Moniko, zaróżanił się mój ogród, ale to na pewno nie koniec

Ta róża to Marie Antoinette , ładna tylko ma niestety dość wiotkie pędy, mam nadzieje, że może z wiekiem się jej poprawi. Próbuję ją zasilać skrzypem może coś to da. Dość szybko przekwita (4-5 dni) sama się oczyszcza. Generalnie jestem zadowolona, bo piękna, szkoda tylko, że trzeba podpierać.
Andrzeju, to Mrs N.Thompson
Jola, dziękuję
Grzesiu jakby mi się udało trafić to będę o tobie pamiętać.
Strasznie ją lubię a dopiero teraz zaczyna tak naprawdę rozkwitać. Będzie się działo
Aga, w cieniu teraz rośliny odżyły, dobrze podlane. Zaczyna kwitnąć języczka

Heide już lubię. Podoba mi się kształt jej kwiatów i kolor. raczej będę ciąć, bo rośnie na brzegu rabaty, nie ma zbyt wiele miejsca do trawnika. Z resztą chyba będę zmuszona powiększyć ta rabatę, bo lawenda osiągnęła monstrualne rozmiary i wykłada się na trawę.
Dzięki za namiary na Merkurego, już oglądałam i pasowałby mi
Walentyno, byłam dziś rano na łowach, znalazłam coś podobnego do tego
http://www.abcogrodu.com.pl/index.php?cid=8&oid=32 . Nie wiem jak opisać te pędy. Na pierwszy rzut oka nic nie widać,może takie ciemne punkciki na pędach, ale po dotknięci odpadają, wyglądają jak ucięte sekatorem
A róża wygląda tak. Gdyby wszystkie te pąki zakwitły widok byłby nieziemski.

Z drugiej strony taka selekcja ze strony rośliny też jest możliwa, ale wydaje mi sie, że na innej róży też tak było tyle, że nie w takiej ilości
Grażynko, pokaże. Pąków ma mnóstwo
Dostałam dziś dwie nowe różyczki
Pachnącą bardzo mocno Lea Renaissance do tego ma śliczny kolor
I różę z serii patio - nazwa niestety mi umknęła, ale jest ometkowana.
Ma bardzo ciekawy kolor - taka ni to zieleń ni biel, kwiaty bardzo sztywno trzymające pion, duże, takie nawoskowane.
Kwiat trochę zmaltretowany przez deszcze, ale i tak wygląda bardzo dobrze
