym nie pryskał, jak była jakaś choroba, to była i tak plony z roku na rok coraz bardziej marne.
Postawiłem tunel w tym roku, obok niego są jeszcze grządki i pole ziemniaków.
No i jak widzicie, wszystko wyłazi a ja zbieram sobie kolekcję środków i tylko przygotuje sobie kalendarzyk co i jak.
W tym roku po omacku, stąd też ciągle pytam, by nie mieć wątpliwości.
Z tego co znalazłem z sieci, pasuje mi najbardziej to mokrej zgnilizny łodygi, lub zgnilizna twardzikowa. Pisza tez o TOPSINIE M, jako dobry środku na te cuda.
mousefishyork! rzeczywiście masz tu szał na tle zbierania punktów. W niedługim czasie będziesz tu pomidorowym królem a czy podfoliowym kto wie.
Jesteśmy marionetkami naszej nieświadomości.
Zadziwiające jest to , jak osądzamy bliskich nie zdając sobie sprawy z podłości naszego lekceważenia dopóki ich nam nie zabraknie, Carlos Ruiz Zafón