Ale... wiadomość z ostatniej chwili. Za kiełkowanie wziął się lubczyk i estragon

No niby tak, roboty mam więcej. Ale w ten sposób widzę przynajmniej które nasionka są zdrowe i które siewki przesadzać potem. Trochę jak kiełkowanie w wielodoniczkach. Zostawiam potem te najmocniejsze jak już je przesadzam do doniczek. I chyba szybciej kiełkują...Stokrotkania pisze: a tak z drugiej strony to narobiłaś sobie więcej roboty, bo czyż nie lepiej od razu wysiać do doniczek ?
Wydaje mi się, że do takich młodych roślinek nie jest potrzebny żaden nawóz. Jak już je porozsadzasz, podrosną i wykorzystają składniki odżywcze z ziemi w której rosną to wtedy można nawozić. Tylko czym? Oto jest pytaniedevinette pisze: Zastanawiam się czy wysadzić je już niedługo od razu do skrzynek czy może na początek do mniejszych doniczek? I może jakiś nawóz zastosować? Ale nie wiem w zasadzie czy jest coś do ziół?
Będę wdzięczna za rady!